Siergiej awrow ostrzega Zachod. Mowi o "czerwonym guziku"

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu W rozmowie ze Sky News Arabia Ławrow zapewniał, że Rosja nie chce wojny nuklearnej. — Uważamy, że rozmowy o tym, kiedy nacisnąć "czerwony guzik" są niewłaściwe — powiedział. Sugerował jednocześnie, że "Kreml ma nadzieję, iż kraje wspierające Ukrainę będą podejmować mądre decyzje". — Wskazujemy na "czerwone linie", mając nadzieję, że nasze wypowiedzi zostaną wysłuchane przez inteligentnych, decyzyjnych ludzi — stwierdził Ławrow. Podkreślał przy tym, że "nikt nie chce wojny nuklearnej". Zobacz: Władimir Putin wypowiedział się o Królewcu. Eksperci: droga do agresji na kraje bałtyckie Szef rosyjskiego MSZ dodał też, że Rosja posiada broń, której użycie pociągnęłoby za sobą poważne konsekwencje dla ukraińskich przywódców i ich sojuszników . — Ośmielę się zapewnić, że mamy broń, która będzie miała poważne konsekwencje dla przedstawicieli ukraińskiego reżimu. Broń ta jest w stanie pełnej gotowości bojowej — powiedział. Przeczytaj: Matka rannej dziewczyny wyjawia, co Łukasz Żak robił po wypadku. "Świetnie się bawił" Kreml przypomina o swojej broni nuklearnej Od początku wojny w Ukrainie przedstawiciele Kremla wielokrotnie wspominali o gotowości do użycia ich broni nuklearnej. W marcu tego roku Władimir Putin stwierdził, że uzbrojenie nuklearne jego kraju jest "bardziej zaawansowane" od arsenału amerykańskiego. Sprawdź: Donald Tusk spotkał się z wojewodami. Przekazano wstępne dane o stratach po powodzi Rosyjski prezydent wprawdzie podkreślał wtedy, że nie rozważał zastosowania broni nuklearnej w Ukrainie i zaznaczył, że rosyjska doktryna wojenna przewiduje jej użycie w przypadku zagrożenia istnienia Rosji lub w przypadku "ataku na naszą suwerenność i niepodległość", ale dodał jednocześnie, że jego kraj jest "gotowy" na konflikt nuklearny.