Static Ad
Static Ad
Blogs
Home/world/Moze zginac na froncie w Ukrainie albo skonczyc w szwajcarskim wiezieniu. Ochotnik z Zurychu chce znow walczyc z Rosja

world

Moze zginac na froncie w Ukrainie albo skonczyc w szwajcarskim wiezieniu. Ochotnik z Zurychu chce znow walczyc z Rosja

Pochodzacemu z Zurychu Jonie Neidhartowi nie w smak jest szwajcarska neutralnosc. Na froncie w Ukrainie spedzi dwa lata. Kilkumiesieczny pobyt w ojczyznie traktowa jedynie jako epizod. Wasnie wroci do Ukrainy by znow walczyc. W tej wojnie chodzi o cos wiecej niz terytorium. Chodzi o obrone naszych wartosci i naszej demokracji deklaruje w rozmowie z Blick.ch.

January 03, 2025 | world

37-letni Jona Neidhart ma dość. Dość czekania, dość rozmów, dość Szwajcarii, która wciąż nie ustąpiła w kwestii Ukrainy . W połowie czerwca pochodzący z Zurychu Neidhart wrócił do ojczyzny po dwóch latach spędzonych na froncie wojennym w Ukrainie i został aresztowany przez policję w Bernie. Od poniedziałku Neidhart jest z powrotem w Ukrainie. Ta misja może kosztować go życie. — Chcę wrócić na front. Najlepiej z jednostką, która walczy na samym froncie , abym mógł nabrać prędkości i naprawdę skopać tyłki Rosjanom — mówi Neidhart w rozmowie z Blick. Przybył na zachód Ukrainy w poniedziałek rano po dwudniowej podróży autobusem i pociągiem. — Z tymi samymi dwoma plecakami, które miałem ze sobą podczas pierwszej misji. Teraz chce natychmiast zgłosić się do wojskowego centrum rekrutacyjnego i znaleźć jednostkę, która zrobi z niego pożytek . — Jako strzelec maszynowy jak ostatnio; jako żołnierz piechoty pancernej. Jestem otwarty na wiele. Ukraińcy zdobyli dziennik północnokoreańskiego żołnierza. "Będę wykonywał rozkazy bez pytania, nawet jeśli będzie mnie to kosztować życie" Gdyby mógł wybierać, chciałby walczyć w słynnej ukraińskiej brygadzie Azow lub w Trzeciej Samodzielnej Brygadzie Szturmowej . Obie jednostki były w przeszłości podejrzewane o związki ze skrajną prawicą. Neidhart dystansuje się od tego sposobu myślenia. — Dla mnie liczy się tylko to, by brygady walczyły skutecznie — mówi. — Obie są jednymi z najlepszych oddziałów w armii. Rosjanie się ich boją. I są zasadniczo otwarte na międzynarodowych ochotników, takich jak ja. Obywatelowi Szwajcarii grozi już kilka lat więzienia w kraju za prawie 2-letnią służbę wojskową w obcej armii. Służba wojskowa dla obcych mocarstw jest bowiem nielegalna. Latem wojskowy wymiar sprawiedliwości wszczął przeciwko niemu postępowanie. Neidhart przekazał sędziom śledczym swoje pamiętniki i wojskowe dokumenty tożsamości. — Stanę przed wymiarem sprawiedliwości i wezmę pełną odpowiedzialność za swoje czyny — powiedział wówczas, zanim zgłosił się na posterunek straży w Bernie. To nie jest zwykła wojna. Ci, którzy szukają kompromisu z Putinem, nie rozumieją natury tego konfliktu Neidhart nie może opuścić kraju do czasu wydania wyroku. Taka jest umowa z wojskowym wymiarem sprawiedliwości. Jednak po sześciu miesiącach spędzonych w ojczyźnie, nie mógł dłużej bezczynnie przyglądać się postępom wojsk Władimira Putina na wschodzie. — Moje wywiady, rozmowy, wszystkie demonstracje, w których brałem udział, dotarły przede wszystkim do ludzi, którzy i tak są już proukraińscy — przyznaje. A on liczy na więcej. — Chcę obudzić Szwajcarię i pomóc zapewnić, że ta wojna nie zostanie zapomniana. Nie wróci, dopóki wojna się nie skończy Powrót do Szwajcarii był dla niego tylko tymczasowym rozwiązaniem. Fakt, że młyny wojskowego wymiaru sprawiedliwości mielą tak wolno, nie jest dla niego powodem do zmiany planów . — Ukraina potrzebuje naszej pomocy teraz, nie później — uważa. Nie jest niczym niezwykłym, że postępowanie sądowe trwa długo. Podróżując ponownie do Ukrainy, Neidhart ryzykuje więc karą więzienia w wysokości 4,5 roku zamiast "tylko" trzech, jeśli zostałby skazany teraz. Obecnie rozpatrywana jest jednak inicjatywa parlamentarna wzywająca do przyznania bezkarności wszystkim obywatelom Szwajcarii walczącym w Ukrainie. W Ukrainie znajdują się najcenniejsze surowce świata. Zachód nie może pozwolić, by wpadły w ręce Putina i jego koleżków Neidhart zdaje sobie sprawę z konsekwencji swojego powrotu do Ukrainy. — Jeśli przeżyję swoją misję, ponownie stanę przed szwajcarskim wymiarem sprawiedliwości . Ale dopiero po zakończeniu wojny. Sytuacja w Ukrainie uległa znacznemu pogorszeniu , odkąd opuścił kraju w czerwcu. — Wieś Nowoseliwskie, której broniliśmy z naszą jednostką przez siedem miesięcy, upadła. Podobnie jak wieś Kruhlakiwka w pobliżu Kupiańska, gdzie mieszkaliśmy przez długi czas — mówi Neidhart. Według ukraińskich danych, od wybuchu wojny w lutym 2022 r. zginęło ponad 43 tys. ukraińskich i ok. 198 tys. rosyjskich żołnierzy. Dlaczego ktokolwiek miałby dobrowolnie narażać się na tak ogromne niebezpieczeństwo po raz drugi? — Walka leży w naturze człowieka. Oczywiście przyjemnie było też powstrzymać Rosjan razem z dobrymi towarzyszami — przyznaje. Jednak jego główna motywacja jest taka sama jak w przypadku pierwszej misji . — W tej wojnie chodzi o coś więcej niż terytorium Ukrainy. Chodzi o obronę naszych wartości i naszej demokracji. Kreml wysyła tajemnicze sygnały. Chodzi o koniec wojny. "Wizerunek zwycięstwa" Gdyby Rosji udało się utrzymać nawet niewielką część Ukrainy, byłoby to zwycięstwo Putina i wyraźny sygnał dla wszystkich innych władców na świecie: — Zachód można łatwo rzucić na kolana, jeśli wystarczająco długo wywiera się na niego presję. Jako pobożny chrześcijanin nie obawia się gwałtownej śmierci. — Mój testament jest spisany, moje przekonanie jest niezachwiane. Jestem spokojny o swój los — deklaruje Neidhart. Jest gotów oddać życie, walcząc za Ukrainę.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS