Szczegoy wstrzasajacej zbrodni we Francji. "Jestes diabem wcielonym"

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Emerytowany agent nieruchomości miał w latach 2011-2020 wrzucać swojej żonie leki nasenne do jedzenia i picia. Gdy kobieta traciła przytomność, zapraszał do domu innych mężczyzn, którzy ją gwałcili. Mogło ich być nawet kilkudziesięciu. Dominique Pelicot zachował nagrania na swoim komputerze. 71-latek przyznał się do winy. — Jestem gwałcicielem — powiedział przed sądem. Razem z Pelicotem na ławie oskarżonych zasiada 51 mężczyzn. Ci, którzy się nie przyznali, uważają, że nie wiedzieli, że Gisele Pelicot była odurzona. Na nagraniach wyraźnie widać jednak, że kobieta jest nieprzytomna. Zapraszał mężczyzn, by gwałcili jego żonę. Nowe szczegóły wstrząsającego procesu "Jesteś diabłem wcielonym" — Jeśli masz chociaż odrobinę człowieczeństwa, powiedz, co zrobiłeś mojej siostrze. Ona wciąż cierpi każdego dnia. I będzie cierpieć całe życie — powiedział na sali sądowej, zwracając się do ojca 50-letni David, syn małżeństwa. Dodajmy, że na komputerze 71-latka znaleziono zdjęcia śpiącej Caroline w samej bieliźnie. Sam oskarżony zapewniał, błagając syna o przebaczenie, że nigdy nie molestował ani córki, ani żadnego z wnuków. David Pelicot oznajmił, że przez lata razem z rodzeństwem sądzili, że matka cierpi na chorobę Alzheimera bądź nowotwór mózgu. Okazało się, że zachowanie matki było efektem działania leków, które podawał jej ojciec. Donald Tusk o zamrożeniu cen energii. "Prąd nie podrożeje" Córka Pelicota powiedziała zaś, że "wie, iż była otumaniona". — To nie podejrzenie — zeznała. Dodała jednak, że w przypadku jej matki istnieją na to dowody. — Moja siostra wciąż walczy. To najważniejsza bitwa w jej życiu. Zawsze będę po jej stronie. Chcę powiedzieć wszystkim kobietom, matkom, dziewczynkom — nie bójcie się mówić. Trzeba mówić — wtórował jej brat. Za serce chwytają słowa najmłodszego syna Pelicotów, 38-letniego Floriana. — Zawsze mówiłeś, że nasza matka to święta. Dla mnie ty jesteś diabłem wcielonym — powiedział przed sądem. 72-letnia Gisele Pelicot sama chciała, żeby proces jej oprawców był jawny. — To nie my, odurzone ofiary gwałtów, powinnyśmy się wstydzić. To oni powinni — podkreślała.