Home/sports/Pod wpywem alkoholu ukradli znak. UEFA bezlitosna dla polskich sedziow. Kolejna kara

sports

Pod wpywem alkoholu ukradli znak. UEFA bezlitosna dla polskich sedziow. Kolejna kara

Miaa byc praca przy meczu eliminacji Ligi Mistrzow zamiast tego skonczyo sie "afera alkoholowa" i skandalem na caa Europe. Sedziowie Tomasz Musia i Bartosz Frankowski zyskali miedzynarodowa sawe ale na pewno nie taka o jakiej wczesniej marzyli. A potem posypay sie kary. Pierwszy by PZPN z roczna dyskwalifikacja czesciowo w zawieszeniu i grzywna. Teraz w sprawie w koncu wypowiedziaa sie UEFA i bya dla polskich arbitrow bezlitosna. W piatek wydano oficjalny komunikat.

October 26, 2024 | sports

Miała być praca przy meczu eliminacji Ligi Mistrzów, zamiast tego skończyło się "aferą alkoholową" i skandalem na całą Europę. Sędziowie Tomasz Musiał i Bartosz Frankowski zyskali międzynarodową sławę, ale na pewno nie taką, o jakiej wcześniej marzyli. A potem posypały się kary. Pierwszy był PZPN, z roczną dyskwalifikacją (częściowo w zawieszeniu) i grzywną. Teraz w sprawie w końcu wypowiedziała się UEFA i była dla polskich arbitrów bezlitosna. W piątek wydano oficjalny komunikat. Kiedy w nocy z piątego na szóstego sierpnia policjanci zauważyli na kamerach monitoringu mężczyzn, podążających ulicami Lublina pod wpływem alkoholu i ze znakiem drogowym w rękach , jeszcze nie wiedzieli, że zaraz rozpęta się międzynarodowy skandal. A ten wybuchł szybko. Dostrzeżonymi, a potem zatrzymanymi przez funkcjonariuszy okazali się bowiem Bartosz Frankowski i Tomasz Musiał , sędziowie piłkarscy, którzy tego dnia mieli pracować przy meczu eliminacji trzeciej rundy Ligi Mistrzów pomiędzy Dynamem Kijów a Rangers FC, obsługując VAR. Jak łatwo się domyślić, nie popracowali, trafili za to na izbę wytrzeźwień , a ich miejsce zajęli inni polscy arbitrzy. Obaj panowie niemal natychmiast zyskali sławę, ale nie taką, na jaką pracowali na boiskach. O ich wybryku rozpisywały się media sportowe w całej Europie i od razu wiadomo było, że pociągnie on za sobą poważne konsekwencje. Do wszystkiego się więc otwarcie przyznali, przeprosili, wyrazili skruchę , złożyli obszerne wyjaśnienia, a potem czekali już tylko na wyrok. Pierwszy zapadł po stronie PZPN. Komisja Dyscyplinarna uznała Bartosza Frankowskiego i Tomasza Musiała za winnych naruszenia porządku publicznego oraz reguł sportowego trybu życia i każdego z nich ukarała roczną dyskwalifikacją. Częściowo zawiesiła jednak jej wykonanie , dlatego sędziowie pożegnali się z pracą tylko na pięć miesięcy. Kolejnych siedem będą musieli odpokutować tylko jeśli ponownie złamią regulamin Kolegium Sędziów PZPN w ciągu najbliższych dwóch lat. Do tego od razu musieli też zapłacić po 25 tys. złotych grzywny. Na tym się jednak nie skończyło, bo sprawa dotyczyła zachowania tuż przed meczem Ligi Mistrzów, które sprawiło, że UEFA musiała na ostatnią chwilę znaleźć zastępstwo przy obsłudze VAR. Unia Europejskich Związków Piłkarskich nie puściła tego płazem i okazała się bardziej surowa od polskiej organizacji. W piątek, 25 października, w końcu opublikowano oficjalny komunikat, który nie pozostawił złudzeń bohaterom skandalu. Organ ds. kontroli, etyki i dyscypliny poinformował, że za naruszenie podstawowych zasad zachowania, a przy tym narażenie na kompromitację piłki nożnej jako sportu i równocześnie samej federacji, polski duet został zdyskwalifikowany do czerwca 2025 roku . W tym czasie Tomasz Musiał i Bartosz Frankowski nie będą mogli prowadzić meczów organizowanych przez UEFA. A to o wiele bardziej bolesne konsekwencje niż mandaty, którymi sędziowie zostali ukarani wcześniej przez policję. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS