science
Mordowa gejow. Nikt nie wie co sie stao z tajemniczym Romanem. "Ktos za nim sta"
"Ktos za nim sta. Roman musia z kims wspopracowac. Prosze zobaczyc o ile by w stanie samodzielnie zamordowac o tyle z pewnoscia nie daby rady samemu wyniesc z mieszkan swoich ofiar tego caego sprzetu ktory krad" przekonywa kronikarz odzkiej spoecznosci homoseksualnej Jacek Solista w ksiazce Arkadiusza Lorenca "Morderca z pikiety". Tajemniczy mezczyzna o imieniu Roman mia zabic siedmiu mezczyzn z ktorymi w latach 1988-1993 nawiaza romans. Choc w prasie krazy nawet jego portret pamieciowy nigdy nie wpad w rece policji.
W latach 1988-1993 na terenie Łodzi i okolic grasował seryjny morderca Ofiarami Romana, jak go później nazywano, byli wyłącznie homoseksualni mężczyźni Do brutalnych zbrodni najczęściej dochodziło w mieszkaniach ofiar, które zapraszały nowo poznanego mężczyznę na intymne spotkanie Tajemniczy Roman pozostawał nieuchwytny, a praca wykonywana przez służby nie przynosiła żadnego wymiernego efektu "Może zabójca robił się agresywny, gdy wypił za dużo? A może nienawidził homoseksualistów?" — zastanawiał się Krzysztof Mecwaldowski, który pracował przed laty jako naczelnik wydziału kryminalnego w łódzkiej komendzie Tajemnica zabójstw do dziś nie została rozwiązana. Seryjny morderca nigdy nie wpadł w ręce policji. I już nie wpadnie, bo w 2023 r. przedawniło się ostatnie zabójstwo Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Na przełomie lat 80. i 90. w Polsce osoby ze środowiska LGBT nie spotykały się w klubach czy kawiarniach, ale na pikietach. Nie chodziło jednak w tym wypadku o parady czy demonstracje — tak w slangu określano miejsca spotkań homoseksualistów, którzy szukali niezobowiązujących spotkań o zabarwieniu erotycznym. W Łodzi takimi miejscami były m.in. dworzec Fabryczny, park im. Stanisława Moniuszki czy plac Henryka Dąbrowskiego. Siedem ofiar "Mordercy z pikiety" To właśnie w tych rejonach na swoje ofiary miał polować seryjny morderca o imieniu Roman. Młody mężczyzna był średniego wzrostu, miał blond włosy, lekki zarost i choć był małomówny i nieco zaniedbany, to przyciągał uwagę starszych "pikieciarzy" swoją urodą. Z tłumu wyróżniały go też tatuaże — kropka przy lewym oku, na krtani i na dłoni. "To był chłopak, który ciągle się ślinił. I tę spienioną ślinę wycierał z kącików ust niezbyt świeżą bawełnianą chusteczką" — opowiadał Jacek Solista w książce Arkadiusza Lorenca "Morderca z pikiety". Roman dokonał pierwszego morderstwa w czerwcu 1988 r. Miał wówczas ok. 20 lat. Jego ofiarą został poznany na pikiecie 35-letni Stefan W. Mężczyzna został skrępowany kablem we własnym mieszkaniu (zaprosił na "randkę" swojego oprawcę), a później zadźgany nożem. Kolejne morderstwa miały podobny przebieg. Zobacz także: Zaczęło się pięć minut po 22. Trzy wybuchy w turystycznym raju. Rocznica zamachu na Bali W lipcu 1989 r. sąsiedzi znaleźli skrępowanego paskiem od spodni Jacka C. 40-latek udusił się kuchenną ścierką, którą miał włożoną w usta. W listopadzie tego samego roku odnaleziono zwłoki 50-letniego aktora teatralnego Bogdana J., który zginął od ciosów nożem. Trzecia śmierć homoseksualisty z Łodzi? Śledczy już wtedy nie mieli wątpliwości, że mają do czynienia z seryjnym mordercą, ale nie udało im się zapobiec kolejnym tragediom. W lutym 1990 r. ofiarą "mordercy gejów z Łodzi" padł 41-letni Andrzej S., a niemal pół roku później 41-letni Jakub M. Był to pierwszy i jedyny przypadek, gdy Roman nie zabił w mieszkaniu swojej ofiary, a w lesie, gdzie doszło do zbliżenia mężczyzn. Ciało rolnika zostało znalezione tego samego dnia na terenie Głowna. Został uduszony. Roman powiedział za dużo, przełomu nie było Kolejne dwa morderstwa to już 1992 i 1993 r. W pierwszym przypadku ofiarą seryjnego mordercy padł 48-letni właściciel smażalni ryb Jan D. (pobity na śmierć) i 62-letni Kazimierz K. — pobity i uduszony przez sprawcę. Wydawało się, że ostatnia sprawa okaże się przełomowa. Wszystko przez znajomego ofiary, Czesława, któremu Roman dzień przed morderstwem trochę o sobie opowiedział. Mężczyzna dowiedział się m.in., że oprawca pracuje w przemyśle włókienniczym, mieszka z matką, a gdy był nastolatkiem, został zgwałcony przez wychowawcę w poprawczaku. Zobacz także: Tunel śmierci w narciarskim raju. Usłyszeli eksplozję. To był koniec Postępowanie trwało, setki osób składały zeznania, ale śledztwo nie przynosiło rezultatu. W końcu sprawa zabójstw w Łodzi została umorzona. W rozwiązaniu zagadki nie pomagało nastawienie środowiska homoseksualnego do mundurowych, które od czasów PRL nie chciało współpracować z policją. A tajemniczy Roman? Rozpłynął się bez śladu. "Pozostałości po alkoholowych libacjach znajdowaliśmy po każdym morderstwie. Może zabójca robił się agresywny, gdy wypił za dużo? A może nienawidził homoseksualistów?" — zastanawiał się w "Gazecie Wyborczej" Krzysztof Mecwaldowski, który pracował przed laty jako naczelnik wydziału kryminalnego w łódzkiej komendzie. "To kolosalna praca wykonana przez milicję, a potem policję. I zero efektów" – dodawał Andrzej Szczepański, były naczelnik wydziału dochodzeniowo-śledczego. Morderca gejów z Łodzi miał wspólnika? Sprawa seryjnego mordercy z Łodzi wróciła w 2022 r. za sprawą książki Arkadiusza Lorenca "Morderca z pikiety". Dziennikarz porozmawiał m.in. z kronikarzem łódzkiej społeczności homoseksualnej, Jackiem Solistą. "Wszyscy go widywaliśmy. Wszyscy też panu powiedzą, że ich zdaniem Roman zawyżał swój wiek. Ja sądzę, że mógł mieć kilkanaście lat, na pewno poniżej dwudziestu. Jestem w szoku. Dotychczas byłem przekonany, że Roman był niemal niewidoczny, zjawiał się, mordował, a potem znikał" — wyznał mężczyzna. Zobacz także: Tunel pod Mont Blanc zamienił się w śmiertelną pułapkę. Zaczęło się od niedopałka Jak to w takim razie możliwe, że seryjny morderca nie został zatrzymany? Solista rzucił na sprawę nowe światło. "Ktoś za nim stał. Roman musiał z kimś współpracować. Proszę zobaczyć: o ile był w stanie samodzielnie zamordować, o tyle z pewnością nie dałby rady samemu wynieść z mieszkań swoich ofiar tego całego sprzętu, który kradł. Bo przecież kradł, przynajmniej w kilku przypadkach. Ktoś musiał mu pomagać. Wiem jedno: on zawsze zapadał się pod ziemię, znikał. Jak kamfora" — wyznał w rozmowie z Arkadiuszem Lorencem. Zagadka zabójstw pozostała nierozwiązana do dziś. W 2023 r. przedawniło się ostatnie morderstwo, którego miał dokonał "morderca z pikiety". Źródła: A.Lorenc "Morderca z pikiety", Fakt.pl, Wyborcza.pl, detektywonline.pl, kronikidziejow.pl
PREV NEWSNiepokojaca zapowiedz rosyjskiego MON. Rozkaz dla dowodcow si nuklearnych
NEXT NEWSKonfederacja uratowaa miliony. Partia wygraa w Sadzie Najwyzszym
Bliscy ks. Jerzego Popieuszki gineli w tajemniczych okolicznosciach. "Ktos wstrzykna trucizne"
"Ktos wstrzykna tej pani trucizne w formie stezonego alkoholu" mowi w rozmowie z "Wprost" lekarz ktory widzia zwoki Danuty. Choc stronia od alkoholu w jej ciele stwierdzono stezenie alkoholu metylowego znacznie przekraczajace dawke smiertelna. W tajemniczych okolicznosciach giney takze inne osoby z bliskiego kregu ks. Jerzego Popieuszki lub te ktore miay informacje mogace wyjasnic kulisy jego morderstwa.
Rosjanie napieraja w kierunku Kupianska. "Uzywaja taktyki miesa armatniego"
Oles Maarewicz zastepca dowodcy batalionu Achilles 92. oddzielnej brygady zmechanizowanej Ukrainy twierdzi ze Rosjanie probuja przedostac sie na lewy brzeg rzeki Osko. Zdradza jaka taktyka Kremla jest najskuteczniejsza.
W PiS zaskoczenie po sowach Kaczynskiego. "Zawsze ucina ten pomys"
Prezes Jarosaw Kaczynski deklaruje ze zadne decyzje w sprawie prawyborow prezydenckich w PiS nie zapady. Prawybory nie sa w PiS nowym pomysem pojawia sie on juz wczesniej. Dotad jednak prezes nie chcia sie na taki scenariusz zgodzic widzac w nim wiele zagrozen dla partii. Co sie zmienio kiedy takie prawybory mogyby sie odbyc i kto miaby w nich startowac
Cynamonowa sztuczka odchudzajaca. Ekspertka wyjasnia czy to naprawde dziaa
Cynamon to nowy internetowy trik na odchudzanie. TikTokowy trend pokochay miliony osob. Wedug uzytkownikow TikToka szczypta cynamonu w porannej kawie pomaga w spalaniu tuszczu. Wyjasniamy jak to dziaa.
Ciaa dwoch kobiet znaleziono w Lipianach. Policja zatrzymaa mezczyzne
Ciaa dwoch kobiet z obrazeniami gowy znaleziono w czwartek w budynku w miejscowosci Lipiany woj. zachodniopomorskie. Tego samego dnia policja zatrzymaa mezczyzne podejrzanego o morderstwo podaje TVN24. Prokuratura ma 48 godzin na przesuchanie go i postawienie zarzutow.
W sieci wrze po decyzji w sprawie zwiazkow partnerskich. "Czas najwyzszy"
Projekty ustaw o rejestrowanych zwiazkach partnerskich trafi w piatek do konsultacji publicznych i miedzyresortowych. Decyzja ta wywoaa w sieci serie komentarzy politykow ktorzy nie kryja swojego zadowolenia. Pojawiy sie rowniez krytyczne gosy. "Comiesiecznie ogaszanie kolejnej ustawy o zwiazkach partnerskich nie ma sensu bo nie ma i nie bedzie do tego wiekszosci" napisa Konrad Berkowicz z Konfederacji.