Niespodziewany cios w Donalda Trumpa. Burmistrz Londynu wbija mu szpilke. "Znacznie dalej idace skutki niz sie Amerykanom wydaje"

Burmistrz Londynu Sadiq Khan wbił Donaldowi Trumpowi szpilkę. Udzieli wywiadu POLITICO w rodzinnym mieście republikanina — w Nowym Jorku — i wezwał Amerykanów do tego, by głosowali na jego polityczną rywalkę. — To, co z szacunkiem chciałbym powiedzieć Amerykanom, brzmi: nie sądzę, abyście zdawali sobie sprawę z tego, że reszta świata przygląda się temu (kampanii wyborczej w USA — red.), bo jesteśmy stroną tej gry — powiedział. "Mroczny okres". Amerykański dyplomata: druga prezydentura Donalda Trumpa "wyrządzi prawdziwą krzywdę" Nie ukrywał, że nie jest fanem Donalda Trumpa. Mało tego — nazwał go rasistą, seksistą i homofobem . Ostrzegł też, że druga prezydentura Trumpa będzie miała znacznie dalej idące skutki, niż Amerykanom się wydaje. — To, co dzieje się w Ameryce, jest metronomem, który wyznacza rytm tego, co dzieje się na całym świecie. Wyznacza rytm tego, jak inni politycy zachowują się w swoich kampaniach wyborczych — powiedział burmistrz Londynu. "Najważniejsze wybory w życiu" Sadiq Khan rozmawiał z dziennikarzami POLITICO w Nowym Jorku, gdzie udał się na 79. sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Stwierdził, że owo globalne spotkanie rzuca światło na wspólne interesy Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i innych krajów. Dodał, że polityka Trumpa — począwszy od jego wycofania się z paryskiego porozumienia klimatycznego, przez odmowę uznania wyników wyborów z 2020 r., po retorykę dotyczącą kobiet i imigrantów — jest niebezpieczna. Swoje poparcie okazał Kamali Harris. Wezwał Amerykanów do tego, by zanim zagłosują na Trumpa, pomyśleli o skutkach jego pierwszej prezydentury. — Upewnijcie się, że jesteście zarejestrowani do głosowania i zagłosujcie. Wybory, które odbędą się 5 listopada [w USA], są moim zdaniem najważniejszymi wyborami w moim życiu — powiedział. Sztab Donalda Trumpa nie odpowiedział na razie na prośbę o skomentowanie słów Khana. Politycy od lat nie ukrywają, że nie pałają do siebie sympatią. W 2019 r., podczas wizyty w Wielkiej Brytanii, republikanin nazwał Khana "kompletnym nieudacznikiem" (ang. stone-cold loser), który " fatalnie radzi sobie jako burmistrz Londynu" (mimo to piastuje on tę funkcję już trzecią kadencję, będąc najdłużej w historii urzędującym burmistrzem brytyjskiej stolicy ). W odpowiedzi Sadiq Khan nazwał politykę Donalda Trumpa "okrutną i hańbiącą" i wezwał do odwołania jego wizyty w Wielkiej Brytanii. Mocno krytykował wówczas wprowadzony przezeń zakaz podróżowania do USA skierowany do obywateli siedmiu krajów muzułmańskich i odmowę przyjęcia uchodźców. Trudne decyzje W dalszej części wywiadu burmistrz Londynu odniósł się również do fali zamieszek, podpaleń i grabieży, która latem ogarnęła Wielką Brytanię . Były one wywołane fałszywymi doniesieniami rozpowszechnianymi w mediach społecznościowych, jakoby muzułmanin ubiegający się o azyl zabił troje dzieci w Southport. Burmistrz Londynu stwierdził, że zarówno brytyjscy, jak i amerykańscy przywódcy muszą zająć się kwestiami opieki zdrowotnej, mieszkalnictwa i edukacji, "a nie grać na lękach emocjach". — Najstarszą sztuczką jest obwinianie innych — stwierdził Khan. Brytyjczycy zwracają się w stronę UE. Premier musi działać. Inaczej "ludzie będą się złościć" W jednym z wcześniejszych wywiadów bronił brytyjskiego premiera Keria Starmera — pierwsze miesiące jego urzędowania na tym stanowisku są naznaczone licznymi problemami, w tym m.in. szybko słabnącym poparciem czy obcięciem zimowych dodatków na paliwo dla emerytów. Khan stwierdził, że Starmer kładzie podwaliny pod silniejszą gospodarkę i przyszłość. — To było trudne, oczywiście. Kierowanie wszystkim jest trudne, ale wolę, by Keir Starmer podejmował te trudne decyzje i był szczery z Brytyjczykami, zamiast tuszować i ukrywać pewne rzeczy. A to czasami wiąże się z koniecznością podejmowania decyzji, które w pierwszej chwili wydają się niepopularne, ale przynoszą średnio— i długoterminowe korzyści — powiedział Khan.