Przewidywany skad Jagiellonii na mecz z FC Kopenhaga. To nie sa atwe wybory

Przed trenerem Jagi Adrianem Siemieńcem i jego sztabem poważny dylemat: czy rzucić wszystkie siły na Duńczyków, czy też oszczędzić niektórych zawodników na bardzo prestiżowe starcie z Legią? Za pierwszym rozwiązaniem przemawia to, że szkoleniowiec Żółto-Czerwonych hołduje powiedzeniu, że "liczy się każdy kolejny mecz". Wszystkim przecież zależy, by na europejskiej arenie wypaść jak najlepiej, a każdy piłkarz marzy o tym, by zagrać w spotkaniu z tak klasowym rywalem. Taki jest też duch sportu. Tyle, że jeśli już o wyrachowaniu mowa, to trzeba się zastanowić, czy warto "wykrwawić się" w Danii i mieć kłopoty z regeneracją na Legię. Po powrocie z Kopenhagi Jagiellonia będzie miała bowiem rozpaczliwie mało czasu na przygotowanie się do hitu na krajowym podwórku. Jeśli przeprowadzić sondę wśród sympatyków Dumy Podlasia, które zwycięstwo ceniliby sobie wyżej, to z dużą dozą prawdopodobieństwa byłby to triumf nad ekipą ze stolicy. Czytaj też: Na plus jest to, że Żółto-Czerwoni mają na koncie serię trzech ligowych zwycięstw: - Myślę, że ostatni okres pomógł zawodnikom nabrać pewności siebie. Oczywiście, inaczej funkcjonuje się w obliczu regularnego wygrywania, a inaczej w momencie, kiedy po prostu się nie zwycięża. Dzisiaj nasza sytuacja w lidze jest dobra, by nie powiedzieć: bardzo dobra - zaznacza trener Siemieniec. Cieszy też powrót do gry rekonwalescentów - Afimico Pululu i Darko Churlinova. Z zespołem trenuje już też kontuzjowany w potyczce z Motorem Lamine Diaby-Fadiga. Pole manewru sztabu szkoleniowego mistrzów Polski jest całkiem duże. Kto, naszym zdaniem, wybiegnie w Kopenhadze w podstawowym składzie Jagi? Zapraszamy do galerii.