sports
Waza sie losy Kamila Stocha. "Trenerzy od razu powiedzieli zebym sobie to wybi z gowy"
Prawie miesiac temu Kamil Stoch nabawi sie kontuzji na treningu na Wielkiej Krokwi ktora wyaczya skoczka z treningow na kilka tygodni. To wszystko w momencie kiedy prezentowa sie naprawde bardzo. Choc nasz trzykrotny mistrz olimpijski pali sie do powrotu na skocznie na mistrzostwach Polski na igelicie na Sredniej Krokwi w Zakopanem to jednak wciaz nie wroci jeszcze na skocznie. Decyzja na ten temat ma zostac podjeta w najblizszych dniach.
Prawie miesiąc temu Kamil Stoch nabawił się kontuzji na treningu na Wielkiej Krokwi, która wyłączyła skoczka z treningów na kilka tygodni. To wszystko w momencie, kiedy prezentował się naprawdę bardzo. Choć nasz trzykrotny mistrz olimpijski palił się do powrotu na skocznię na mistrzostwach Polski na igelicie na Średniej Krokwi w Zakopanem, to jednak wciąż nie wrócił jeszcze na skocznię. Decyzja na ten temat ma zostać podjęta w najbliższych dniach. Badania po felernym treningu na Wielkiej Krokwi wykazały, że wewnętrzne więzadło boczne w prawym kolanie Kamila Stocha ma niewielkie, częściowe pęknięcie. Lekarze określili, że potrzebna będzie przerwa od czterech do sześciu tygodni. "Sam się zastanawiam, jak do tego doszło". Pierwszy taki nastolatek od 26 lat Teraz Stoch opowiedział o tym, co dokładnie wydarzyło się wówczas na treningu w Zakopanem. Tomasz Kalemba, Interia Sport: Jesteś w trakcie rehabilitacji, ale podobno wracasz już do mocniejszych treningów? Kamil Stoch: - Na tę chwilę mam trening połączony z jeszcze rehabilitacją. W ubiegłym tygodniu zaczęliśmy pierwsze treningi i z każdym dniem zwiększamy obciążenia oraz zakres ruchu. Pod koniec tego tygodnia zacząłem trenować z pełnym obciążeniem w prawie pełnych zakresach. Jest jednak pewien moment, kiedy czuję ból w kolanie. To jest maksymalny przysiad. Większość ludzi pewnie nie jest w stanie zrobić takiego. To był skok w trudnych warunkach, bo był dosyć mocny wiatr z przodu. On był jednak bardzo stabilny, dlatego zdecydowaliśmy się kontynuować trening. Ten skok był po prostu źle wylądowany. Czułem w locie, że pięty zaczynają być wyżej od głowy. Rozluźniłem wówczas nieco nogi. To był mój błąd, ale trochę wymuszony sytuacją. Przez to krzywo wylądowałem i kolano zeszło do środka. Już wtedy poczułem, że coś jest nie tak ~ Kamil Stoch Będzie potrzebne jeszcze badanie przed wejściem na skocznię? - Nie. Z nogą jest już wszystko w porządku. Teraz pozostaje tylko kwestia tego, żebym to ja się czuł pewnie. W kolanie nic wielkiego nie powinno się już wydarzyć. Zresztą jestem w stałym kontakcie z lekarzami i fizjoterapeutą. Chodzi o to, bym miał stuprocentową pewność, głównie przy hamowaniu na trawie i wyginaniu kolanem. Rozmawiałem z trenerem Łukaszem Kruczkiem i on mówił, że palisz się już do wyjścia na skocznię? - Ja to bym już poszedł dwa tygodnie temu. Na szczęście mam ludzi, którzy mnie trzymają w blokach startowych. Lubię swoją robotę i każda tak absencja od tego, co lubię robić, nie jest fajna. Zdaję sobie jednak sprawę, że potrzeba zdrowego rozsądku i cierpliwości, żeby się wszystko zagoiło i żebym miał stuprocentową pewność, że się już nic nie wydarzy. A co się wówczas wydarzyło na tym pechowym treningu? - Wszyscy wiedzą, jak to wyglądało, a najbardziej ci, których tam nie było . To był skok w trudnych warunkach, bo był dosyć mocny wiatr z przodu. On był jednak bardzo stabilny, dlatego zdecydowaliśmy się kontynuować trening. Ten skok był po prostu źle wylądowany. Czułem w locie, że pięty zaczynają być wyżej od głowy. Rozluźniłem wówczas nieco nogi. To był mój błąd, ale trochę wymuszony sytuacją. Przez to krzywo wylądowałem i kolano zeszło do środka. Już wtedy poczułem, że coś jest nie tak, ale szybkie badanie usg wykazało, że to nie jest nic poważnego, a kilka dni później potwierdził to rezonans. Na szczęście to więzadło goi się najszybciej ze wszystkich i mogę niebawem wrócić do skakania. Była frustracja? - Pewnie, choć nie jakaś duża. Zawsze jednak jest złość i frustracja, kiedy można było teoretycznie uniknąć takiej sytuacji, a jednak przez nią nie będę mógł robić tego, co lubię. W dni poprzedzające kontuzję skakało mi się naprawdę bardzo dobrze. Chciałem to kontynuować, ale cóż... Wiem też, że takie sytuacje działają czasami korzystnie na zawodnika. Chwila odpoczynku, reset, nabranie dystansu i świeżości są jak najbardziej wskazane. Dla ciebie kontuzje często były trampoliną do jeszcze lepszych skoków. - Mam w nogach przepracowane ponad 20 lat. Mam tych skoków mnóstwo w głowie i w organizmie. Pamiętam zatem, jak to się robi. W okresie przygotowawczym zrobiłem naprawdę bardzo dobry trening. Tak naprawdę po tej kontuzji, tylko przez kilka dni nic nie robiłem, bo musiałem poczekać, by zeszła opuchlizna. Potem zacząłem ćwiczyć, ale jeszcze z odciążeniem kontuzjowanego kolana. Pojawiły się w pewnym momencie czarne myśli, bo jednak zacząłeś nowy projekt i zatrudniłeś ludzi? - Nie. Wstępne badania wykluczyły od razu poważniejszą kontuzję, więc byłem spokojny. Zdawałem sobie sprawę, że to będzie tylko kilkutygodniowa przerwa. Kiedy powinieneś wrócić na skocznię? - Chciałbym już jutro, ale zdecydujemy w połowie przyszłego tygodnia . Nie jest on zagrożony, bo na tę chwilę wszystko idzie bardzo dobrze. Powiedziałbym książkowo. Jeszcze dwa tygodnie temu nastawiałem się, że będę startował w mistrzostwach Polski. Bardzo chciałem skakać w tych zawodach. Trenerzy od razu mi powiedzieli, żebym sobie to wybił z głowy. Jak upłynęło pół roku z trenerami Michalem Doleżalem i Łukaszem Kruczkiem? Było bardziej rodzinnie? - No nie. To nie jest tak, że pracuję z ludźmi, których znam i teraz będę miał taryfę ulgową. Trenerzy też znają moją etykę pracy i wiedzą, że bardzo wiele wymagam od siebie, ale też bardzo wiele wymagam od ludzi, z którymi pracuję. Cieszę się, że pracuję z takimi osobami, które mają tego świadomość. Powiedziałbym, że ta nasza praca jest bardzo dobra i odpowiada mi. Stworzenie takiego zespołu wymagało wiele pracy wczesną wiosną, ale przede wszystkim wymagało to podjęcia niełatwej decyzji. W Zakopanem - rozmawiał Tomasz Kalemba, Interia Sport Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.
PREV NEWSATP w Sztokholmie Jan ZielinskiHugo Nys - Petr NouzaPatrik Rikl. Relacja live i wynik na zywo
NEXT NEWSHala zrownana z ziemia. Zdobywca Pucharu Polski powsta jednak z popioow
Kolejne ze wiesci dla Swiatek. Wyszo w tym samym dniu. Sabalenka rzeczywiscie najlepsza
Nie najlepiej rozpocza sie przedostatni tydzien pazdziernika dla polskich kibicow tenisa. W nowym zestawieniu opublikowanym przez WTA Iga Swiatek spada z pierwszego na drugie miejsce. Nasza rodaczke oficjalnie wyprzedzia Aryna Sabalenka za ktora swietna seria na kontynencie azjatyckim. Okazuje sie ze Biaorusinka raszynianke przescignea rowniez w innym prestizowym rankingu. 26-latka powtorzya sukces sprzed roku.
Spenia sie wspaniay scenariusz ws. Piotra Zielinskiego Wosi potwierdzaja. Wazny komunikat dla Polaka
Piotr Zielinski pazdziernikowe zgrupowanie reprezentacji Polski zakonczy niestety z kontuzja. Nasz pomocnik nie by w stanie zagrac do konca w meczu z Chorwacja a po powrocie do Woszech lekarze Interu Mediolan przeprowadzili badania ktore wykazay kontuzje miesniowa przez ktora Polak opusci mecz Serie A z Roma. Wedug woskich mediow jeden z kapitanow reprezentacji ma byc dostepny dla trenera podczas meczu Ligi Mistrzow z Young Boys.
Szczesny i Krychowiak to nie koniec. Kolejna legenda zegna sie z reprezentacja
Reprezentacja Polski w ostatnim czasie stracia kilka ze swoich wielkich legend. Kilkanascie dni temu oficjalnego pozegnania na PGE Narodowym doswiadczyli Wojciech Szczesny i Grzegorz Krychowiak. Obaj juz w narodowych barwach nie zagraja. Na taki sam ruch podczas Euro 2024 zdecydowa sie Kamil Grosicki ktory ogosi ze tamten turniej by jego ostatnim. W rozmowie z kanaem "Sport Match" prezes PZPN Cezary Kulesza potwierdzi ze do jego oficjalnego pozegnania dojdzie w listopadzie.
Putin podja decyzje. Mistrz olimpijski oficjalnie obywatelem Rosji
Rezim Wadimira Putina od ponad dwoch lat dokonuje strasznych zbrodni na Ukrainie ale jak widac nie kazdemu to przeszkadza. Brazylijski pikarz Douglas Santos mistrz olimpijski z 2016 roku nie tylko od pieciu lat gra w Rosji ale teraz sta sie jej obywatelem. Jego klub Zenit Sankt Petersburg oficjalnie potwierdzi ze ich zawodnik przyja od Wadimira Putina rosyjskie obywatelstwo. Wg przepisow FIFA bedzie mog nawet zagrac w tamtejszej kadrze narodowej.
By Bartosz KrólikowskiSabalenka wyprzedzia Swiatek w rankingu WTA. Tak zareagowaa Kuzniecowa
Iga Swiatek nie jest juz numerem jeden swiatowego rankingu WTA bo w poniedziaek 21 pazdziernika zostaa zepchnieta ze szczytu przez Aryne Sabalenke. Na te zmiane reaguje niemal cay tenisowy swiat a w nim oczywiscie absolutne legendy. Jedna z nich jest Swietana Kuzniecowa ktora krotkim zdaniem podsumowaa czas panowania Swiatek.
By Kacper CiukszaKlub Arkadiusza Milika ma powazny problem. Zaczeo sie od ogoszenia transferu
Od "ogoszenia" transferu Ardy Gulera z Realu Madryt zaczey sie w poniedziaek problemy Juventusu Turyn. By to bowiem pierwszy z niespodziewanych komunikatow jakie zaczey pojawiac sie na anglojezycznym oficjalnym koncie klubu w serwisie X dawniej Twitter wywoujac niemae zaskoczenie wsrod internautow. Teraz przed klubem Arkadiusza Milika nietypowe wyzwanie tym razem poza boiskiem - walka o odzyskanie wasnego profilu w mediach spoecznosciowych.