Burza po wystapieniach Donalda Tuska i Jarosawa Kaczynskiego. "Dwa swiaty"

Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu Gorąca polityczna sobota Pierwszym wydarzeniem była konwencja KO połączona z Radą Krajową PO. Premier dziękował wyborcom, wyliczał sukcesy koalicji rządzącej oraz motywował polityków do ciężkiej pracy. Ponadto ogłosił nową strategię migracyjną. — Jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu i będę w Europie domagał się prawa do uznania tej decyzji — zadeklarował Donald Tusk. Następnie po godz. 12 rozpoczął się kongres PiS, na którym partia połączyła się z Suwerenną Polską. Głos zabrał Jarosław Kaczyński. Prezes PiS mówił o ataku na demokrację. Wśród zaatakowanych, w jego ocenie, przez nową władzę sfer życia wymienił także kulturę, Kościół, prawa człowieka czy rolnictwo. Wielokrotnie uderzał w obóz rządzący, w trakcie przemówienia stwierdził także, że władza porównuje PiS do Hitlera . — Wyobraźmy sobie taką sytuację: Hitler dwukrotnie dochodzi do władzy i dwukrotnie ją oddaje, Hitler toleruje opozycję totalną, Hitler toleruje demonstracje, te KOD-owskie, niezwykle agresywne — mówił. Fala komentarzy po wystąpieniach Tuska i Kaczyńskiego Emocje wśród polityków koalicji rządzącej wywołały słowa Jarosława Kaczyńskiego. Na połączenie PiS z Suwerenną Polską zwrócił także uwagę Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta. "Krzyczą, skarżą i narzekają na konwencji PiS. Tymczasem warto przypomnieć jak ekipa Kaczyńskiego i Morawieckiego kradła, niszczyła państwo, deptała konstytucję i odbierała kobietom prawa! PiS nurzał w bagnie polską dyplomację, degradował armię, podsłuchiwał opozycję i upolityczniał media. Wszystko, co robili, to w imię partyjnego dobra, a społeczeństwo mieli głęboko w d..." — skomentował wicepremier Krzysztof Gawkowski z Lewicy. "Ależ to Jarku, że siebie porównałeś do Hitlera, narusza twoje dobra osobiste! Jeżeli będziesz chciał pozwać samego siebie to wal do mnie. Mogę reprezentować cię jako powoda i pozwanego. Pozwiemy cię o 50 tysięcy na WOŚP i szybko uznamy powództwo. Zapłacisz i po sprawie!" — ironizował Roman Giertych. "Tusk o potrzebie pokory, bycia blisko ludzi, o wyborcach jako skarbie i politykach KO jako robotnikach wykonujących wolę ludzi. Kaczyński: »My jesteśmy elitą«. Dwa światy" — ocenił europoseł KO Krzysztof Brejza. "Suwerenna Polska została wchłonięta przez PiS. Współczuję porządnym działaczom SP, którzy zapisali się do tej partii, ponieważ mieli prawicowe poglądy, a nie chcieli być w PiS" — napisał Sławomir Mentzen z Nowej Nadziei i zachęcił ich, aby zapisywali się do jego partii. "Kaczyński powiedział dzisiaj »oni uderzyli w nasze podstawowe interesy«. I to jest akurat zdanie prawdziwe. Bo to były pisowskie, lewe interesy" — napisał minister sportu Sławomir Nitras. "Wystąpienie Kaczyńskiego to bzdury, kłamstwa i manipulacje. Cale wydarzenie przypominało czasy komuny i PZPR" — stwierdziła europosłanka KO Elżbieta Łukacijewska. Politycy opozycji krytykują natomiast wystąpienie Donalda Tuska na konwencji KO. Słowa krytyki popłynęły także z Lewicy. Deklarację premiera, który ogłosił, że będzie domagał się w instytucjach unijnych zatwierdzenia decyzji o zawieszeniu prawa do azylu, skomentowała Anna Maria Żukowska z Lewicy. "Teraz cała Platforma jest przeciwko imigrantom. Zapomnieli o roku 2014 i 2015? Zapomnieli, kto biegał po granicy, kto szczuł na służby i kto wydzierał się, że trzeba ich wszystkich wpuszczać, a sprawdzać kim są dopiero później?" — napisał Konrad Berkowicz z Konfederacji. "Nie wiedziałem, że Donald Tusk był ministrem w rządzie PiS. Czekamy na kolejne rewelacje" — tak były premier Mateusz Morawiecki ocenił słowa Donalda Tuska, który na konwencji KO chwalił się sukcesami koalicji rządzącej.