Blogs
Home/sports/Zuzel. Zgina w koszmarnym wypadku. Mia tylko 21 lat

sports

Zuzel. Zgina w koszmarnym wypadku. Mia tylko 21 lat

Smierc Tadeusza Tkaczyka do jakiej doszo w 1966 roku to jedno z najtragiczniejszych wydarzen w historii Motoru Lublin. 21-letni zawodnik mia koszmarny wypadek na torze. Z ogromna sia uderzy w bande. Zmar cztery dni pozniej.

November 06, 2024 | sports

Śmierć Tadeusza Tkaczyka, do jakiej doszło w 1966 roku, to jedno z najtragiczniejszych wydarzeń w historii Motoru Lublin. 21-letni zawodnik miał koszmarny wypadek na torze. Z ogromną siłą uderzył w bandę. Zmarł cztery dni później. W tym artykule dowiesz się o: Historia lubelskiego żużla to nie tylko chwile radości, ale i trudne, tragiczne wydarzenia. Jednym z najciemniejszych momentów był początek maja 1966 roku. 3 maja podczas sparingowego meczu ze Stalą Rzeszów - jedną z najmocniejszych drużyn tamtych lat - na stadionie zgromadziło się wielu kibiców chcących zobaczyć zawodników Motoru rywalizujących z tak silnym przeciwnikiem. Tragiczny wypadek wydarzył się podczas trzeciego wyścigu. Parę Motoru tworzyli Andrzej Jendrej i Tadeusz Tkaczyk , a drużynę rzeszowską reprezentowali Józef Batko i Jan Malinowski. W drugim łuku Tkaczyk próbował przedostać się między rywalami. Jego manewr zakończył się fatalnie. W wirze emocji widzowie nie zdołali uchwycić, co dokładnie się stało na torze. Ryszard Bielecki, były zawodnik Motoru i pierwszy trener Tkaczyka, po latach wspominał te wydarzenia. - Tadek wszedł w łuk zbyt agresywnie. Gdyby Malinowski, doświadczony zawodnik, dodał gazu, po prostu odjechałby do przodu. Jednak zwlekał, przez co Tadeusz z impetem wjechał w jego tylne koło, dodatkowo z dużą mocą, bo ściągnęło go do tyłu. Nakręcił jeszcze bardziej gaz, co mogło zaważyć na przebiegu zdarzenia - mówił w rozmowie z Tomaszem Zalewą dla "Świata Żużla". ZOBACZ WIDEO: Był blisko odejścia ze Stali. "Zdawałem sobie sprawę, że to mogę być ja" Tkaczyk trzymał się kurczowo motocykla, pędząc na jednym kole w kierunku środka łuku. Po drodze zrobił śrubę i z ogromną siłą uderzył w bandę, trafiając w jej kant - dodał Bielecki. - Praktycznie tragedia wydarzyła się na miejscu. Uszkodzony pień mózgu. Próbowali go ratować, ale końca można było się spodziewać już na torze. Urodzony 6 listopada 1944 roku Tkaczyk upadł nieprzytomny przy bandzie i natychmiast został przewieziony do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy, 21-letni żużlowiec zmarł 7 maja, nie odzyskując przytomności. - Kask wbił się głęboko w głowę. Przed zawodami zawsze zdejmował obrączkę, jednak tym razem jej nie zdjął. Uderzenie przecięło skórę na dłoni i połamało palce – wspominała Jadwiga Tkaczyk, jego siostra, w rozmowie z Zalewą. Rodzina Tkaczyka od lat powtarzała, że przy lepszym zabezpieczeniu bandy tragedii można było uniknąć. Ojciec zawodnika oferował klubowi pomoc w wymianie ogrodzenia, co ostatecznie zrobiono dopiero po jego śmierci. Tkaczyk pozostawił żonę oraz dwuletnią córkę Martę. Klub Motor przez długi czas pamiętał o jego rodzinie; córka zmarłego otrzymała rower na pierwszą komunię. Pojawił się nawet pomysł, by stadion nazwano jego imieniem, jednak ostatecznie planu tego nie zrealizowano. Msza pogrzebowa odbyła się 10 maja 1966 roku w kościele św. Michała na Bronowicach. W kondukcie uczestniczyli koledzy Tkaczyka z drużyny oraz sportowa społeczność Lublina. Na trumnie spoczywał jego kask. Mimo że od jego śmierci minęło 58 lat, kibice wciąż o nim pamiętają, a w przeszłości organizowano wyścigi memoriałowe jego imienia. Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga -> | Metalkas 2. Ekstraliga -> | Krajowa Liga Żużlowa -> KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

SOURCE : sportowefakty
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS