Home/science/Jako kapan szatana odprawia czarne msze. Nagle podja przeomowa decyzje

science

Jako kapan szatana odprawia czarne msze. Nagle podja przeomowa decyzje

Zmar w opinii swietosci choc wczesniej by uczestnikiem wystapien antypapieskich kapanem swiatyni szatana i odprawia czarne msze. Pod wpywem przyjaciela nawroci sie i zosta swieckim dominikaninem pomaga chorym sierotom i rozpowszechnia modlitwe rozancowa. Oto historia pochodzacego z Woch Brata Rozanca czyli b. Bartomieja Longo.

October 13, 2024 | science

Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu Bartłomiej Longo urodził się 10 lutego 1841 r. w Latiano we Włoszech. Pochodził ze średniozamożnej i bardzo religijnej rodziny. Mama Bartłomieja, Antonina, od najmłodszych lat uczyła go modlitwy różańcowej . Rodzice dbali nie tylko o jego rozwój duchowy, ale także o wykształcenie Bartłomieja. Jak czytamy w serwisie bartolo-longo.pl, kiedy miał pięć lat rozpoczął naukę w pijarskim Kolegium Braci Szkolnych, gdzie zdobył nie tylko wykształcenie ogólne, ale także muzyczne. Potrafił grać na flecie i fortepianie. Pełnił też funkcję dyrygenta szkolnej orkiestry. Oddał duszę diabłu W wieku 17 lat Bartłomiej został studentem wydziału prawa Uniwersytetu Neapolitańskiego. Środowisko akademickie, zarówno studenci, jak i wykładowcy, nie kryło się ze swoją niechęcią wobec Kościoła katolickiego. Tajemnicą nie były też ich powiązania z masonerią, która chętnie rozszerzała swoje wpływy na uczelni. To właśnie tam młody Longo zetknął się z praktykami okultystycznymi i spirytystycznymi . Pod wpływem otoczenia i lektury książki francuskiego filozofa Ernesta Renata pt. "Życie Jezusa", odrzucił swoją dotychczasową wiarę, wstąpił do sekty i szybko w niej awansował na kapłana szatana — podaje serwis bartolo-longo.pl. W czasie święceń Bartłomiej miał wpaść w spirytystyczny trans, a przez jego usta podobno przemawiały demony podające się za Pitagorasa, Konfucjusza i Kajfasza. Jezus zwrócił się do siostry Faustyny. Słowa dotyczyły Polski Jako kapłan szatana odprawiał czarne msze, praktykował obrzędy wzorowane na sakramentach świętych, które znał z Kościoła katolickiego. W czasie jednego z wielu satanistycznych rytuałów Bartłomiej oddał swoją duszę diabłu. Był też organizatorem seansów spirytystycznych i brał udział w publicznych wystąpieniach antypapieskich, które inicjowała masoneria. Zaufał Matce Bożej Ta mroczna przygoda Bartłomieja Longo z okultyzmem trwała półtora roku — czytamy na portalu pompejanska.rosemaria.pl. W tym czasie doprowadził się na skraj obłędu. Zdając sobie sprawę ze swojego stanu, zwrócił się o pomoc do przyjaciela rodziny prof. Vincenza Pepego. Długie szczere rozmowy z profesorem skłoniły Longo do rezygnacji z satanizmu i opuszczenia sekty . Tak żyją mnisi w najsurowszym zakonie na świecie. Nie stronią od... alkoholu Prof. Pepe zaprowadził go do dominikanina Alberta Radentego, u którego Bartłomiej wyspowiadał się i wybrał go na swojego kierownika duchowego. Rozmawiali o teologii i wspólnie się modlili. W końcu 25 marca 1871 r. 30-letni już Bartłomiej został świeckim dominikaninem, a na imię zakonne wybrał sobie Brat Różaniec, a jego misją było popularyzowanie modlitwy różańcowej. Wierzył, że dzięki temu uda mu się w końcu wyrwać z rąk szatana i uchronić przed piekłem. Już jako tercjarz wziął udział w ostatnim seansie spirytystycznym, aby trzymając w dłoniach medalik Matki Bożej wyrzec się na zawsze spirytyzmu. Odbył też pokutę i podjął próbę nawracania były znajomych z sekty. Nie wstydził się publicznie mówić o swoich błędach. Chętnie odwiedzał modne kawiarnie i popularne wśród studentów miejsca, aby przestrzegać młodych ludzi przed wpływem sekty. Ubogi budowniczy i błogosławiony Po zdobyciu doktoratu z prawa Bartłomiej wrócił w swoje rodzinne strony i zdecydował się złożyć ślub czystości. Później wszedł w związek małżeński z hrabiną Marianną de Fusco, wdową z pięciorgiem dzieci. Żyli jednak w białym małżeństwie jak przyjaciele. Longo oddał się charytatywnej pomocy biednym i chorym, zakładał ochronki i szkoły dla sierot oraz dzieci więźniów. Osobiście z nimi pracował i uczył je modlitwy. Więźniowie, których dzieci były pod opieką Bartłomieja Longo nawracali się pod wpływem listów od swoich pociech i ich modlitw. Miał swój duży udział w rozwoju Pompejów, gdzie zbudował bazylikę, która od 1894 r. uznawana jest za najważniejsze sanktuarium różańcowe na świecie, a jej proboszczem jest papież. W 1906 r. cały swój majątek przekazał Stolicy Apostolskiej, później zrzekł się stanowiska Zarządcy Świątyni w Pompejach i został skromnym pracownikiem miejskim. Cud na Nowolipkach zaniepokoił władze. Pod kościół podjechały limuzyny Zmarł 5 października 1926 r. w Pompejach w otoczeniu sierot. W chwili śmierci nie posiadał niczego poza nadzieją, że spotka się z Maryją, która już raz go uratowała i wyrwie go z szatańskich sideł po śmierci. Pochowano go w bazylice, w krypcie pod obrazem Matki Bożej Pompejańskiej . 26 października 1980 r. papież Jan Paweł II wyniósł go na ołtarze jako bł. Bartłomieja Longo. Aktualnie trwa jego proces kanonizacyjny.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS