Wszystko jasne. Tak Barcelona tumaczy "prezentacje" Szczesnego

Aż 57 tysięcy widzów witało Roberta Lewandowskiego na Camp Nou, kiedy dołączył do . Nie był to jednak przywilej wielkiej gwiazdy, bo w Barcelonie zazwyczaj wita się właśnie krótką prezentacją czy konferencją prasową. Nawet został zaprezentowany w taki sposób, a klub przeprowadził z tego transmisję na żywo. Dlaczego takiego przywileju nie otrzymał Wojciech Szczęsny? Dlaczego FC Barcelona nie zorganizowała prezentacji Wojciecha Szczęsnego? Transfer Szczęsnego ogłoszono dość niespodziewanie w środowe popołudnie i wbrew zapowiedziom hiszpańskich mediów, prezentacji nie było. Klub po prostu umieścił zdjęcie Polaka w klubu, kolejne wraz z prezydentem Joanem Laportą oraz kilka materiałów wideo z udziałem bramkarza i obszerną informację o transferze na stronie internetowej. 34-latek nie odpowiadał jednak na pytania dziennikarzy, nie spotkał się z fotoreporterami, czy klasycznie dla prezentacji piłkarzy, nie żonglował piłką. Być może są to mało ważne sprawy, ale jednak klasyczne przy ogłaszaniu zawodników w stolicy Katalonii, zwłaszcza o takiej renomie. Dlaczego z tego zrezygnowano? - Z założenia nie było prezentacji z konferencją prasową, ponieważ Wojciech Szczęsny jest ekspresowym nabytkiem, aby pokryć nieobecność Marca-Andre Ter Stegena. Odbyła się jednak uroczystość podpisania kontaktu taka, jak przy każdym transferze - wyjaśnił w rozmowie z Edgar Fornos, pracownik FC Barcelony, a konkretnie to platformy "BarcaOne". Te słowa właściwie wyjaśniają całą sprawę, chociaż po cichu można liczyć, ze Szczęsny jeszcze będzie miał okazję pokazać się wcześniej, niż na boisku. Polak szykowany jest do gry na 20 października przeciwko Seviili w meczu domowym i być może wówczas dostanie swoje "pięć minut", by przedstawić się nowym fanom.