Krwawa awantura na Bulwarach Wislanych. Wstrzasajace szczegoy

Dramat rozegrał się chwilę po północy. Dziennikarz "Super Expressu" ustalił, że ranny od szkła mężczyzna potrzebował pomocy. Udzielili mu jej policjanci, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu. Po chwili rannym zajęli się już ratownicy medyczni. Mężczyzna krwawił. Przetransportowano go do szpitala. Jeszcze wiele godzin po awanturze na miejscu pracowali policjanci oraz technicy, którzy zabezpieczali ślady. Zobacz także: Szokujące szczegóły wypadku w Warszawie. Łukasz Żak zadzwonił do matki ofiary Zdarzenie miało miejsce w nocy z piątek na sobotę. Tuż przed godz. 1 w okolicy Wybrzeża Kościuszkowskiego śródmiejscy policjanci zatrzymali 46-letniego mężczyznę. Doszło tam do sprzeczki dwóch mężczyzn, w wyniku której jeden z nich doznał obrażeń. 51-latek trafił do szpitala, gdzie przebywa do dzisiaj — przekazał w poniedziałek rano w rozmowie z "Super Expressem" mł. asp. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji. Zobacz także: Wstrząsające szczegóły zabójstwa 17-latka w Warszawie. "Co trzeba mieć w głowie?" To już kolejne takie dramatyczne wydarzenie nad Wisłą w Warszawie To już drugie takie dramatyczne zdarzenie, które miało miejsce nad Wisłą w Warszawie w ostatnim czasie. W piątek 27 września późnym wieczorem w pobliżu wejścia do stacji metra Centrum Nauki Kopernik 17-letni Rafał został pchnięty nożem. W stanie krytycznym trafił do szpitala . Policjanci z Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego Komendy Rejonowej Policji Warszawa I przekazali, że dzień później rano funkcjonariuszom udało się zatrzymać trzy osoby mające związek z atakiem. To 15-letnia kobieta oraz dwóch 19-letnich mężczyzn. Kilka dni później, w poniedziałek 30 września, 17-latek zmarł . Zarzuty w tej sprawie usłyszały trzy osoby. Z relacji śledczych wynika, że to 15-latka miała zadać cios nożem. Zobacz także: Atak nożownika w Warszawie. 66-latek rzucił się na 90-latkę, która stała na przystanku