Home/sports/Zawod w Hali Legionow. Nieugieci Dunczycy za mocni dla Industrii

sports

Zawod w Hali Legionow. Nieugieci Dunczycy za mocni dla Industrii

Siedmioma bramkami przegrali szczypiornisci Industrii Kielce w 6. kolejce Ligi Mistrzow. Zoto-biao-niebiescy musieli uznac wyzszosc zespou z Aalborga - finalisty poprzedniej edycji rozgrywek 2835.

October 23, 2024 | sports

Siedmioma bramkami przegrali szczypiorniści Industrii Kielce w 6. kolejce Ligi Mistrzów. Żółto-biało-niebiescy musieli uznać wyższość zespołu z Aalborga - finalisty poprzedniej edycji rozgrywek (28:35). W tym artykule dowiesz się o: Kielczanie od początku mają problemy kadrowe, w środę w protokole meczowym znalazło się jednak piętnastu zawodników - w tym wracający po kontuzji Benoit Kounkoud . Francuz nie pojawił się na parkiecie, ale nie to było największym kłopotem wicemistrzów Polski. Żółto-biało-niebiescy znów w pierwszej połowie meczu nie mieli żadnego wsparcia w swoich bramkarzach. O ile niedociągnięcia w ataku czy obronie łatwo przykryć, o tyle słaba forma golkiperów wybija się na pierwszy plan - przede wszystkim, gdy wynik robi się niekorzystny. A dla kielczan rezultat szybko zrobił się niekorzystny. Zaczęło się dobrze, ale od stanu 2:2 gospodarze popełnili trzy proste błędy, które rywale błyskawicznie zamienili na skuteczne kontrataki. Duńczycy się rozkręcali, a szczypiorniści Industrii nie byli w stanie złapać rytmu. Na szczęście w defensywie gracze Dujszebajewa spisywali się zdecydowanie bardziej czujnie niż w ataku, co im też pozwoliło na wyprowadzenie kontr. W 19. minucie Dylan Nahi doprowadził do remisu po 10:10 i wydawało się, że kielczanie pójdą za ciosem - odrobili straty, zaczęli grać zdecydowanie lepiej, świetnie funkcjonowały kontrataki. Sytuacja wyglądała coraz korzystniej. Niestety tylko przez chwilę. W 21. minucie fantastyczną bramkę zdobył Arkadiusz Moryto, ale to, co stało się od stanu po 11, trudno wytłumaczyć. ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha... i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc Kielczanie całkowicie się posypali. Najpierw przyjezdni odskoczyli na dwa trafienia, potem przez prawie minutę i czterdzieści sekund gospodarze musieli radzić sobie w podwójnym osłabieniu (kary dla Monara i Gębali) i ten fragment też przegrali 0:2. To jednak nie był koniec złej serii, gracze z Aalborga dorzucili kolejne dwa gole i nagle ich seria urosła do sześciu bramek z rzędu. Żółto-biało-niebiescy tymczasem nie zdobyli bramki przez dziewięć minut. Drugą część meczu goście zaczęli od powiększenia prowadzenia do siedmiu oczek. Na szczęście kilka skutecznych parad szybko zaliczył Miłosz Wałach i wicemistrzowie Polski mieli szansę na zminimalizowanie strat. W 42. minucie zdołali zbliżyć się do rywali na trzy bramki. Wtedy też o czas poprosił Maik Machulla . Przerwa pozwoliła Duńczykom na uspokojenie gry, po powrocie na parkiet pomogli też nieskuteczni w ofensywie kielczanie i przewaga gości znów urosła do sześciu trafień. Kolejnego zrywu w wykonaniu żółto-biało-niebieskich już nie było. Nie mogło zresztą być, znów do bramki strzeżonej przez Wałacha zaczęło spadać dosłownie wszystko, a i w ataku nie układało się najlepiej. Duńczycy coraz częściej unosili ręce w górę i jasne się stało, że kielczanie nie mają argumentów, by jeszcze nawiązać walkę. Liga Mistrzów : Industria Kielce - Aalborg Handbold 28:35 (12:18)

SOURCE : sportowefakty
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS