Home/sports/Dramat polskich siatkarzy sie powtorzy. "To boli niesamowicie"

sports

Dramat polskich siatkarzy sie powtorzy. "To boli niesamowicie"

Jastrzebski Wegiel po raz drugi z rzedu przegra mecz o AL-KO Superpuchar Polski. I po raz drugi stao sie to w dramatycznych okolicznosciach. W tie-breaku siatkarscy mistrzowie Polski obronili kilka piek meczowych mieli swoje szanse na zwyciestwo ale ostatecznie przegrali z Aluron CMC Warta Zawiercie 2123. "Bardzo duza gorycz po ostatniej pice bo bedac tak blisko to boli niesamowicie" - przyznaje Jakub Popiwczak libero jastrzebian.

September 26, 2024 | sports

Jastrzębski Węgiel po raz drugi z rzędu przegrał mecz o AL-KO Superpuchar Polski. I po raz drugi stało się to w dramatycznych okolicznościach. W tie-breaku siatkarscy mistrzowie Polski obronili kilka piłek meczowych, mieli swoje szanse na zwycięstwo, ale ostatecznie przegrali z Aluron CMC Wartą Zawiercie 21:23. "Bardzo duża gorycz po ostatniej piłce, bo będąc tak blisko, to boli niesamowicie" - przyznaje Jakub Popiwczak, libero jastrzębian. Kiedy przed rokiem siatkarze Jastrzębskiego Węgla schodzili z meczu o AL-KO Superpuchar Polski, mogli kręcić głowami z niedowierzaniem. Prowadzili przecież z ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle 2:0, trzecią partię rozstrzygnęła gra na przewagi. A jednak polegli z rywalami po tie-breaku . W środę to jastrzębianie przegrywali 1:2, ale zdołali doprowadzić do piątego seta. Znów jednak przegrali w dramatycznych okolicznościach - bo jak inaczej nazwać porażkę w tie-breaku 21:23 ? Nic więc dziwnego, że Jakub Popiwczak , libero mistrzów Polski, nie zamierzał ukrywać swoich uczuć po przegranej z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Bardzo duża gorycz po ostatniej piłce, bo będąc tak blisko, to boli niesamowicie. Fajnie byłoby teraz cieszyć się z kibicami, świętować, zapomnieć o całym świecie, natomiast z naszej strony jest smutek i ból, że się nie udało ~ przyznaje reprezentant Polski. Kilka dni temu walczyli na wałach. Wrócili do gry w kapitalnym stylu Jastrzębski Węgiel grał o AL-KO Superpuchar Polski po raz czwarty z rzędu. Po raz trzeci na krajowym podwórku rywalizował natomiast o trofeum z drużyną z Zawiercia - w poprzednim sezonie przegrał z nią bój o TAURON Puchar Polski, ale później pokonał w batalii o złoto PlusLigi. Po latach rywalizacji z ZAKS-ą przynajmniej na rok jej miejsce zajęły potyczki z Wartą. "Tego bym sobie życzył, byśmy meldowali się we wszystkich finałach rozgrywanych o polskie trofea. To świadczy o tym, że jesteśmy całkiem dobrą drużyną. Niestety troszkę zabrakło do tego, by ogłosić się na ten moment najlepszą. Natomiast troszkę ochłonąłem i bardzo mnie cieszy postawa naszej drużyny. Mimo że było 2:1 dla Zawiercia, chłopaki z drugiej strony grali bardzo dobrze w siatkówkę, to nie zwiesiliśmy głów, walczyliśmy do samego końca i przegrywamy po naprawdę dramatycznym tie-breaku " - opisuje Popiwczak. Obie drużyny mogły walczyć w wyjątkowych okolicznościach. Spotkanie rozegrano w katowickim Spodku. legendarnej arenie dla polskiej siatkówki. Po raz kolejny okazało się, że tłumy na trybuny przyciąga nie tylko kadra, ale również starcia najlepszych klubów. Jak podała PlusLiga, środowe spotkanie w hali obejrzało 9356 widzów , a z minuty na minutę w Spodku było tylko coraz głośniej. " W tym tie-breaku osiągnęło to poziom kulminacyjny . I jak grać w siatkówkę, to tylko przy takich kibicach, w takich halach i w takich okolicznościach. To było coś pięknego, po raz kolejny tutaj zagrać o Superpuchar Polski w Spodku" - nie ma wątpliwości Popiwczak. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS