Terrorysci z Hezbollahu popenili fatalny bad. Wiemy co zdradzio libanskich bojownikow

Libański Hezbollah wpadł w panikę. W ciągu kilku tygodni izraelskie służby wyeliminowały dużą część jego przywództwa i "zlikwidowały" tysiące terrorystów za pomocą ataku z użyciem pagerów. Jednak największym sukcesem było zabójstwo przywódcy organizacji Hassana Nasrallaha podczas precyzyjnego ataku na jedną z kryjówek terrorystów. Powołując się na izraelskich i arabskich informatorów, "Financial Times" informuje, jak Izraelowi udało się przechytrzyć największą organizację terrorystyczną. Izrael rozpoczyna zmasowane ataki na Liban. To początek eskalacji wojny na Bliskim Wschodzie Po wojnie izraelsko-libańskiej w 2006 r. Jerozolima rozmieściła swoją elitarną jednostkę cybernetyczną "8200" przeciwko libańskiej grupie terrorystycznej, która jest finansowana i kontrolowana przez Iran. Już wtedy było jasne, że Hezbollah, przy wsparciu mułłów, stanie się największym bezpośrednim zagrożeniem dla państwa żydowskiego. Jerozolima chciała dowiedzieć się jak najwięcej o terrorystach, aby w sytuacji zagrożenia zadać im decydujący cios. Wojna w Syrii furtką dla Izraela W 2012 r. Hezbollah wysłał swoich bojowników do Syrii, aby pomóc dyktatorowi Baszarowi al-Assadowi oraz przetestować swoje siły i rozszerzyć władzę. Wraz z pomocą wojsk rosyjskich udało im się uratować syryjski reżim. Wtedy Izraelowi nadarzyła się wyjątkowa okazja do infiltracji. Zamknięta grupa musiała otworzyć się na Syryjczyków i Rosjan oraz zrekrutować nowych żołnierzy. Wojna w Syrii sprawiła, że Hezbollah "stał się bardziej podatny na izraelskich szpiegów, którzy mogli podrzucać agentów lub szukać dezerterów", aby zdobywać informacje o ugrupowaniu, podaje "Financial Times". "Bombardowali wszędzie. Uciekliśmy spać pod mostem". Sprawdziliśmy, jakie nastroje panują wśród mieszkańców zaatakowanego Libanu Amerykańsko-libańska ekspertka Randa Slim z Middle East Institute w Waszyngtonie wyjaśnia, w jaki sposób izraelskie służby specjalne wyciągnęły cenne wnioski z nekrologów i pogrzebów terrorystów z Hezbollahu. W ten sposób dowiedzieli się, skąd pochodzili bojownicy, gdzie zginęli, kto rozmawiał o nich w internecie i jacy przywódcy stali przy ich grobach. Ponadto Hezbollah był w kontakcie ze "skorumpowanymi syryjskimi służbami specjalnymi" i rosyjskimi agencjami przechwyconymi przez USA. Była to kolejna furtka dla Izraela. Każda ulica była filmowana, każdy terrorysta monitorowany W tym samym czasie Izrael opracował zaawansowane drony, satelity i urządzenia nasłuchowe, aby zbierać wszystkie możliwe informacje na temat Hezbollahu. Ofensywa na Liban. Oto prawdziwy cel Izraela. "Na tym nie poprzestanie" [ANALIZA] Ich algorytmy skanowały ogromne ilości materiału, wykrywając nawet najmniejsze zmiany — nowy szyb wentylacyjny wskazujący na nowy tunel terrorystów czy betonowe zbrojenie wskazujące na bunkier. Eksperci Izraela stworzyli profile działania każdego zidentyfikowanego bojownika Hezbollahu, a każde odchylenie od normy było zarejestrowane i analizowane. Do zbierania informacji Izrael wykorzystywał odometry w samochodach oraz zhakowane kamery monitoringu. Nawet mikrofony w nowoczesnych pilotach do telewizora były używane do podsłuchiwania terrorystów, gdy ci siedzieli na kanapie w domu. To on może stanąć na czele Hezbollahu. Wiele krajów uznaje go za terrorystę. "Ponosi odpowiedzialność za liczne ataki" Te wieloletnie przygotowania doprowadziły Jerozolimę do doskonałej znajomości Hezbollahu i ogromnej bazy danych celów, takich jak wyrzutnie rakiet, składy amunicji i centra dowodzenia.