Home/world/"Nie mozecie sie z nami rownac". Izrael broni sie przez atak. Bliski Wschod na skraju przepasci

world

"Nie mozecie sie z nami rownac". Izrael broni sie przez atak. Bliski Wschod na skraju przepasci

Izrael nie uznaje oskarzen o pogarszanie konfliktu z Hezbollahem. Wedug wadz ataki maja na celu zapobiezenia eskalacji. W ten sposob Binjamin Netanjahu chce wysac do Hezbollahu jasny komunikat jakakolwiek agresja wobec Izraela bedzie was bardzo wiele kosztowac. Jednak tresc tego przesania moze zostac opacznie zrozumiana.

September 26, 2024 | world

"Jeśli do Hezbollahu nie dotarło jeszcze przesłanie, to obiecuję, że dotrze" — ostrzegł w niedzielę Binjamin Netanjahu. Izraelski premier przemawiał w kontekście kilku dramatycznych dni, w których Izrael przeprowadził jeden z najbardziej zuchwałych i innowacyjnych ataków na swojego wroga, powiązany z Iranem libański ruch Hezbollah. Ale jak dokładnie brzmi to "przesłanie"? "Wojna o unicestwienie". Izrael obiera nową strategię. USA ostrzegają przed wojną totalną "Nie możecie się z nami równać" Ironia polega na tym, że Netanjahu wysłał swoje groźby za pośrednictwem pagerów i krótkofalówek. Według Hezbollahu w zeszły wtorek co najmniej tysiąc urządzeń eksplodowało jednocześnie w całym Libanie. Kilka osób zginęło, a setki zostały ranne. Następnego dnia zginęło co najmniej kolejnych 20 osób, a ponad 450 zostało rannych, gdy w podobny sposób wybuchły ich krótkofalówki. Zgodnie z oczekiwaniami Izrael nie przyznał się do odpowiedzialności , ale wskazówki i sugestie — także pochodzące od samego Netanjahu — wyraźnie temu przeczą. Izrael miał motyw i historycznie wykazywał się zaciekłą nieustępliwością w atakowaniu wrogów . Zeszłotygodniowy atak technologiczny nastąpił zaledwie kilka dni po ogłoszeniu, że izraelskie służby udaremniły rzekomy spisek Hezbollahu. Eksplodujące pagery i krótkofalówki miałyby być odpowiedzią na próbę zamordowania izraelskiego urzędnika za pomocą bomby ukrytej w kamerze. Tropili ich i zabijali przez 20 lat. Bez litości. Jak Mosad poluje na swoich wrogów na całym świecie Jest to jednak mało prawdopodobne. Po pierwsze, według oficera Mosadu, który rozmawiał z Politico pod warunkiem zachowania anonimowości, izraelski wywiad zmodyfikował ok. 5 tys. pagerów, instalując w nich materiały wybuchowe . Dokonanie tego i utworzenie łańcucha dostaw zajęło miesiące i musiało zacząć się na długo przed tym, jak Hezbollah zaatakował izraelskiego urzędnika. Nie była to praca, którą da się wykonać chybcikiem. Hassan Nasrallah nakazał swoim ludziom porzucić telefony komórkowe, ponieważ były one zbyt łatwe do namierzenia przez izraelski wywiad . Jednak, jak twierdzi oficer, przejście na pagery było doskonałą okazją dla Mosadu. Konieczne było utworzenie firm-słupów, a dla uczestników akcji stworzono fałszywe tożsamości. Zgadza się z tym Jaakow Peri, były szef izraelskiej agencji bezpieczeństwa Szin Bet. — Operacja przygotowania pagerów i krótkofalówek musiała wymagać bardzo dokładnych informacji wywiadowczych na temat łańcuchów dostaw i organizacji zakupowych Hezbollahu na całym świecie, głównie na Dalekim Wschodzie i w Europie — twierdzi Peri w rozmowie z Politico. — Potrzeba czasu na przygotowanie, wyprodukowanie tych pagerów i zorganizowanie odpowiednich kontaktów , aby następnie wysłać je do Libanu i zapewnić bezpieczne przejście przez odprawę celną i lotniska. Chłodna kalkulacja czy rozwiązanie awaryjne? Pojawiają się nowe teorie na temat ataku na Hezbollah Przejście Nasrallaha na pagery dało tej operacji ogromny impuls, umożliwiając Netanjahu przekazanie swojego komunikatu, który można podsumować następująco: "możemy uderzyć nie tylko w miejsca, z których wystrzeliwujecie pociski i rakiet czy wasze składy broni. Możemy również uderzyć w was — na większą i mniejszą skalę, docierając aż do poszczególnych członków Hezbollahu . I możemy obrócić wasze systemy komunikacyjne przeciwko wam. Nie możecie się z nami równać". W tym tygodniu ten komunikat wybrzmiał ponownie, wraz z falą izraelskich nalotów na domniemane cele Hezbollahu . Przyniosły one najwyższą dzienną liczbą ofiar śmiertelnych w Libanie od zakończenia wojny domowej w latach 1975-1990. Odwrotny skutek Choć Izrael jest obecnie oskarżany o eskalację konfliktu z Hezbollahem, władze tego kraju widzą to inaczej. Dla nich był to atak mający na celu zapobieżenie eskalacji — pokazanie, że Izrael ma wiele innych sztuczek w rękawie, Że koszt kontynuowania ataków rakietowych, które zmusiły do ewakuacji ponad 80 tys. Izraelczyków, będzie dla Libanu wysoki. Podobnie jak koszt odmowy Hezbollahu wycofania się z granicy libańskiej na drugą stronę rzeki Litani, zgodnie z rezolucją ONZ, która zakończyła wojnę libańską w 2006 r. Według izraelskich urzędników to oni wykazali się cierpliwością . Od grudnia ostrzegają, że zmuszą Hezbollah — czy to wojną, czy dyplomacją — do zaprzestania ostrzału rakietowego Izraela i wycofania się na północ od rzeki. Netanjahu jest pod silną presją polityczną ze strony ewakuowanych, aby północne społeczności mogły bezpiecznie wrócić do domów. A ponieważ obie strony nadal łamią "zasady gry" — nieformalnie ustanowione w 2006 r. w celu ograniczenia pochopnych decyzji — i uderzają w cele coraz głębiej na terytorium przeciwnika, cierpliwość się wyczerpuje. "Raport międzynarodowy". O tym, czy Binjamin Netanjahu nadal wie, co robi i o tzw. planie pokojowym Wołodymyra Zełenskiego Tego lata Izrael w podobny sposób wysłał do Iranu komunikat o treści "zastanów się dwa razy". Był on bardziej subtelny i w dużej mierze niezauważony przez komentatorów , ale Teheran prawdopodobnie go nie przeoczył. Przypomnijmy sobie, jak w czerwcu rozpoczął bezprecedensowe bezpośrednie bombardowanie Izraela, przekraczając to, co przez dziesięciolecia było nieprzekraczalną czerwoną linią. W tym czasie Mohammed Jamszidi, zastępca szefa sztabu prezydenta Iranu, chwalił się, że "strategiczne równanie" między Teheranem a Tel Awiwem uległo zmianie. Izrael myślał jednak o cichej i chirurgicznie precyzyjnej odpowiedzi. Pod międzynarodową presją, by nie podnosić stawki i nie ryzykować wojny w całym regionie, Izrael przeprowadził atak niewielkimi dronami na cele w Isfahanie . Teheran zbagatelizował incydent, twierdząc, że drony zostały przechwycone i nie spowodowały żadnych szkód ani ofiar. Jednocześnie Itamar Rabinovich, były ambasador Izraela w Waszyngtonie, powiedział: "Izrael starał się zachować równowagę między potrzebą odpowiedzi a chęcią niewchodzenia w cykl akcji i kontrreakcji, który eskalowałby w nieskończoność". Co za "zachowanie równowagi"! Nie był to bowiem atak na miasto Isfahan, jak twierdził Teheran, ale raczej dobrze ukierunkowany atak na obronę powietrzną irańskiej bazy wojskowej, w której stacjonują samoloty F-14 Tomcat. Pomimo irańskich zapewnień, że drony nie wyrządziły żadnych szkód, zdjęcia satelitarne wykazały uszkodzenia systemu obrony powietrznej . Przesłanie? Ponownie: "bądźcie ostrożni — możemy zniszczyć waszą obronę powietrzną gdziekolwiek i kiedykolwiek zechcemy, i to nie za pomocą masowego bombardowania, ale precyzyjnych uderzeń". Nowa wojna wisi na włosku. "Najprostszym rozwiązaniem wydaje się im inwazja na Liban" Jednak treść tych komunikatów może zostać opacznie zrozumiana. Hezbollah kontynuuje ataki rakietowe na Izrael — wystrzeliwując w tym tygodniu rakietę balistyczną w kierunku Tel Awiwu — a Izrael nadal likwiduje kolejnych najwyższych dowódców organizacji. Herzi Halewi, najwyższy dowódca armii, ostrzegł w środę, że Izrael przygotowuje się do ofensywy lądowej przeciwko Hezbollahowi. To, co miało zapobiec eskalacji w wojnę na pełną skalę, ma dokładnie odwrotny skutek . Dzieje się tak, mimo że obie strony doskonale wiedzą, że w porównaniu z kolejną wojną konflikt z 2006 r. wyglądałby jak sprzeczka. Bliski Wschód stoi na skraju przepaści.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS