Home/science/Skonczyli najbardziej opacalny kierunek w Polsce. Sprawdzamy jak zarabiaja. "Te studia nie sa dla kazdego"

science

Skonczyli najbardziej opacalny kierunek w Polsce. Sprawdzamy jak zarabiaja. "Te studia nie sa dla kazdego"

Jak sie studiuje na najbardziej "opacalnym" kierunku stacjonarnym w Polsce ktorego poowa absolwentow wedug badan zleconych przez ministra nauki zarabia wiecej niz 16 tys. z i to zaraz po dyplomie Pensja na start dla magistra naszej informatyki ktory przykadowo zacznie pierwsza prace w siedzibie Google w Zurychu po przeliczeniu z tamtejszej waluty na polska moze byc kilkukrotnie wyzsza od tak podanej mediany szacuje Franciszek Malinka konczacy wasnie "najcenniejsze" studia stacjonarne w naszym kraju. Akurat Franek do Szwajcarii sie nie wybiera po wakacyjnych stazach jest przed podjeciem pracy na peny etat dla londynskiej firmy tworzacej systemy tradingowe.

October 13, 2024 | science

Z okazji niedawnego początku roku akademickiego sprawdzamy, jak się studiuje na najbardziej "opłacalnych" studiach stacjonarnych w Polsce – według badań Ekonomicznych Losów Absolwentów, finansowanych przez ministra nauki. Te studia to informatyka drugiego stopnia, prowadzona przez Uniwersytet Wrocławski – Wakacje na moich studiach to zawsze były jakieś staże, najczęściej od lipca do września – wspomina Franek. Na pierwszy z nich trafił zaraz po maturze – do firmy produkującej gry mobilne – jeszcze przed pierwszymi zajęciami w Instytucie Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego. Ale właśnie dzięki stażom Franek zdobył swój etat w Londynie Instytut oferujący "najcenniejsze" studia stacjonarne w Polsce jako jeden z przykładów sukcesu pokazuje studentom swojego absolwenta, który współtworzy ChatGPT Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu 15 tys. 912 zł – dokładnie tyle wynosi mediana zarobków już w pierwszym roku po dyplomie dla magistrów stacjonarnej informatyki na Uniwersytecie Wrocławskim (zatem połowa z nich zarabia więcej, a druga – mniej). Właśnie te studia okazały się "najcenniejsze" – wśród kierunków bez czesnego – w ostatnich badaniach Ekonomicznych Losów Absolwentów (ELA), finansowanych przez ministra nauki. Wyższa mediana zarobków dotyczy tylko magistrów po niestacjonarnych (czyli płatnych) studiach MBA, również prowadzonych we Wrocławiu: na tamtejszym Uniwersytecie Ekonomicznym. Ale taki "menadżerski" kierunek to oferta dla kandydatów ze sporym doświadczeniem zawodowym – w korporacjach czy w spółkach samorządowych – których stać już na opłacenie wysokiego czesnego. Tymczasem kwota prawie 16 tys. zł dla wrocławskich magistrów informatyki odnosi się do osób, które zwykle niedawno przekroczyły dopiero dwudziesty rok życia. Jak się studiuje na najbardziej "opłacalnych" studiach stacjonarnych w Polsce? Sprawdziliśmy to z okazji niedawnego początku roku akademickiego. Dowiedz się więcej o badaniach ELA i zobacz rankingi studiów, po których zarabia się najwięcej, w artykule redakcji Business Insider Franek z Londynu o "elitarnym gronie" Studentów i absolwentów Instytutu Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego nie jest trudno odnaleźć – zostawiają oni "lajki" przy facebookowych wpisach tej jednostki, prowadzą też witryny internetowe z opisami własnych osiągnięć. Dzięki temu bez problemu wyszukuję Franciszka Malinkę, który na wrocławskiej informatyce właśnie kończy magisterkę – zaliczył już wszystkie przedmioty w toku studiów, pozostaje tylko oddanie promotorowi pracy. Z Frankiem (taką formę swojego imienia lubi najbardziej) rozmawiam przez komunikator internetowy we wrześniu 2024 r. – wtedy kończył on swój trzymiesięczny staż w londyńskiej firmie Jane Street. Jak tłumaczy Franek, tworzy ona systemy tradingowe, które zapewniają płynność aktywów i sprawny obrót na rynkach papierów wartościowych na największych giełdach świata. – To mój drugi staż w tym miejscu, pierwszy raz trafiłem do nich latem 2023 r. – opowiada młody informatyk. Po jego zakończeniu zamierza odpoczywać przed rok. Oszczędności zgromadzone na licznych stażach na to pozwalają, a na czas zawodowej pauzy mój rozmówca zaplanował między innym swój ślub, wyprawę na wspinaczkę boulderową w Japonii oraz rozwijanie własnych projektów (no i dokończenie magisterki). – Ale po roku odpoczynku wracam do Jane Street, tym razem na pełny etat, już podpisałem kontrakt – słyszę od Franka. Wysokości miesięcznej pensji w ramach tego kontraktu nie zdradzi, ale zaznacza, że na pewno jest ona dużo wyższa niż 15912 zł. Przypomnijmy: właśnie tyle wynosi mediana zarobków w pierwszym roku po dyplomie dla magistra stacjonarnej informatyki na Uniwersytecie Wrocławskim – według najnowszych badań ELA. – Pensja na start dla magistra naszej informatyki, który przykładowo zacznie pierwszą pracę w siedzibie Google w Zurychu, po przeliczeniu z tamtejszej waluty na polską może być kilkukrotnie wyższa od tak podanej mediany – ocenia Franek . I zastanawia się, czy twórcy ELA w ogóle sięgają po dane dotyczące absolwentów podejmujących pracę za granicą (autorzy raportu wskazują, że korzystają z "rejestrów osób ubezpieczonych ZUS" – natomiast najnowsza część badań dotyczących magistrów informatyki z Uniwersytetu Wrocławskiego odnosi się do 13 absolwentów tego kierunku z 2022 r.). Czytaj także: Jak 60-latek jedzie na Erasmusa. Uczelnie opanowane przez seniorów. Sprawdzamy "efekt Zenona" Franek zasłużył na długi odpoczynek przed rozwinięciem w pełni "dorosłej" kariery. – Wakacje na moich studiach to zawsze były jakieś staże, najczęściej od lipca do września – wspomina młody informatyk. Twierdzi, że jego droga do kontraktu w Londynie zaczęła się w XIV Liceum Ogólnokształcącym we Wrocławiu, do którego przeprowadził się z mniejszego miasta. – Lubiłem gry i przeglądanie internetu, a przede wszystkim czułem się pewnie w matematyce i chciałem tę pewność rozwijać w topowym wtedy liceum, decydując się na zamieszkanie we wrocławskim internacie. A "czternastka" okazała się o tyle wyjątkowa, że zajęcia przygotowujące do ogólnopolskiej Olimpiady Informatycznej prowadzili w tym liceum studenci mojego późniejszego instytutu – opowiada Franek. Rozmówca Onetu zdobył tytuł laureata Olimpiady Informatycznej w 2019 r. – tuż przed swoją maturą. To pozwoliło mu na wybranie dowolnego kierunku w dziedzinie swoich zainteresowań. Franek zdecydował się na zdobywanie dyplomu pierwszego stopnia w ramach Indywidualnych Studiów Informatyczno-Matematycznych z oferty Uniwersytetu Wrocławskiego (studia te współprowadzi Instytut Informatyki, w którym Franek kończy teraz magisterkę). – Kolejną korzyścią z tytułu laureata olimpiady był fakt, że różne firmy z branży przyjęły mnie na staże. Na pierwszy trafiłem jeszcze w wakacje przed rozpoczęciem studiów. Spędziłem je w Ten Square Games, wrocławskiej firmie specjalizującej się w grach mobilnych. Taki angaż maturzysty nie byłby możliwy bez mojego olimpijskiego sukcesu – ocenia Franek. – Wróciłem do nich po pierwszym roku studiów, a w wakacje po roku drugim robiłem staż w warszawskim biurze Huawei. Po roku trzecim trafiłem na staż do warszawskiej siedziby Google. A potem przyszły wakacyjne oferty z Londynu, które w moim przypadku skończą się etatem. Franek ocenia, że jego historia jest dość reprezentatywna dla osób, które zdobywają tytuł magistra w Instytucie Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego. – Duża część z nas odnajduje się potem właśnie w Zurychu czy w Londynie – sumuje . – Już samo ukończenie studiów pierwszego stopnia w naszym instytucie oznacza, że zdobyło się wiedzę na świetnym poziomie, w mojej ocenie wyższym niż na kierunkach informatycznych innych uczelni na Dolnym Śląsku. Sporo osób od nas poprzestaje na tym pierwszym stopniu, wiedząc, że i on daje w branży bardzo dobre zarobki. A jeśli ktoś zdecydował się na magisterkę, jest już w elitarnym gronie. I to widać w pensjach, które tak naprawdę odbiegają, ale w górę, w stosunku do rankingu, o którym rozmawiamy. Są i tacy, którzy nie przestają inwestować w zdobywanie wiedzy na najwyższym poziomie i decydują się na robienie w naszym instytucie doktoratu. "Te studia nie są dla każdego" Jedną z osób, która – jak ujął to Franek – "poprzestała" jest Ola, absolwentka informatyki pierwszego stopnia na Uniwersytecie Wrocławskim z września 2023 r. – O ile ten pierwszy stopień jest bardzo wymagający, to dałam radę go ukończyć, ale wiedziałam, że zdobycie magisterki w naszym instytucie leży już poza moim zasięgiem: program zawiera mnóstwo zaawansowanej matematyki, w tym algorytmikę – przyznaje Ola. – Poza tym chciałam szybko zacząć pracę na pełny etat. Rozmówczyni Onetu znalazła zatrudnienie jako menadżerka w warszawskim zespole programistów. – Na pewno pomogło moje doświadczenie, uzyskane podczas studenckiego stażu – dodaje Ola. Według najnowszych badań ELA mediana zarobków wkrótce po dyplomie dla absolwenta pierwszego stopnia stacjonarnej informatyki na Uniwersytecie Wrocławskim to 8943 zł (dla 77 absolwentów tego kierunku z 2022 r.). Ale doświadczenia Oli są nawet bardziej optymistyczne. – W gronie znajomych z moich studiów, w którym się obracam to bardziej 11-12 tys. zł – kończy rozmówczyni Onetu. Zobacz również: ustawa Kamilka wysyła studentów na Białoruś. "Kto wie, co im jakiś kagiebista wpisze?" – Gdybym miała podjąć tę decyzję jeszcze raz, nie jestem pewna, czy wybrałabym te studia – przyznaje Julita, kolejna z absolwentek informatyki z Uniwersytetu Wrocławskiego na poziomie pierwszego stopnia. Ukończyła ją w lutym 2023 r. i powtarza opinię o niezwykle wysokim poziomie kształcenia w instytucie na Dolnym Śląsku. – Ukończenie moich studiów wiązało się z dużym wysiłkiem. Uważam, że ten aspekt ma znaczący wpływ na prestiż tego kierunku. Chociaż wykładowcy to naukowcy pełni pasji i chęci do pracy ze studentami, te studia nie są dla każdego. Tylko szczególnie dla osób, które we wcześniejszych etapach edukacji bardzo interesowały się informatyką i matematyką. Dla mnie były one niezwykle wymagające i stresujące. Niemniej jednak jestem bardzo dumna, że udało mi się wytrwać i zdobyć tytuł pierwszego stopnia na tym kierunku. Wrażenie ciągłego braku czasu towarzyszyło Julicie także za sprawą realizowania innej pasji: sinologicznej. – Chińskiego zaczęłam uczyć się w gimnazjum. To była publiczna szkoła, ale jedna z tych, do których swoich lektorów wysyłał Instytut Konfucjusza, nie pobierając opłat od uczniów. Zafascynowałam się tym językiem, jednak przyszłość wiązałam z naukami ścisłymi, wybierając liceum o profilu matematyczno-informatycznym. Dopiero po drugim roku informatyki podjęłam spontaniczną decyzję o rozpoczęciu studiów sinologicznych – opowiada Julita. Ukończyła je w lipcu 2024 r. i obecnie posiada dwa dyplomy: z informatyki i sinologii. Co daje takie połączenie? – Obecnie zdecydowałam się poświęcić swój czas na doszkalanie umiejętności językowych i korporacyjnych. Jestem na stażu w chińskiej firmie w dziale tłumaczeń i relacji polsko-chińskich – mówi Julita. Obecnie dostaje tam najniższą krajową, ale młoda sinolożka traktuje swój staż jako inwestycję w zdolności językowe i wyższe możliwości zarobkowe. – Zaczęłam też studia magisterskie: International Business na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu ze specjalizacją obejmującą Azję – opowiada Julita. Liczy, że w niedalekiej przyszłości jej doświadczenie i wykształcenie, pozwoli zdobyć pracę w międzynarodowych projektach informatycznych. "Trochę odmienna filozofia prowadzenia zajęć" Opinie studentów – z pierwszego i drugiego stopnia – przedstawiłem Piotrowi Wieczorkowi, który jako wicedyrektor Instytutu Informatyki zajmuje się między innymi wizerunkiem tej jednostki Uniwersytetu Wrocławskiego. Wieczorek stwierdza, że podejrzenia Franciszka Malinki są słuszne: ELA nie uwzględnia zarobków tych absolwentów, o których dane nie trafiają do ZUS. A im dalej od dyplomu magistra z instytutu, tym ciekawsze osiągnięcia wśród jego wychowanków, również za granicą. Wicedyrektor przytacza przykład Łukasza Kaisera, absolwenta informatyki na Uniwersytecie Wrocławskim. – Łukasz to współtwórca architektury Transformer, czyli tego, co kryje się za literką "T" w robiącym w ostatnich latach furorę skrócie "GPT" – opowiada Wieczorek. Rozwinięcie tego skrótu, czyli "Generative Pre-trained Transformer" to model językowy opracowany przez firmę OpenAI, którym posługuje się najsłynniejszy z jej produktów: ChatGPT. Kaiser jest współautorem publikacji o transformerach, czyli sieciach neuronowych, od których wzięła się obecna rewolucja w sztucznej inteligencji. Zresztą Kaiser pracuje dla OpenAI. A co z głosami o wysokim poziomie zajęć, dla niektórych "stresujących"? – U nas obowiązuje trochę odmienna filozofia prowadzenia zajęć. Jeśli prowadzący coś pokazuje, nie oczekuje, że studenci powtórzą to za nim. Raczej wykładowca daje wyzwania, aby studenci rozwiązali nowy problem na podstawie tego, co właśnie pokazał. Oczekujemy od nich, że sami zaczną coś wymyślać. I zgadza się, to nie jest łatwe. Ale daje znakomite efekty i dlatego potem firmy bardzo cenią naszych absolwentów, bo ci nie ograniczają się w nich tylko do czytania instrukcji.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS