Wadysaw Kosiniak-Kamysz o podkomisji smolenskiej. "Chciabym zeby PiS sie z tego rozliczyo"

Według szefa MON podkomisja działała chaotycznie, bez żadnego planu pracy. — Do podkomisji powołano osoby bez wymaganych kwalifikacji, co skutkowało niewłaściwą oceną materiału badawczego — stwierdził — Możecie się na to oburzać, ale oczekiwałbym jednak od środowiska politycznego, które dostało tak dużo głosów, aby się z tego rozliczyło — zwrócił się z mównicy sejmowej do polityków PiS Władysław Kosiniak-Kamysz Szef MON zwrócił uwagę, że wiele osób oczekiwało wyjaśnienia tragedii smoleńskiej, a to, że sprawa nie zostało to zrobione, jest niewłaściwe. — To jest tak przykre dlatego, że każde z naszych środowisk jest tą tragedią doświadczone — podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił także, że celem i efektem prac komisji było także "dalsze budowanie podziału społecznego i dzielenie wspólnoty" i zarzucił Antoniemu Macierewiczowi, że robił to "z premedytacją" Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zabrał w piątek w Sejmie głos na temat raportu dotyczącego funkcjonowania podkomisji smoleńskiej pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza. — Sprawa jest poważna — podkreślił. — Wiele materiałów zostało ukrytych, nie było ujawnionych przez członków podkomisji, choć ostatecznie udało się do nich dotrzeć. (...) Wykazano nieprawidłowości, które zostały udokumentowane — podkreślił szef MON. Przeczytaj także: Cezary Tomczyk uderza w Antoniego Macierewicza. "Twórca kłamstwa smoleńskiego" Minister obrony o podkomisji smoleńskiej. "Cel nie został osiągnięty" Władysław Kosiniak-Kamysz wskazał, że przepisy dotyczące powołania komisji mimo zastrzeżeń zostały dostosowane do potrzeb Antoniego Macierewicza, co wiązało się m.in. z odebraniem uprawnień Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. — Podkomisja nie miała uprawnień do anulowania poprzedniego raportu dotyczącego przyczyn katastrofy, tak zwanego raportu Jerzego Millera — zauważył. Wicepremier zarzucił też podkomisji brak skuteczności. — Cel prac nie został osiągnięty. Przez ponad sześć lat podkomisja nie była w stanie sformułować wniosków i rekomendacji, żeby do takich katastrof więcej nie dochodziło — zwrócił uwagę. — Podkomisja nie była zainteresowana wyjaśnieniem przyczyn, bo przyczynę z góry wymyśliła, głównym zadaniem było udowodnienie tezy o wybuchu — dodał. Według szefa MON podkomisja działała chaotycznie, bez żadnego planu pracy. — Do podkomisji powołano osoby bez wymaganych kwalifikacji, co skutkowało niewłaściwą oceną materiału badawczego — stwierdził. Przeczytaj także: Wicepremier Kosiniak-Kamysz reaguje na wygraną Donalda Trumpa. "Zwiększa rolę PSL-u" Władysław Kosiniak-Kamysz: to jest tak przykre, bo dotknęło wszystkich naszych środowisk Minister zwrócił uwagę na ataki pod adresem swoim oraz wiceszefa MON Cezarego Tomczyka. — Nas możecie atakować, bo my jesteśmy politykami, mamy grubą skórę. Chciałbym tu jednak podziękować ekspertom — podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz z mównicy sejmowej. — Możecie się na to oburzać, ale oczekiwałbym jednak od środowiska politycznego, które dostało tak dużo głosów, aby się z tego rozliczyło — zwrócił się do polityków PiS. Szef MON zwrócił uwagę, że wiele osób oczekiwało wyjaśnienia tragedii smoleńskiej, a to, że sprawa nie zostało to zrobione, jest niewłaściwe. — To jest tak przykre dlatego, że każde z naszych środowisk jest tą tragedią doświadczone. Na czele z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim, bo zginął jego brat, świętej pamięci profesor Lech Kaczyński z małżonką. Prezydent Rzeczpospolitej, nas wszystkich, bo został wybrany w wolnych wyborach. Zginęli ostatni prezydent na uchodźstwie, moi koledzy z PSL, najbliżsi naszych koleżanek i kolegów z rządu oraz parlamentu, duchowni, najwyżsi dowódcy — zwrócił uwagę. Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił także, że celem i efektem prac komisji było także "dalsze budowanie podziału społecznego i dzielenie wspólnoty". Szef MON zarzucił Antoniemu Macierewiczowi, że robił to "z premedytacją". Podkomisja smoleńska skontrolowana. Są zawiadomienia do prokuratury Działająca przy resorcie obrony podkomisja smoleńska została rozwiązana w zeszłym roku , a kontrolą jej działalności zajął się zespół, który pod koniec października przedstawił raport wskazujący na nieprawidłowości w jej działaniu. Członkowie organu kontrolnego złożyli w tej sprawie 41 zawiadomień do prokuratury . — Zespół negatywnie ocenił działanie podkomisji smoleńskiej we wszystkich badanych aspektach: gospodarności, legalności, celowości oraz rzetelności — opisał pod koniec października Władysław Kosiniak-Kamysz . Śledź relację polityczną: "To jest tak przykre!" Ostre słowa szefa MON o podkomisji smoleńskiej [RELACJA NA ŻYWO]