Zgwaci i zabi swoja 84-letnia sasiadke. Pierwsza rozprawa Sawomira D.

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu 50-letni Sławomir D. pochodzi z miejscowości Hyżne, gdzie znany jest z nadużywania alkoholu i braku stałej pracy — podaje portal Nowiny. W poniedziałek odbyła się pierwsza rozprawa sądowa w procesie 50-latka. Oskarża się go o gwałt i zabójstwo swojej 84-letniej sąsiadki w maju ubiegłego roku. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie wnioskowała o wyłączanie jawności przebiegu procesu ze względu na drastyczne szczegóły zdarzenia, jak również ze względu na prawa pokrzywdzonych. Sędzia zadecydował jednak jedynie o ograniczeniu jawności procesu, uzasadniając to znaczeniem kontroli publicznej przewodu sądowego — podają Nowiny. Zobacz: Polka w Niemczech skazana na dożywocie. To jeszcze nie koniec sprawy Drastyczne szczegóły — Chcąc pozbawić życia Krystynę Sz., po wdarciu się do jej domu mieszkalnego, działając ze szczególnym okrucieństwem, zadał jej co najmniej 53 urazy w różne części ciała. W postaci uderzeń ręką, nogą, jak i przy użyciu nieustalonego narzędzia ze znaczną siłą — czytał prokurator w istocie aktu oskarżenia — Przytrzymując pokrzywdzoną, rozebrał ją do naga. Uniemożliwiając jej ruch, spowodował u niej szereg obrażeń ciała. W akcie oskarżenia wymienione były liczne urazy, odniesione przez ofiarę. Zaznaczono również, że Sławomir D. doprowadził sąsiadkę do poddania się obcowaniu płciowemu i innym czynnościom seksualnym. Śmierć spowodował, naciskając ręką na szyję ofiary, czym spowodował odcięcie dopływu tlenu do jej dróg oddechowych. Sprawdź: Spór o Sąd Najwyższy. Małgorzata Manowska zabrała głos Grozi mu dożywocie Sławomir D. opuścił dom sąsiadki nad ranem. Zdołał jeszcze zabrać kilka małowartościowych przedmiotów. Ciało kobiety odnaleźli jej krewni kilka godzin później. 50-latek jeszcze tego samego dnia trafił do aresztu, w którym przebywa do tej pory — podają Nowiny. Biegli, powołani przez prokuraturę, orzekli o ograniczonej poczytalności mężczyzny w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów. Również podczas rozprawy, zachowywał się on, jakby nie w pełni pojmował, co się dzieje. Wydawało się, jakby nie rozumiał swoich praw, obrońca musiał wskazywać mu właściwe odpowiedzi na pytania sądu. Prokuratura, cytowana przez portal, zaznaczyła, że dla osób z zaburzeniami psychicznymi oraz dla upośledzonych umysłowo wskazane jest pozbawienie wolności w systemie terapeutycznym. Mężczyźnie, w razie udowodnienia winy, grozi pozbawienie wolności na okres nie krótszy niż 15 lat, a nawet dożywocie. Zobacz też: Zarząd Poczty Polskiej ze zwycięstwem. Sąd zdecydował w kontrowersyjnej sprawie