Koszmarna passa Slaska Wrocaw trwa

Zbliżamy się do końca października, a Śląsk Wrocław nadal czeka na ligowe zwycięstwo w bieżącym sezonie. W niedzielę się to nie zmieniło - wicemistrzowie Polski bezbramkowo zremisowali z GKS Katowice i tylko potwierdzili, że są w niemałym kryzysie. W tym artykule dowiesz się o: Śląsk przed przerwą reprezentacyjną był autorem największej wpadki kolejki. Prowadził bowiem z Cracovią dwoma bramkami i to na własnym terenie. Ostatecznie przegrał aż 2:4. We Wrocławiu zaczęło się robić coraz bardziej nerwowo. Nic dziwnego, ponieważ aktualni wicemistrzowie Polski do niedzieli mieli na koncie tylko cztery punkty i zajmują ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. W niedzielę (20 października) dopisali kolejne "oczko", ale ich dorobek nadal wygląda mizernie. - Moim celem jest po raz trzeci doprowadzić Śląsk do europejskich pucharów i na tym się skupiam. To idea na czas mojego kontraktu. Dzisiaj można powiedzieć, że żartuję, ale ja cały czas patrzę pozytywnie w przyszłość - mówił Jacek Magiera (więcej TUTAJ ). Rzeczywiście, słowa szkoleniowca można odbierać jak żart. Szczególnie po pierwszej połowie niedzielnego meczu w Katowicach. Wtedy Śląsk wyglądał blado.. Bliżej strzelenia gola byli gospodarze. Konkretnie Bartosz Nowak, który z rzutu wolnego oddał strzał w poprzeczkę. Więcej wkrótce. GKS Katowice - Śląsk Wrocław 0:0 Składy: GKS Katowice: Dawid Kudła - Marten Kuusk, Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz - Alan Czerwiński, Mateusz Kowalczyk, Oskar Repka, Marcin Wasielewski - Adrian Błąd, Bartosz Nowak - Borja Galan Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Simeon Petrow, Aleksander Paluszek, Aleks Petkow - Mateusz Żukowski, Peter Pokorny, Tudor Baluta, Tommaso Guercio - Petr Schwarz, Piotr Samiec-Talar - Sebastian Musiolik Żółte kartki: Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz (GKS Katowice) - Tommaso Guercio (Śląsk Wrocław) Sędzia: Patryk Gryckiewicz