Home/sports/Trener Sabalenki sie nie myli. Wicemistrzyni olimpijska pokonana teraz czas na Linette

sports

Trener Sabalenki sie nie myli. Wicemistrzyni olimpijska pokonana teraz czas na Linette

Gdy pod koniec kwietnia zeszego roku w dniu swoich 16. urodzin Mirra Andriejewa pokonaa Magde Linette w swiecie tenisowym huczao. Oto bowiem pojawia sie kolejna genialna nastolatka ktora jest w stanie rywalizowac z najlepszymi. Poznanianka zrewanzowaa sie jej w turnieju olimpijskim w Paryzu teraz w Pekinie dojdzie do ich trzeciego pojedynku. Linette pokonaa bowiem w trzeciej rundzie Jasmine Paolini a nastolatka rodem z Syberii ograa wicemistrzynie z igrzysk Donne Vekic. Mimo ze pierwszego seta przegraa.

September 30, 2024 | sports

Gdy pod koniec kwietnia zeszłego roku, w dniu swoich 16. urodzin, Mirra Andriejewa pokonała Magdę Linette, w świecie tenisowym huczało. Oto bowiem pojawiła się kolejna genialna nastolatka, która jest w stanie rywalizować z najlepszymi. Poznanianka zrewanżowała się jej w turnieju olimpijskim w Paryżu, teraz w Pekinie dojdzie do ich trzeciego pojedynku. Linette pokonała bowiem w trzeciej rundzie Jasmine Paolini, a nastolatka rodem z Syberii ograła wicemistrzynię z igrzysk Donnę Vekić. Mimo, że pierwszego seta przegrała. Zaledwie 17 miesięcy temu trzy zwycięstwa Mirry Andriejewej w Madrycie wywołały spore poruszenie w tenisowym świecie. Młoda dziewczyna z Krasnojarska, choć już wtedy od dłuższego czasu trenująca we Francji, w swoim pierwszym poważnym turnieju zawodowym ograła trzy zawodniczki ze ścisłego topu: Leylah Fernandez , Beatriz Haddad Maię i Magdę Linette . Dwie pierwsze pokonała jeszcze jako 15-latka, poznaniankę zaś w dniu swoich 16. urodzin . Dopiero w czwartej rundzie rewelacyjną nastolatkę zatrzymała Aryna Sabalenka , choć przecież w tegorocznym French Open, w ćwierćfinale, Rosjanka jej się zrewanżowała. Dziś co do potencjału młodszej z sióstr Andriejewych eksperci nie mają złudzeń - jest olbrzymi. Jak mówi trener Sabalenki Anton Dubrow : - W wieku 17 lat w swojej grze przypomina Martinę Hingis. Jej rozumienie kortu jest znacznie lepsze niż w przypadku większości pozostałych zawodniczek. Linette zdążyła już się jednak 17-latce zrewanżować, w Pekinie dojdzie do ich trzeciego starcia. W poniedziałek rano polskiego czasu poznanianka zameldowała się bowiem w czwartej rundzie WTA 1000 w Pekinie, co już samo w sobie jest sporym osiągnięciem. Jego skalę powiększa jeszcze fakt, że nie tyle ograła finalistkę Roland Garros i Wimbledonu Jasmine Paolini , co wręcz ją rozbiła: 6:4, 6:0 . A przecież w igrzyskach w Paryżu było odwrotnie: Włoszka pokonała Polkę 6:4, 6:1 . Stało się to tuż po tym, jak Linette ograła z kolei w pierwszej rundzie... Mirrę Andriejewą . Doświadczona poznanianka czekała więc już na swoją kolejną rywalkę, miało ją wyłonić starcie tegorocznej półfinalistki Wimbledonu Donny Vekić z półfinalistką Roland Garros - Andriejewą. Obie niemal sąsiadują w rankingu WTA, jednocześnie zaś mają już niewielkie szanse na grę w finale sezonu w Rijadzie. Chyba, że którejś udałoby się wygrać cały turniej w Paryżu, a później zdziałać jeszcze coś wielkiego w Wuhanie. Obie też nie zagrały wielkiego spotkania, popełniły razem aż 15 podwójnych błędów. Był to jednak bój zacięty, ze sporymi emocjami i przetasowaniami. Pierwszą partię wygrała Chorwatka, która już na samym początku objęła prowadzenie, z przełamaniem, a później je utrzymała. Dla Vekić był to dopiero drugie spotkanie od zakończenia US Open, mogło więc jej trochę brakować ogrania. Niemniej po 47 minutach cieszyła się prowadzenia, wygrała 6:3. Później losy się jednak odwróciły, choć to Vekić była bliższa "złamania" rywalki i być może awansu już po dwóch setach. Obie świetnie tym razem serwowały, ale w czwartym gemie to Chorwatka uzyskała jednego jedynego break pointa. Andriejewa się obroniła, a gdy ważyły się losy seta, w dziewiątym gemie, to ona zaskoczyła Vekić i ją przełamała. A za chwilę, gemem do zera, wyrównała na 1:1. Decydująca potyczka była jeszcze bardziej emocjonująca, choć znów tym najważniejszym okazał się dziewiąty gem. Wcześniej jednak to Vekić była w dużo lepszej sytuacji, bo prowadziła już z przełamaniem 3:1, a gdy Rosjanka odrobiła straty, to znów Chorwatka miała dwie okazje na uzyskanie przewagi. Przy stanie 4:3, to wtedy mogła odskoczyć na dwa gemy . To jednak 17-latka wykazała się wielkim opanowaniem, a za chwilę sama przełamała rywalkę. I dopełniła dzieła. Andriejewa dotąd tylko raz grała w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 na kortach twardych - w sierpniu tego roku w Cincinnati, tam uległa po zaciętym meczu Idze Świątek . Teraz będzie miała drugą okazję, ale warunkiem będzie pokonanie innej Polki. Jeśli zaś tego dokona, prawdopodobnie pierwszy raz w karierze znajdzie się wśród 20 najlepszych tenisistek świata. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS