Tajemnicza seria podpalen w Rosji. Sprawcow werbuja oszusci

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu "Kyiv Post" informuje, że w okresie od 13 do 22 grudnia w Rosji odnotowano do 34 przypadków podpaleń urzędów miejskich, banków, bankomatów czy radiowozów. Dochodzi do nich na terenie całego kraju. Rosyjskie media podają, że osoby zatrzymane w związku z podpaleniami "działały pod presją oszustów", którzy mieli przekonywać ich do podpaleń w zamian za oddanie rzekomo skradzionych pieniędzy. Zobacz: "Rosja zdziczała". Świta Putina knuje globalny chaos. Wprowadza w życie rewolucyjny plan Oszuści często nawiązywali kontakt z osobami, które już wcześniej padały ofiarami cyberprzestępców lub kradzieży — zwraca uwagę "Kyiv Post". Ich rozmowy odbywały się telefonicznie lub za pomocą komunikatorów. Fala podpaleń w Rosji Do pierwszego podpalenia doszło 13 grudnia w Jekaterynburgu. Płonął tam budynek wojskowego biura rejestracji i rekrutacji. Sprawcą był 21-letni Dmitrij Baranow. Do wywołania ognia użył tzw. koktajlu Mołotowa [granat zapalający w formie szklanej butelki, wypełnionej łatwopalną cieczą]. Podczas przesłuchania wyznał, że do ataku zmusili go oszuści, na rzecz których wcześniej stracił 3 mln rubli (ponad 121,5 tys. zł). Sprawdź: Rosja znalazła kolejny sposób, by uderzyć w Ukraińców Do następnego podpalenia doszło zaledwie dzień później w kraju Nadmorskim. Zaatakowany został tam budynek administracyjny Sberbanku. Sprawcy tego incydentu nie ustalono. Najwięcej podpaleń w ciągu jednego dnia odnotowano 20 grudnia. W płomieniach stanęły wówczas radiowozy w Moskwie, Petersburgu i Twerze. Służby w każdym z miast zatrzymały sprawcę. Tego samego dnia policjanci schwytali także 19-letnią studentkę, która w Krasnojarsku oblała bankomaty w jednym z banków benzyną i podłożyła ogień. Kobieta przypadkowo oblała benzyną również sama siebie, co skutkowało zapaleniem. Poparzona trafiła do szpitala. Powiązania polityczne Niezależny rosyjski portal Mediazon podaje, że w Rosji od początku wojny odnotowano 156 podobnych ataków. W grudniu tego roku było ich jednak najwięcej. Czytaj: Rosyjski generał ostrzega: Rosja ma zdolności do uderzenia w dowolne miejsce na planecie Należy zauważyć, że zbiegły się one z konferencją prasową Władimira Putina, która odbyła się 19 grudnia, a także z Dniem Pracowników Służby Bezpieczeństwa, odbywającym się 20 grudnia. Ukraińskie media wskazują więc, że ataki te mogą być powiązane z obecną sytuacją polityczną. Sprawcy podpaleń sądzeni są aktualnie już nie za chuligaństwo, a za sabotaż i akty terrorystyczne — informuje "Kyiv Post".