Antoni Pawlicki komentuje dziaania rzadu na granicy. "Odpieraja atak totalitarnego panstwa metodami totalitarnymi"

Aktor Antoni Pawlicki był jednym z artystów, którzy zaangażowali się w pomoc humanitarną uchodźcom przerzucanym przez granicę polsko-białoruską. Wierzył, że stosunek do uchodźców zmieni się po zmianie władzy. Dziś w mocnych słowach przyznał w social mediach, że jest rozczarowany działaniami rządu. "Wydawało nam się, że pushback, czyli wywózki i wypychanie za granicę osób, które nielegalnie znalazły się na terytorium RP, jest sprzeczne z międzynarodowym prawem, jest niehumanitarne oraz nie podnosi w żaden sposób poziomu bezpieczeństwa. Wszak groźni terroryści szkoleni przez Łukaszenkę, którzy być może znajdują się w wśród uchodźców, nie zostaną złapani zweryfikowani i osadzeni, a jedynie przepędzeni i będą mogli spróbować kolejny raz dostać się na Polskie terytorium, by za pomocą przemytników dostać się do dowolnego kraju EU" — napisał Antoni Pawlicki na Instagrami. Aktor dodał, że politycy PO obiecywali, że przywrócą praworządność na granicy. "Wierzyliśmy, że te złe praktyki skończą wraz ze zmianą władzy (...) Minął rok od zmiany władzy. Co się zmieniło? Nic. Co więcej, Tusk zapowiedział czasowe zniesienie prawa do azylu" — skomentował aktor. Antoni Pawlicki stwierdził również, że politycy, którzy mieli przywrócić praworządność, łamią prawo. "(...) odpierają atak totalitarnego państwa metodami totalitarnymi. Uważam, że to błąd. Uważam, że spadamy w otchłań bezprawia i zaprzaństwa. Wycieramy sobie gębę konstytucją i praworządnością, a teraz sami siedzimy cicho, kiedy "nasi" te konstytucje gwałcą. Konstytucję, Konwencję Genewską, Prawa Człowieka" — dodał. Polecamy również: Sytuacja na granicy? "Dżungla z płotem i służbami, które cię biją i torturują" "Ten, kto przyjedzie na granicę, nie uwolni się od tych obrazów"