Ojciec partnerki ukasza Zaka zabra gos. "Wzia do reki narzedzie zbrodni"

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu W nocy z soboty na niedzielę (z 14 na 15 września) o godz. 1.30 na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie doszło do tragicznego w skutkach wypadku . Jadący z dużą prędkością kierowca Volkswagena Łukasz Żak z ogromną siłą uderzył w tył Forda, w którym znajdowała się czteroosobowa rodzina. Pojazd został wrzucony na barierki energochłonne. W wyniku wypadku śmierć na miejscu poniósł 37-letni mężczyzna, a jego żona i dzieci w ciężkim stanie trafiły do szpitala. W Volkswagenie znajdowało się pięć osób — czterech pijanych mężczyzn oraz kobieta. Sprawca tragicznego wypadku, 26-letni Łukasz Żak uciekł z miejsca zdarzenia. Kilka dni później został zatrzymany w niemieckiej Lubece . Obecnie czeka na procedurę wydania Polsce w ramach europejskiego nakazu aresztowania . Zobacz także: Szokujące szczegóły wypadku w Warszawie. Łukasz Żak zadzwonił do matki ofiary Ojciec partnerki Łukasza Żaka domaga się dla niego surowej kary. "Usiłowanie zabójstwa" Razem z Łukaszem Żakiem w samochodzie podróżowała jego partnerka 22-letnia Paulina, która w wypadku została bardzo ciężko ranna. Wciąż przebywa w szpitalu i walczy o życie. Dziennikarze "Super Expressu" rozmawiali z jej ojcem, który chce, aby sprawca wypadku sądzony był jak zabójca. Wsiadł za kółko, mając pięciokrotnie wydany zakaz prowadzenia pojazdów. To tak, jakby wziął do ręki narzędzie zbrodni. To nie był wypadek, tylko usiłowanie zabójstwa. Mam nadzieję, że moja córka z tego wyjdzie, ale tamtą rodzinę zniszczył — mówi pan Robert. Zobacz także: Łukasz Żak zamienił życie swoich sąsiadów w koszmar. Zdradzili, co robił Po wypadku na Trasie Łazienkowskiej 22-letnia Paulina w stanie krytycznym trafiła do szpitala. Ma złamane kości policzkowe, wybite zęby, stłuczoną czaszkę oraz zerwany rdzeń kręgowy. Czeka ją m.in. rekonstrukcja czaszki oraz szczęki. Pozostali pasażerowie oddalili się z miejsca zdarzenia, zostawiając ją kompletnie samą. Co więcej, nie tylko sami jej nie pomogli, ale utrudniali również udzielanie jej pomocy przez inne osoby . Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, 22-latka wybudziła się już ze śpiączki . Nie została jeszcze przesłuchana przez prokuratora.