Koniec miesiaca miodowego. Chinskie banki nie chca wspopracowac z Rosja. "Jest trudno"

Chińskie banki zaczęły coraz częściej odmawiać dokonywania płatności na rzecz klientów kupujących towary na rosyjskich rynkach w Chinach. W okresie styczeń-sierpień 2024 r. na kraj ten przypadało 51,1 proc. wszystkich płatności transgranicznych dokonanych przez sprzedawców krajowych sklepów internetowych. To o 16,7 punktu procentowego mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku — donosi rosyjski dziennik "Kommiersant", powołując się na badanie przeprowadzone przez rosyjski bank komercyjny Modulbank i centrum rozwoju i wspierania przedsiębiorczości PRO Wildberries. Z analizy wynika, że chińskie banki początkowo blokowały płatności z Rosji wyłącznie za elektronikę, ale z czasem zaczęły utrudniać transakcje za handel także innymi grupami towarów. "Są odizolowani i samotni, a Chińczycy wyciskają z nich tyle, ile się da". Rosyjski ekonomista o nastrojach w Rosji. "Podają się na tacy" — Obecnie trudno jest dokonywać płatności za towary codziennego użytku, takie jak odzież czy artykuły spożywcze, kupowane w Chinach — mówi Maksym Silin, przedsiębiorca z Chabarowska. Przywiezienie towarów hurtowych z Hanhe (najbliższego chińskiego miasta do rosyjskiej granicy) do Błagowieszczeńska zajmuje kilka godzin. Chińskie banki potrzebują jednak prawie dwóch tygodni, aby przelać przedpłaty posiadaczowi produktów — mówi inny Powrót do rosyjskiej produkcji Nie zmienił się jednak znacząco udział Turcji w płatnościach transgranicznych dokonywanych przez sprzedawców w okresie styczeń–sierpień 2024 r. Wyniósł on 6,7 proc. wobec 6,2 proc. w tym samym okresie 2023 r. Niemniej tureckie banki, podobnie jak chińskie instytucje finansowe, w obawie przed wtórnymi zachodnimi sankcjami często odmawiają dokonywania płatności. Na tym tle wzrósł udział w płatnościach transgranicznych innych krajów — Białorusi, Armenii i Kirgistanu. W ujęciu procentowym nadal pozostaje on jednak niski: na Białoruś w okresie styczeń–sierpień 2024 r. przypadało 11,7 proc. płatności, na Kirgistan – 9,6 proc., na Armenię – 3,6 proc. — Nie ma problemów w rozliczeniach z krajami Wspólnoty Niepodległych Państw. Poza tym duża część rozliczeń dokonywana jest w rublach rosyjskich — mówi Swietłana Godlina, członkini zarządu Modulbanku. Do tego rosyjscy sprzedawcy zaczęli oferować więcej produktów wyprodukowanych w Rosji — mówi Anna Nichkowa, założycielka marki odzieżowej DNK Russia. Połączone spółki Wildberries i Russ poinformowały, że w okresie styczeń-czerwiec tego roku udział towarów wyprodukowanych w Rosji zakupionych na platformach handlowych wyniósł 41,7 proc. ich całkowitego obrotu. Rok wcześniej łączny udział takich produktów w całkowitej sprzedaży nie przekraczał 1 proc. Głośne echo sankcji Nie jest to pierwszy problem w relacjach handlowych Rosji i Chin. Już wcześniej chińskie banki odmawiały przyjmowania płatności od rosyjskich firm. Odrzucały także "brudne" juany — czyli te zakupione w Rosji. Chiny uderzają w czuły punkt Kremla. Putin może znaleźć się w sytuacji bez wyjścia. "Boją się" Wszystko to nasiliło się po wprowadzeniu przez Unię Europejską 12. pakietu sankcji przeciwko Rosji. Co więcej, prezydent USA Joe Biden wydał także dekret zezwalający Departamentowi Skarbu USA na nałożenie ograniczeń na banki państw trzecich za współpracę z rosyjskim kompleksem wojskowo-przemysłowym i firmami objętymi sankcjami. Mimo to według Generalnej Administracji Celnej Chin w okresie styczeń-czerwiec tego roku obroty handlowe między Chinami a Rosją wzrosły o 1,6 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2023 r. i wyniosły 136,67 mld dol. (ok. 527,3 mld zł).