Home/sports/Co za mecz Magdy Frech Byo juz 06 a potem stao sie to

sports

Co za mecz Magdy Frech Byo juz 06 a potem stao sie to

Po zwyciestwie w meksykanskiej Guadalajarze Magdalena Frech nie ma zamiaru sie zatrzymywac. Obecnie nasza tenisistka rywalizuje w turnieju WTA 1000 Pekin gdzie rowniez radzi sobie kapitalnie W niedzielny poranek polskiego czasu zmierzya sie z 16. w rankingu Diana Shnaider. To nie przeszkodzio jej w pokonaniu wyzej notowanej Rosjanki choc na poczatku najada sie strachu. Ostatecznie Polka triumfowaa 06 63 64.

By Michał Chmielewski | September 29, 2024 | sports

"Nie ma lepszego uczucia niż trzymać to piękne trofeum! Nadal nie mogę w to uwierzyć!" - pisała niedawno Magdalena Fręch (31. ) po wygranej w Guadalajarze. Co ciekawe, pierwszy w życiu wygrała turniej rangi WTA 500, a gdyby tego było mało, dokonała tego jako trzecia w historii po Idzie Świątek i . Teraz przyszedł czas na turniej w Pekinie, gdzie 26-latka również udowadnia, że jest w kapitalnej formie. Fręch pokonała 16. rakietę świata. Spektakularny powrót do meczu W pierwszym spotkaniu nasza zawodniczka zmierzyła się z Alycją Parks (128. WTA). Amerykanka sprawiła jej ogromne problemy, jednak ostatecznie Polka zdołała zwyciężyć 6:4, 5:7, 6:4. "To był pasjonujący pojedynek. Dla w Pekinie zakończył się w najlepszy możliwy sposób - wielkimi emocjami w trzecim secie. W nim Magdalena Fręch (31. WTA) błyskawicznie przełamała Alycię Parks (128. WTA). I to w jaki sposób! Po jednym z najpiękniejszych punktów , bo Polka kapitalnie minęła lobem rywalkę i trafiła w końcową linię!" - Dzięki wygranej Fręch zameldowała się na etapie 1/16 finału w Pekinie. Tam jej przeciwniczką była Diana Shnaider, czyli 16. na ten moment rakieta świata. Rosjanka była zdecydowaną faworytką tego pojedynku. I szczególnie było to widać w pierwszym secie, kiedy nie oddała Polce... żadnego gema! W zaledwie 21 minut Shnaider wygrała 6:0. Wtedy wydawało się, że druga partia może być tylko formalnością, ponieważ gra rozpędzonej 20-latki była wręcz perfekcyjna. Na szczęście Magdalena Fręch szybko zdołała się otrząsnąć. Po przerwie to ona zaczęła dyktować warunki gry, prezentując dosyć defensywny, ale skuteczny styl. W drugim secie wygrała każdego gema przy swoim podaniu, dodając do tego dwa przełamania. Dzięki temu triumfowała 6:3, wyrównując stan meczu. W ostatniej odsłonie scenariusz był niemal identyczny, z tym że Polka tylko raz zgarnęła gema przy serwisie Rosjanki. I to w jakim momencie! Przy wyniku 5:4 dla Fręch piłka była po stronie Diany Shnaider, która ewidentnie nie wytrzymała ciśnienia. Poległa w dziesiątym gemie, który był ostatnim w niedzielnym meczu. Finalnie Fręch ograła dużo wyżej notowaną rywalkę 0:6, 6:3, 6:4. Tym razem popisała się przede wszystkim niezwykle silną psychiką, co podkreślali amerykańscy komentatorzy. Mało kto tak szybko potrafić podnieść się po przegranym do zera secie. Do tego nasza tenisistka dołożyła cierpliwą, skrupulatną i wyrachowaną grę, co w na koniec przyniosło oczekiwany efekt. Było to siódme zwycięstwo Polki z rzędu. W czwartej rundzie jej rywalką będzie zwyciężczyni meczu Shuai Zhang (595. WTA) - Greet Minnen (94. WTA). Magdalena Fręch - Diana Shnaider 0:6, 6:3, 6:4

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS