Blogs
Home/sports/Legendarny napastnik nie gryz sie w jezyk. "Nie mozna ocenic pozytywnie pracy trenera"

sports

Legendarny napastnik nie gryz sie w jezyk. "Nie mozna ocenic pozytywnie pracy trenera"

Portugalia rozgromia Polske 51 w Lidze Narodow. - Druga poowa w naszym wykonaniu bya katastrofalna. Mysle ze trener Probierz sam wyciagnie wnioski z lekcji futbolu ktora nam zaserwowano - mowi WP SportoweFakty Tomasz Frankowski.

November 17, 2024 | sports

Portugalia rozgromiła Polskę 5:1 w Lidze Narodów. - Druga połowa w naszym wykonaniu była katastrofalna. Myślę, że trener Probierz sam wyciągnie wnioski z lekcji futbolu, którą nam zaserwowano - mówi WP SportoweFakty Tomasz Frankowski. W tym artykule dowiesz się o: Polska radziła sobie zaskakująco dobrze w Porto, ale tylko przez 45 minut. W drugiej połowie Biało-Czerwoni nie istnieli. Gdy Portugalczycy zaczęli strzelać, byli bezlitośni. Od kompromitacji uratował nas Dominik Marczuk , choć strzelona przez niego bramka honorowa nie zmienia faktu, że zespół Michała Probierza zawiódł na całej linii. - Pociągaliśmy lwa za wąsy w pierwszej połowie, grają dobrze, ofensywnie i z polotem. Do przerwy schodziliśmy bezbramkowo remisując, ale można było o tym spotkaniu powiedzieć wiele pozytywnego. Polscy kibice przeżyli huśtawkę nastrojów. Najpierw dobra pierwsza połowa, a potem katastrofalna druga - mówi WP SportoweFakty były reprezentant Polski, Tomasz Frankowski . - Skarcił nas Leao, wyprowadzając kontratak z własnej połowy. Nie powinniśmy dać się w ten sposób zaskoczyć na wyjeździe takiemu zespołowi. Do tego dołożymy świetne trafienie z dystansu Bruno Fernandesa, trafienie Neto i dwa gole Cristiano Ronaldo , którego ambicja aż zżera, co było widać w trakcie meczu. Wychodzi nam wynik 1:5, który bez wątpienia chwały nie przynosi - dodaje czwarty strzelec wszech czasów PKO Ekstraklasy. Portugalia do przerwy nie oddała nawet celnego strzału, za to Biało-Czerwoni stworzyli sobie dwie dogodne okazję, by wyjść na prowadzenie. Wyżej notowani rywale szybko zepsuli dobre humory Polaków. - Gdy w drugiej połowie Portugalczycy wzięli się do pracy, być może po ostrej reprymendzie Martineza, który zmarzł w szatni i wyżył się słownie na swoich podopiecznych, Portugalczycy byli nie do zatrzymania. Dała się we znaki także ich zabójcza skuteczność. Dwie szanse zmarnowali, za to pięć wykorzystali - komentuje 22-krotny reprezentant Polski. ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ trafienie w Meksyku! Trafiła z ponad 40 metrów - Wyniku 1:5 nie można niczym usprawiedliwić, a on idzie w świat. Jest takie męskie powiedzenie - nieważne, jak zaczynasz, tylko kończysz. Doceniam świetną konstrukcję akcji ze strony Urbańskiego, Zielińskiego i Zalewskiego. Nie przyniosło nam to jednak żadnych efektów - kontynuuje ekspert. Komentatorzy sugerowali, że Polakom w drugiej części spotkania zabrakło sił. Frankowski jest innego zdania. - Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Portugalczycy to znakomity zespół. Pokazali kunszt i nie pozwolili nam na wiele. Nie zasłaniałbym się zmęczeniem. Było w nich widać potencjał i nienasycenie - zapewnia strzelec 10 goli dla kadry. - Jak się przegrywa 1:5, nieważne na jakim stadionie i z jaką drużyną, żaden trener nie będzie zadowolony. Nie chcę być pierwszym, który będzie sypał piaskiem w tryby. Myślę, że trener Probierz sam wyciągnie wnioski z lekcji futbolu, zaserwowanej nam przez Portugalczyków w drugiej połowie - dodaje były napastnik między innymi Jagiellonii Białystok i Wisły Kraków. Na zakończenie Ligi Narodów Polska zagra w Warszawie ze Szkocją. Jeśli Biało-Czerwonym uda się przynajmniej zremisować, na razie unikną spadku. Następnie o pozostanie w dywizji A zagrają w barażach. - Dobrze, że już za 3 dni gramy kolejny mecz i mamy szansę szybko zrehabilitować się przed własną publicznością. Trener Probierz na pewno lubi takie wyzwania, gdy trzeba zmotywować zespół po dotkliwej porażce - zauważa były reprezentant Polski. - Humory są marne. Myślę, że trener Probierz będzie szukał pozytywów w pierwszej połowie i przeprowadzał przede wszystkim analizę wydarzeń, które miały miejsce do 60. minuty. Z jednej strony widzimy trochę pozytywów w grze ofensywnej. Z drugiej nie można ocenić pozytywnie pracy trenera Probierza, skoro wciąż szukamy DNA defensywnego i tracimy w pięciu meczach 14 goli. Zdecydowanie za dużo - podsumowuje Tomasz Frankowski. Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty Kibicuj biało-czerwonym! Polska vs. Szkocja - na żywo w TVP1 o 20:35 w Pilocie WP (link sponsorowany)

SOURCE : sportowefakty
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS