Home/science/Trwa zbiorka na wsparcie rodziny w ktorej auto wjecha ukasz Zak. "Niesamowicie ciepli serdeczni ludzie"

science

Trwa zbiorka na wsparcie rodziny w ktorej auto wjecha ukasz Zak. "Niesamowicie ciepli serdeczni ludzie"

Juz ponad 350 tys. z udao sie zebrac na wsparcie dla zony i dzieci 37-latka ktory zgina we wstrzasajacym wypadku na Trasie azienkowskiej w Warszawie. Pieniadze beda przeznaczone na wsparcie medyczne i psychologiczne oraz rehabilitacje po wyjsciu rodziny ze szpitala. Zbiorka nadal trwa.

September 22, 2024 | science

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu O tym wstrząsającym wypadku wciąż mówi cała Polska. W nocy z soboty na niedzielę, z 14 na 15 września, na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, rozpędzony volswagen arteon uderzył z impetem w tył osobowego forda, którym jechała czteroosobowa rodzina . Na miejscu zginął 37-letni mężczyzna, który siedział na tylnym siedzeniu forda, między fotelikami swoich dzieci. Jego żona oraz ich 8-letnia córka i 4-letni syn w ciężkim stanie trafili do szpitala. Matka z dwójką dzieci wciąż są w szpitalu. Potrzebują wsparcia Jak się okazało, volkswagenem jechało pięć osób. Za kierownicą siedział 26-letni Łukasz Żak. On i trzech jego kolegów tuż po wypadku oddalili się z miejsca zdarzenia, zostawiając w nim poważnie ranną, nieprzytomną koleżankę. Obecnie, kiedy prokuratura podała nowe informacje, wiemy, że w 10 osób byli na imprezie w Śródmieściu , suto zakrapianej alkoholem, a potem postanowili pojechać na kolejną na Pragę. Wsiedli do dwóch aut i na dodatek po drodze urządzili sobie nielegalne wyścigi ulicami miasta. To wtedy doszło do wypadku. Łukasz Żak uciekł z miejsca zdarzenia. Zabrali go koledzy z tego drugiego auta. Potem pojechali do mieszkania na Bielanach, gdzie obmyślali dalszy plan działania. 26-latek zaczął wysyłać wiadomości do różnych osób, informując, że wyjeżdża za granicę, ale każdemu podawał inny kraj docelowy. Nad ranem pożyczył od kolegi auto i pojechał do Niemiec. W środę został namierzony w szpitalu w Lubece, gdzie został zatrzymany . Teraz wróci do Polski. Umożliwi to procedura wystawionego za nim Europejskiego Nakazu Aresztowania. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Łukasz Żak zatrzymany w niemieckim szpitalu. Prokuratura podaje szczegóły Tymczasem ranne w wypadku osoby z forda wciąż pozostają w szpitalu. 37-letnia kobieta i jej dzieci są nadal w poważnym stanie. Czeka ich długie leczenie i rehabilitacja. Dlatego pan Jarosław, sąsiad i przyjaciel tej rodziny zorganizował zbiórkę na wsparcie dla nich. "Kiedy w 2018 roku wprowadzaliśmy się do naszego nowego mieszkania na Grochowie, nie mieliśmy świadomości, że najbliżsi sąsiedzi staną się dla nas jednymi z najbliższych przyjaciół – lepszych sąsiadów nie mogliśmy sobie wymarzyć" — pisze pan Jarosław na stronie zbiórki, która została założona tutaj — w serwisie pomagam.pl . ZOBACZ RÓWNIEŻ : Sprawca wypadku w Warszawie odpowie za zabójstwo? Karnista ostro. "Godził się na to" "W październiku planowaliśmy start z Rafałem w Runmageddonie. Trochę obawiał się, czy da radę z trasą, bo to miał być jego debiut, ale chciał z pewnością pokazać swoim dzieciom, że Tata da radę, żeby potem dzieci mogły brać z niego przykład, bo też je zapisał na formułę Runmageddon kids. Niestety nie pobiegnie już nigdy" — dodaje pan Jarosław. Przyjaciel rodziny: to niesamowicie ciepli, serdeczni ludzie Z jego opisu wynika, że rodzina, która tej felernej nocy podróżowała fordem, mieszka na Grochowie. Była bardzo zaangażowana w życie parafii Świętej Rity przy ul. Żupniczej. Pomagali przy organizacji wielu świat i uroczystości. To także wierni kibice klubu Legia Warszawa, chodzili na mecze, a 37-latek zabierał tam również dzieci. ZOBACZ RÓWNIEŻ : Łukasz Żak chce opóźnić powrót do Polski. "Stwarza w tej kwestii problemy" "Ewelina i Rafał to niesamowicie ciepli, serdeczni ludzie. Pełni radości, rodzinni, dobrzy dla innych. Zawsze z sercem na dłoni, którym ktoś ich rodzinne, pełne wyzwań, ale przede wszystkim miłości życie, nagle brutalnie przerwał, zabierając na zawsze tatę i męża. Nieraz nasze dzieci bawiły się »z wujkiem Rafałem« czy »ciocią Eweliną« – bo byli otwarci i uśmiechnięci dla wszystkich dookoła" — opisuje organizator zbiórki. Jak wyjaśnia, jej celem jest zapewnienie rodzinie wsparcia finansowego na pierwszy okres po wyjściu ich ze szpitala. Uzbierane fundusze zostaną przeznaczone na najważniejsze wydatki bieżące, wsparcie medyczne czy psychologiczne, rehabilitację dla kobiety i dzieci, oraz inne potrzeby. Odzew jest bardzo duży i przerósł oczekiwania. W momencie publikacji tego artykułu na koncie są już prawie 352 tys. zł. Zbiórka odbywa się w porozumieniu z najbliższą rodziną, która wspiera i akceptuje inicjatywę. Jeszcze raz podajemy link do zbiórki — pomagam.pl/er9wm6 .

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS