Niepokojacy incydent niedaleko granicy z Polska. Rosyjski dron zblizy sie do ukrainskiej elektrowni atomowej

Więcej podobnych tekstów znajdziesz na głównej stronie Onetu Enerhoatom w swoim oświadczeniu wydanym za pośrednictwem mediów społecznościowych, nazwał działania wroga "terroryzmem energetycznym" i zaapelował o pilne działania w celu zapobieżenia podobnym zagrożeniom. Przedstawiciele lokalnych władz nie ukrywają, że obserwowane manewry dronów mogą być symulacją ataku na obiekty jądrowe. Nie jest to odosobniony przypadek. Podobne incydenty miały miejsce w poprzednim tygodniu, kiedy to rosyjskie bezzałogowce typu Szahed zbliżyły się do Chmielnickiej Elektrowni Atomowej w Niecieszynie. Duda mówi o zdecydowanych działaniach Sytuacja ta nie umknęła uwadze prezydenta Andrzeja Dudy, który przypomniał o wcześniejszych atakach Rosji na obiekty jądrowe w Ukrainie, w tym na Zaporoską Elektrownię Jądrową oraz pozostałości po elektrowni w Czarnobylu. Wyraził on obawy, że podobne zagrożenia mogą dotyczyć innych ukraińskich elektrowni atomowych. Zobacz też: Wołodymyr Zełenski spotkał się z amerykańskimi politykami. "Prosił tylko o jedną rzecz" — To niebezpieczeństwo ataku na pozostałe elektrownie, czy Równe, czy Chmielnicki, jest i trzeba się z tym liczyć. Jeśli będą ataki, trzeba będzie natychmiast w tej sprawie interweniować, wzywać ekspertów — powiedział prezydent. Również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ ostrzegał świat przed potencjalnymi konsekwencjami ataku na infrastrukturę jądrową kraju. Podkreślił, że katastrofa nuklearna wywołana przez Rosję miałaby skutki przekraczające granice państwowe, stwarzając zagrożenie na skalę międzynarodową.