Blogs
Home/science/Proces sekretarki ze Stutthof. To juz koniec sadowych rozliczen ze zbrodniami III Rzeszy

science

Proces sekretarki ze Stutthof. To juz koniec sadowych rozliczen ze zbrodniami III Rzeszy

Ostatnia rozprawa zakonczya sie wasnie w Lipsku. Federalny Trybuna Karny utrzyma w mocy wyrok nizszej instancji wobec byej sekretarki w obozie w Stutthof.

By Piotr Jendroszczyk | August 25, 2024 | science

Dwa lata temu 99-letnia dzisiaj Irmgard Furchner została skazana na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Jako młoda dziewczyna pracowała w obozie w charakterze sekretarki. – Jej praca była niezbędna do zorganizowania obozu i przeprowadzenia okrutnych, systematycznych aktów mordu – brzmiała argumentacja sądu pierwszej instancji, podtrzymana w orzeczeniu apelacyjnym. Sąd zastosował wobec niej procedurę dla młodocianych, gdyż pracując w Stutthofie, miała mniej niż 21 lat. Stąd tak łagodny wyrok. Niemiecki trybunał odrzucił apelację ws. skazania byłej sekretarki z obozu koncentracyjnego Stutthof – Na tym wyroku kończy się etap ścigania w Niemczech zbrodniarzy nazistowskich. Jest kolejnym w ostatnich latach, mocno spóźnionym. Wyroki te przyczyniły się jednak do podtrzymania społecznej pamięci o tamtych wydarzeniach – mówi „Rzeczpospolitej” Rajmund Niwiński, adwokat z Düsseldorfu. W procesie Furchner reprezentował siedmiu polskich obywateli, członków ruchu oporu, którzy trafili do Stutthofu po upadku powstania warszawskiego. Czytaj więcej Niemieckie archiwum zwraca rodzinom osobiste rzeczy ofiar wojny. To dla bliskich ważne pamiątki, ale i szansa na odtworzenie losów tych, którzy nie wrócili. Ma nadzieję, że zamknięcie etapu ścigania zbrodni hitlerowskich w Niemczech nie będzie równoznaczne objęciem tego okresu niemieckiej historii zasłoną milczenia. Jednak na pytanie zadane dwa lata temu przez badaczy Uniwersytetu Bielefeld, czy czas już odciąć grubą kreską narodowosocjalistyczną przeszłość Niemiec, ponad 56,1 proc. odpowiada przecząco, ale 25,6 proc. - że tak należy zrobić. Tak widzą to w zasadzie także młodzi ludzie w wieku 16–30 lat. Brak medialnych relacji z ostatnich procesów zbrodniarzy nie przyczyni się do zwiększenia wiedzy oraz wrażliwości obecnego pokolenia Niemców na zbrodnie ich przodków. – Informacje z procesów zbrodniarzy hitlerowskich w ostatnich latach wywoływały publiczną dyskusję, w której pojawiały się wątpliwości, czy ma sens pociąganie do odpowiedzialności sprawców będących w wieku tak zaawansowanym, że stoją nad grobem – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Stefan Troebst, historyk. Przy okazji procesu Irmgard Furchner podawano także w wątpliwość, czy Stutthof był obozem koncentracyjnym, czy zagłady. Tak jakby nie miało znaczenia, że działało tam krematorium i nie przeżyła ponad połowa z około 110 tys. więźniów, w tym z powstania warszawskiego. Ilu Niemców oskarżono o zbrodnie w czasie II wojny światowej Tak czy owak era sądowych rozliczeń ze zbrodniami III Rzeszy odchodzi w przeszłość. Centrala Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu bada wprawdzie nadal możliwość oskarżenia dwu uczestników zbrodni w obozach w Sachsenhausen oraz Stalagu 365, ale sądy w obu przypadkach nie zgodziły się na procesy ze względu na niezdolność procesową bardzo wiekowych podejrzanych. W powojennym okresie na ławie oskarżonych zasiadło w Niemczech ok. 14 tys. osób. Skazano połowę z nich, z czego dwie trzecie na kary do jednego roku więzienia. Wykonano cztery wyroki śmierci. Wielkim echem odbił się proces załogi obozu Auschwitz-Birkenau, we Frankfurcie nad Menem w latach 1963–1965. Sądzono zbrodniarzy, którzy mordowali własnymi rękami, co było warunkiem skazania. Przełom nastąpił jednak dopiero w 2011 roku w sprawie Johna Demianiuka. Był strażnikiem w Bełżcu, ale nie było niezbitych dowodów, że brał osobiście udział w fizycznej likwidacji więźniów. Skazując go, sąd odrzucił zasadę indywidualnego dowodu przestępstwa. Wystarczała sama służba w obozie. Cztery lata później skazany został w oparciu o taką wykładnię Oskar Gröning, buchalter w mundurze SS z Auschwitz.

SOURCE : rp
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS