Home/science/"Mocro mafie". Nowe gangi sieja spustoszenie w Europie. Niemcy sa bezradne. Suzby wola czasem milczec

science

"Mocro mafie". Nowe gangi sieja spustoszenie w Europie. Niemcy sa bezradne. Suzby wola czasem milczec

Wojny miedzy rywalizujacymi gangami w branzy narkotykowej staja sie coraz bardziej brutalne. Seria niedawnych eksplozji w Kolonii to najwyrazniej dopiero poczatek. Przemoc coraz czesciej przenosi sie z Holandii do Niemiec. Ekspansja "Mocro mafii" niepokoi rowniez amerykanskie wadze bezpieczenstwa a policja i prokuratura staraja sie unikac tej nazwy. Porwania tortury eksplozje materiaow wybuchowych i podpalenia stay sie codziennoscia.

October 14, 2024 | science

Paryż, lotnisko Charles de Gaulle, początek października: Francuska policja aresztuje 22-letniego niemiecko-irackiego mężczyznę, który był poszukiwany międzynarodowym nakazem aresztowania. To zamach stanu — niemieccy śledczy nie tylko postrzegają mężczyznę jako "kluczową postać" w kwitnącym biznesie narkotykowym. Mężczyzna ten może mieć również istotne znaczenie w rozwiązaniu serii eksplozji, które od miesięcy trzymają Kolonię i inne miasta NRW (Nadrenia Północna-Westfalia) w napięciu. Młodzieżowe gangi terroryzują Niemcy. Władze są bezradne. "Musimy przerwać spiralę przemocy, milczenia i strachu" Śledczy podejrzewają, że za atakami na sklepy, dyskoteki i prywatne adresy stoi transgraniczna wojna gangów , wywołana kradzieżą znacznej ilości marihuany. Gang przechowywał 700 kg w magazynie w Hurth niedaleko Kolonii. Wroga grupa, przypuszczalnie ze środowiska niemiecko-arabskiego, ukradła latem 300 kg marihuany. Od tego czasu śledczy są przekonani, że incydent ten wielokrotnie był przyczyną konfliktów zbrojnych. Porwania, tortury, eksplozje materiałów wybuchowych i podpalenia stały się codziennością. Prokuratura w Kolonii zwróciła się teraz do swoich kolegów we Francji o ekstradycję 22-latka. Mężczyzna uciekł z Niemiec pod koniec czerwca br. i natychmiast trafił na listę poszukiwanych. Znaczenie sprawy jest omawiane w poufnych rozmowach, ponieważ aresztowanie jest nadal ograniczone do minimum ze względu na trwające dochodzenie. Wojna gangów w centrum Niemiec — Jedynym przedmiotem nakazu aresztowania jest zarzut handlu konopiami indyjskimi w ilościach, które nie są małe — mówi "Welt am Sonntag" starszy prokurator w Kolonii Ulrich Bremer. Oskarżony miał stałe miejsce zamieszkania w Kolonii. Gangi działają brutalnie i bez skrupułów Słowem kluczowym, którego policja i prokuratura starają się unikać, jest "mocro mafia". Przydomek ten nadano różnym gangom przestępczym, szczególnie w Holandii. Ich znakiem rozpoznawczym są porwania, morderstwa i ataki bombowe . Grupy charakteryzują się segregacją i silną spójnością etniczną . Utrudnia to policji infiltrację ich wewnętrznych struktur i identyfikację tych, którzy za nimi stoją. "Mocro" było kiedyś tylko holenderskim slangiem dla Marokańczyków. Wynika to z faktu, że większość czołowych członków gangów ma marokańskie pochodzenie migracyjne . Dziś słowo to oznacza zorganizowaną przestępczość narkotykową na wielką skalę. Gangi, bieda, narkotyki. Fala kradzieży w niemieckich sklepach rośnie w przerażającym tempie. Ekspert ujawnia taktykę złodziei Większość znanych ataków bombowych i z użyciem broni palnej na budynki mieszkalne i handlowe miała miejsce w Kolonii. Podobne ataki przeprowadzone zostały również w Dusseldorfie, Engelskirchen i Solingen — w sumie ok. tuzina. 5 lipca br. śledczy przeprowadzili szturm na dom w południowej części Kolonii. Podejrzewają się, że zwolennicy "Mocro Mafii" przetrzymywali tam parę, torturowali ich i filmowali ataki. Na nagraniu wideo uzyskanym przez dziennikarzy kilku mężczyzn kopie swoją ofiarę, która jest związana na podłodze. Ofiara jest proszona o podanie swojego nazwiska. W odpowiedzi mówi "Al-Zein". Jest to również nazwisko dalszej rodziny znanej z przestępczości klanowej, która działa głównie w Berlinie i Nadrenii Północnej-Westfalii. Na innym nagraniu sprawcy przesłuchują dziewczynę mężczyzny. Mężczyzna leży na podłodze pokryty krwią. — Wysłał mi adres obozu w Dusseldorfie na mój telefon komórkowy — mówi z kolei kobieta, która wygląda na opanowaną. "To się dzieje, gdy rzucasz wyzwanie kartelom". Los pogrążonego w chaosie Ekwadoru wkrótce może spotkać Niemcy. Europa staje do walki z mafią narkotykową "Mocro mafia" od lat handluje marihuaną i kokainą, przemycając je przez porty w Antwerpii, Rotterdamie i Algeciras w południowej Hiszpanii . Jak wynika z najnowszej analizy przeprowadzonej przez europejski urząd śledczy Europol, oprócz Marokańczyków w procederze tym aktywnie uczestniczą także Hiszpanie, Holendrzy, Belgowie i Turcy. Kraje objęte analizą to Belgia, Kolumbia, Kostaryka, Ekwador, Francja, Włochy, Maroko, Holandia, Hiszpania i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Według badań przeprowadzonych przez "Welt am Sonntag" i Business Insider władze USA, w tym FBI i Drug Enforcement Agency (DEA), również od dawna interesują się "mafią mocro". Potwierdziło to dwóch urzędników mających wgląd w międzynarodową współpracę dochodzeniową. W dziedzinie tajnych dochodzeń amerykańscy śledczy mają wyraźną przewagę nad Niemcami. 16 strzałów w centrum miasta. Przestępczość w Niemczech wymyka się spod kontroli Amerykańska sytuacja prawna pozwala im odgrywać bardziej aktywną rolę w działaniach informatorów i tajnych agentów, zamiast wykorzystywać ich jedynie do uzyskiwania poufnych informacji. Ponadto kary więzienia za przestępstwa narkotykowe i związane z przemocą w USA są bardziej drastyczne, co zwiększa presję na podejrzanych, by współpracowali z władzami. W Holandii "mocro mafia" budzi niepokój od początku 2010 r. , kiedy to doszło do dziesiątek zabójstw na zlecenie. W samym Amsterdamie gangi są odpowiedzialne za ponad 20 zabójstw na zlecenie. Śmiertelne zabójstwo dziennikarza śledczego Petera Rudolfa de Vriesa, który został zastrzelony na ulicy 6 lipca 2021 r., wywołało szczególnie duże poruszenie. De Vries wielokrotnie badał przestępczość zorganizowaną. Był uważany za powiernika Nabila B., byłego wspólnika jednej z największych grup "mafijnych", który wystąpił jako kluczowy świadek w wieloletnim procesie przeciwko mistrzom podziemia. Proces zakończył się w lutym br. 17 członków gangu zostało skazanych, w tym trzech na dożywocie. Wśród nich był słynny szef gangsterów: Ridouan Taghi, który został skazany za pięć morderstw — ale nie za zlecanie strzałów do de Vriesa. Zagraniczne gangi wysadzają w powietrze niemieckie bankomaty. "Detonacja jest w stanie wyrzucić ciężką pokrywę nawet na 30 m" Amerykańscy śledczy opisali 46-letniego obecnie podwójnego obywatela Maroka i Holandii dla "Welt am Sonntag" i Business Insider jako "prawdziwego przywódcę". Jeden z urzędników nazwał go "prawdziwym socjopatą, który mordował ludzi tylko dlatego, że ich podejrzewał". Śledczy obawiają się, że struktury powiązane z Taghim są również uwikłane w Niemczech. Mówi się, że holenderskie gangi coraz częściej wkraczają na lukratywny niemiecki rynek narkotykowy . Dlatego też toczą krwawe bitwy z poprzednimi "najlepszymi psami". — Gangi nie znają granic — ocenia jeden ze śledczych. Działania mafii są zorientowane na podaż i popyt. W rzeczywistości ilość narkotyków przechwyconych i importowanych z Holandii do Niemiec znacznie wzrosła od 2017 r. Policja odnotowała to głównie w przypadku narkotyków syntetycznych, takich jak amfetamina, ale także kokaina. Niemcy są uważane za idealną kryjówkę Niemcy są nie tylko krajem tranzytowym, ale przede wszystkim ważnym centrum przeładunkowym dla wszelkiego rodzaju narkotyków. A dla przestępców jest to miejsce odosobnienia i idealny rynek do prania pieniędzy — mówi jeden ze śledczych. Tam, gdzie zarabia się tak dużo pieniędzy, wojny gangów stają się coraz bardziej brutalne — a orgie przemocy w Holandii coraz bardziej niepokoją niemieckie organy bezpieczeństwa . — Organy ścigania ze strony policji i wymiaru sprawiedliwości nie są obecnie wystarczająco dobrze wyposażone, zarówno pod względem personelu, jak i technologii, aby skutecznie zwalczać te siatki przestępcze — mówi Dirk Peglow, przewodniczący Stowarzyszenia Niemieckich Śledczych Kryminalnych (BDK). Ze względu na chęć gangów do ekspansji, istnieje obawa, że kolejni konkurenci zostaną wyeliminowani. Oznaczałoby to nowe ataki bombowe i jeszcze więcej zabójstw w całych Niemczech . Minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii Herbert Reul (CDU) próbuje relatywizować rozwój sytuacji. — Tak, mamy do czynienia z nową formą przemocy, ale jesteśmy daleko od warunków holenderskich — zaznacza w rozmowie z "Welt am Sonntag". Odniósł się do legalizacji marihuany w Niemczech, która weszła w życie w kwietniu. — Nie przyniosła ona nic dobrego. Rynek narkotykowy jest bardziej konkurencyjny niż kiedykolwiek: dało to również przestępcom nowy plac zabaw — podsumowuje.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS