Donald Trump sam w Biaym Domu Nowe doniesienia o planach jego zony. "Precedens"

Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu Jak podaje CNN, Melania Trump chce mieć znacznie większą autonomię w swoich działaniach podczas drugiej kadencji jako pierwsza dama USA. Dowodem na to ma być fakt, że nie pojawiła się na środowym spotkaniu Donalda Trumpa z ustępującym prezydentem Joe Bidenem i jego żoną Jill Biden w Gabinecie Owalnym. Zespół pracujący dla Donalda Trumpa miał jasno dawać do zrozumienia nowej pierwszej damie, że powinna pojawić się na tym spotkaniu. Mimo tego odmówiła udziału z powodu "konfliktu w jej harmonogramie". Powodem miały być sprawy związane z jej nowo wydaną książką. Zobacz: Szymon Hołownia nagle porównał się do Donalda Trumpa. "Będzie nas lubił". Na sali wybuchł śmiech Melania Trump nie przeniesie się do Białego Domu? "Precedens" "Oczekuje się, że Melania Trump spędzi większość swojego czasu w ciągu najbliższych czterech lat nie w Białym Domu, ale między Nowym Jorkiem a Palm Beach na Florydzie" — podaje CNN, powołując się na źródła bliskie otoczeniu pierwszej damy. Zespół Donalda Trumpa ma nalegać jednak, by jego żona pojawiała się na ważnych wydarzeniach. Przeczytaj: Donald Trump odkrywa kolejne karty. Kłopoty Marine Le Pen. Podsumowanie nocy Po wyborach w 2016 r., które wygrał Trump, jego żona również opóźniła swoją przeprowadzkę do Waszyngtonu. Ostatecznie zrobiła to dopiero kilka miesięcy po inauguracji. Czekała, aż jej 10-letni wówczas syn Barron Trump skończy rok szkolny. Obecnie Barron Trump ma już 18 lat. Źródła CNN wskazują jednak, że właśnie syn ma ponownie być jednym z powodów, dla których Melania Trump chce zostać w Nowym Jorku, gdzie nastolatek studiuje. Jak piszą dziennikarze, pierwsza dama "chce być blisko swojego syna". Sprawdź: Republikanie zachowają kontrolę nad Izbą Reprezentantów "Perspektywa, że ​​pierwsza dama nie będzie chciała na stałe mieszkać w Białym Domu, stanowi niezwykły precedens, ale nie powinna być zaskoczeniem dla tych, którzy od dawna obserwują Melanię Trump" — czytamy. Dziennikarze zwracają uwagę na to, że pierwsza dama była zaangażowana w znacznie mniejszym stopniu w ostatnią kampanię prezydencką jej męża, w porównaniu z poprzednimi dwiema. "Według źródeł zaznajomionych z jej sposobem myślenia, woli nie angażować się publicznie" — podaje CNN.