Czarne chmury nad Erikiem ten Hagiem. Czy Manchester United zwolni trenera

Osiem punktów zdobytych w pierwszych siedmiu meczach to - jak wyliczyli statystycy z OptaJoe - najsłabszy ligowy początek w wykonaniu Czerwonych Diabłów od sezonu 1989/1990. United zakończyli wtedy rozgrywki na 13. pozycji - najniższym za długiej kadencji Aleksa Fergusona. United w tym sezonie odnieśli tylko dwa zwycięstwa (1:0 z Fulham i 3:0 z Southampton), nie wygrali też żadnego z dwóch meczów w Lidze Europy (1:1 z Twente i 3:3 z Porto). To wszystko sprawia, że wróciły pytania, czy Erik ten Hag jest właściwą osobą na właściwym miejscu. I czy nie czas w końcu na zmiany. Tym bardziej, że zaczyna się właśnie przerwa na mecze reprezentacji. Angielskie media. Kandydaci na następcę Erika ten Haga Giełda nazwisk w mediach już ruszyła, jak zwykle na liście kandydatów pojawia się Thomas Tuchel, który po odejściu z Bayernu Monachium pozostaje bezrobotny. Naturalnie wymienia się także asystenta Ten Haga Ruuda van Nistelrooya, ale zdaniem “The Mirror” były napastnik United obawia się, że przyjmując ofertę, zostałby potraktowany jako zdrajca wbijający nóż w plecy rodakowi, który zaproponował mu pracę na Old Trafford. Czytaj więcej Sir Jim Ratcliffe, który przejął udziały w Manchesterze United, chce, żeby w ciągu trzech lat klub wrócił na szczyt – nie tylko angielskiego futbolu. - Lubię Erika. Myślę, że to bardzo dobry trener, ale decyzja nie będzie należała do mnie. Tę musi podjąć zespół zarządzający - zaznaczył w rozmowie z BBC Sport współwłaściciel United sir Jim Ratcliffe, który we wtorek ma się spotkać z najważniejszymi osobami w klubie. Temat trenera też na pewno się pojawi. Czy Erik ten Hag zostanie zwolniony? Ratcliffe oglądał z trybun ostatni mecz z Aston Villą, który miał być decydujący dla przyszłości Ten Haga. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a holenderski trener przyznał, że jego zawodnicy muszą być bardziej zdecydowani i skuteczni w polu karnym. Cieszył się jednak z postawy defensywy, która w poprzednich meczach zbyt łatwo traciła gole. Czytaj więcej Piłkarska Europa to teraz jeden wielki plac budowy. Stadiony powstają jak grzyby po deszczu. Mają być wielkie, funkcjonalne, przyciągać kibiców i zarabiać duże pieniądze. Zapytany, czy czuje, że nadal ma wsparcie szefów klubu, rzucił: - Powiedzieliby mi, gdyby było inaczej. To jednak tylko dobra mina do złej gry. Ten Hag nie jest w tym zawodzie nowicjuszem i doskonale zdaje sobie sprawę, że za chwilę na Old Trafford może go już nie być.