Home/world/"Mroczny okres". Amerykanski dyplomata druga prezydentura Donalda Trumpa "wyrzadzi prawdziwa krzywde"

world

"Mroczny okres". Amerykanski dyplomata druga prezydentura Donalda Trumpa "wyrzadzi prawdziwa krzywde"

Za prezydentury Trumpa przez prawie trzy lata pracowaem jako ambasador i starszy doradca sekretarza stanu. Powrociby on do destrukcyjnej izolacjonistycznej skierowanej do wewnatrz transakcyjnej polityki swojej pierwszej administracji z ta roznica ze teraz byby znacznie lepiej przygotowany do jej realizacji pisze o potencjalnym zwyciestwie republikanina Michael McKinley doswiadczony dyplomata z czasow prezydentury Donalda Trumpa. Wiele mogoby zmienic sie takze w kontekscie zaangazowania USA w naszej czesci swiata.

September 24, 2024 | world

Urzędnicy z czasów prezydentury Trumpa wydają się prowadzić kampanię mającą na celu wybielenie jego dorobku w dziedzinie polityki zagranicznej . W ostatnich tygodniach i miesiącach pojawiło się mnóstwo artykułów i wywiadów, które przedstawiają wersje tego samego argumentu: "dziedzictwo polityki zagranicznej Donalda Trumpa jest lepsze, niż się wydaje". Najbardziej znani z nich to Robert O'Brien, ostatni doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego , i były sekretarz stanu Mike Pompeo. Pojawili się też inni, w tym Robert Lighthizer, niegdysiejszy przedstawiciel USA do spraw handlu, czy Elbridge Colby, były zastępca sekretarza obrony . Ich wspólny cel jest dwojaki: przekonać opinię publiczną, że druga prezydentura Trumpa będzie bardziej zachowawcza , niż wielu się obawia, a ponadto przedstawić jego pierwszą administrację jako sukces , który przywrócił amerykańskie przywództwo na arenie międzynarodowej. Terror w USA. "Czuję, że przyjdzie ktoś z bronią i zacznie strzelać". Amerykanie mają dosyć kłamstw Donalda Trumpa Za prezydentury Trumpa przez prawie trzy lata pracowałem jako ambasador i starszy doradca sekretarza stanu. Dlatego mogę powiedzieć, że oba te twierdzenia są błędne . Kilka sukcesów, sporo porażek Obietnica brzmi: doświadczony "Trump realista" będzie jeszcze lepszy dla Ameryki. O'Brien, z pomocą iście orwellowskiego eufemizmu, sugeruje, że moglibyśmy być świadkami "przywrócenia pokoju poprzez siłę" w wykonaniu Trumpa. Stara się pokazać w jasnych barwach mroczny tamten okres dla amerykańskiej polityki zagranicznej, który trwale zaszkodził globalnej stabilności i przywództwu Ameryki . O'Brien i jemu podobni argumentują, że obawy dotyczące ewentualnej polityki zagranicznej drugiej administracji Trumpa są przesadzone. Kontakt byłego prezydenta z międzynarodowymi przywódcami, od Viktora Orbana po Wołodymyra Zełenskiego , a także obecność licznych dyplomatów na republikańskiej konwencji mają sprawiać wrażenie, że pod tym względem druga kadencja Trumpa może być zupełnie standardowa. Kamala Harris i Donald Trump są "zafiksowani" na głosach Polonii w USA. Jest tylko jeden problem Jednak warto pamiętać o tym, jaka była i na czym polegała polityka zagraniczna Trumpa. I uznać, że w międzyczasie w jego światopoglądzie nic nie zmieniło się na lepsze . W znacznie bardziej złożonym globalnym krajobrazie niż wtedy, gdy był prezydentem po raz pierwszy, druga kadencja Trumpa może wyrządzić prawdziwą krzywdę międzynarodowym interesom gospodarczym, dyplomatycznym i bezpieczeństwu Ameryki. Przynajmniej początkowo podejście administracji Trumpa do polityki zagranicznej było nie tylko produktem nieortodoksyjnego prezydenta, ale także odpowiedzią na niespokojny okres w historii Ameryki . Do czasu jego wyboru w 2016 r. Stany Zjednoczone spędziły 15 lat pochłonięte konfliktami w Afganistanie i Iraku , a kraj przechodził również znaczną polaryzację polityczną, gospodarczą i społeczną, zaostrzoną przez utrzymujące się skutki recesji z 2008 r . W skali globalnej dominacja Stanów Zjednoczonych była kwestionowana przez wschodzące średnie mocarstwa, a także Rosję i Chiny. Trump odniósł pewne sukcesy na kilku frontach : podział obciążeń w sojuszach jest bardziej zbilansowany, nasze zaangażowanie w konflikty na Bliskim Wschodzie zostało znacznie zmniejszone. Jego polityka wobec Chin cieszyła się ponadpartyjnym poparciem. Umowy handlowe z Meksykiem, Kanadą i Koreą Południową zostały zaktualizowane, aby odzwierciedlić transformację globalnej gospodarki. Przełom dyplomatyczny w postaci Porozumień Abrahamowych między Izraelem a państwami arabskimi zmniejszył napięcia na Bliskim Wschodzie. Z drugiej strony widzimy poważne negatywne konsekwencje polityki prowadzonej przez administrację Trumpa. Na froncie gospodarczym decyzja o porzuceniu umowy o Partnerstwie Transpacyficznym podkopała zaufanie naszych sojuszników w Azji Wschodniej i zmniejszyła nasze wpływy w regionie. Nic dziwnego, że chiński eksport do regionu gwałtownie wzrósł. Arbitralne nałożenie ceł na najbliższych partnerów handlowych doprowadziło do tarć. Negocjacje z Unią Europejską dobiegły końca, ponieważ pogłębiły się obawy dotyczące amerykańskiego protekcjonizmu — nadal aktualne w kontekście możliwej drugiej kadencji Trumpa. Polityczna przemoc w USA wymknęła się spod kontroli. "Samo obwinianie Donalda Trumpa nie wystarczy" Polityka administracji Trumpa podważyła również nasze strategiczne uzasadnienie dla szerszej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa. Transakcyjne podejście Trumpa do NATO i otwarte kwestionowanie art. 5 zmniejszyło wiarę w niezłomność Ameryki. W Azji Wschodniej nacisk Trumpa na większy podział obciążeń z Koreą Południową i Japonią doprowadził dwustronne relacje do punktu krytycznego. Obawy sojuszników zostały wskrzeszone przez perspektywę kolejnej administracji Trumpa. Lista jest długa. Złożone relacje z Meksykiem zostały zredukowane do jednej kwestii: imigracji . Wykorzystanie przez Trumpa Ukrainy do osiągnięcia wewnętrznych korzyści mogło przekonać Putina, że nie poniesie żadnych konsekwencji za inwazję na Ukrainę. Zerwanie porozumienia nuklearnego z 2018 r. zniweczyło wszelkie wpływy, jakie USA mogły mieć w Teheranie. Iran jest teraz znacznie bliżej zbudowania bomby i z coraz większą intensywnością ingeruje w regionie . Rozkaz Trumpa o przyspieszeniu całkowitego wycofania wszystkich sił USA z Afganistanu zaskoczył jednak sojuszników i niemal na pewno ośmielił talibów, którzy przejęli Kabul w 2021 r . I choć Porozumienia Abrahamowe były przełomem, ignorowały sytuację Palestyńczyków, podważając rozwiązanie dwupaństwowego, będącego kamieniem węgielnym polityki USA w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Nie dajmy im się oszukać Kluczowi sojusznicy w Europie i Azji Wschodniej zaczęli ponownie zastanawiać się, czy bliskie więzi z USA mogą zostać utrzymane . Wraz z możliwością reelekcji Trumpa ich podejście zmieniło się na "pożyjemy, zobaczymy". Narody afrykańskie i latynoamerykańskie w coraz większym stopniu zdają sobie sprawę, że ich znaczenie w amerykańskich kalkulacjach polityki zagranicznej jest jeszcze mniejsze niż w poprzednich administracjach. Wycofanie się z wielostronnych instytucji zmniejszyło wpływ USA na zmiany klimatyczne, prawa człowieka, rozprzestrzenianie broni jądrowej, handel i walkę z COVID-19. Zamieszki z 6 stycznia podały w wątpliwość status Ameryki jako lidera światowej demokracji. Pod koniec swojej 4-letniej kadencji Trump nadszarpnął zarówno sojusze Ameryki, jak i międzynarodowy porządek, który nadal w dużej mierze obowiązywał w na początku jego urzędowania. Zamiast wizerunku USA jako ostatecznego arbitra bardziej sprawiedliwego globalnego porządku, Waszyngton pokazywał się wielu krajom jako kolejna wielka potęga, równoważna z jego rywalami. Co najistotniejsze, strategiczni przeciwnicy Ameryki dostrzegli okazje, które mogli teraz wykorzystać. Donald Trump może wygrać. Wystarczy, że opanuje te trzy stany. "Jest to najbardziej oczywista droga dla byłego prezydenta" Wobec tego mówienie o Trumpie w tym samym duchu co o Waszyngtonie, Roosevelcie i Reaganie wydaje się absurdalne. O'Brien próbuje argumentować, że dzięki Trumpowi Rosja nie dokonała inwazji na Ukrainę, dzięki Trumpowi Iran nie zaatakował Izraela, a dzięki Trumpowi Korea Północna nie testowała broni nuklearnej. Sugeruje, że Chiny, Rosja, Iran i meksykańskie kartele stały się poważnymi problemami i zagrożeniem tylko z powodu słabości Bidena. Udawanie, że nie były to wyzwania przed i w latach Trumpa, wydaje się fantazyjną interpretacją tego, co faktycznie się wydarzyło. Pompeo przyjmuje inne podejście, stwierdzając, podobnie jak O'Brien, że Trump "może przywrócić pokój poprzez siłę". Jego sugestie dotyczące drugiej administracji Trumpa są jednak w dużej mierze już wdrażane przez Bidena . "Odbudowanie więzi z Arabią Saudyjską i współpraca przeciwko Iranowi" są już w toku. "Prawdziwe sankcje na Rosję" — mamy już najszerszy zestaw, jaki kiedykolwiek nałożono na tak wielką gospodarkę. "Ożywienie NATO" — im mniej o tym mówi, tym lepiej, biorąc pod uwagę podkopywanie sojuszu za czasów Trumpa. Pompeo opowiada się również za programem pożyczkowym dla Ukrainy o wartości 500 mld dol. (1,92 bln zł) — podczas gdy potencjalny wiceprezydent Trumpa opowiada się przeciwko pomocy dla Kijowa . Jeśli chodzi o gospodarkę, Lighthizer proponuje oprzeć się na pierwszej administracji Trumpa, osłabiając dolara i nakładając 10-procentowe cła na cały import do Stanów Zjednoczonych. Może to mieć poważne konsekwencje zarówno dla gospodarki amerykańskiej, jak i światowej . W sprawie Chin zwolennicy Trumpa chcą przebić i tak stanowczą politykę Bidena. Proponują między innymi zerwanie wszelkich stosunków handlowych z Chinami, przygotowanie do wojny w Cieśninie Tajwańskiej, dążenie do zmiany reżimu w Pekinie i wznowienie testów nuklearnych. Podglądanie kobiet i pochwała niewolnictwa. Afera z udziałem polityka wspieranego przez Donalda Trumpa. "Czarny nazista" Biorąc pod uwagę rezultaty jego pierwszej kadencji, nie trzeba kryształowej kuli, aby dostrzec, jakie byłyby priorytety ponownie wybranego prezydenta Trumpa. Powróciłby on do destrukcyjnej, nacjonalistycznej, skierowanej do wewnątrz, transakcyjnej polityki swojej pierwszej administracji — z tą różnicą, że teraz byłby znacznie lepiej przygotowany do jej realizacji. Druga administracja Trumpa dążyłaby również do całkowitego upolitycznienia agencji i departamentów bezpieczeństwa i spraw zagranicznych. O'Brien i spółka mogą naprawdę wierzyć, że były prezydent, w którego administracji służyli, ma wielkie osiągnięcia. Ale nie możemy pozwolić im oszukać reszty z nas w tym wyjątkowo ważnym roku wyborczym.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS