Blogs
Home/business/Wegiel atom gospodarka i dobrobyt. Rafa Trzaskowski w Katowicach

business

Wegiel atom gospodarka i dobrobyt. Rafa Trzaskowski w Katowicach

Polska musi miec atom i do momentu gdy Polska wyjdzie z wegla ten atom musi juz stac mowi w niedziele w Katowicach potencjalny kandydat KO w wyborach prezydenckich Rafa Trzaskowski. Wraz z rozwojem OZE przejsciowo uzywany musi byc tez gaz zaznaczy.

November 17, 2024 | business

Polska musi mieć atom i do momentu, gdy Polska wyjdzie z węgla, ten atom musi już stać – mówił w niedzielę w Katowicach potencjalny kandydat KO w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski. Wraz z rozwojem OZE przejściowo używany musi być też gaz – zaznaczył. fot. @trzaskowski_ / / X Trzaskowski uściślił, że odchodzenie od węgla musi następować etapami, aby nie doprowadzić do sytuacji, że - jak w Niemczech - zostaną zamknięte kopalnie, a wobec potrzeb konieczny będzie import. Ocenił też, że Zielony Ład był może dobrym rozwiązaniem, ale źle zaprojektowanym - i trzeba o tym mówić w Unii Europejskiej. Wątek ten prezydent Warszawy poruszył w odpowiedzi na pytanie jednej z osób z grupy, która w Katowicach - podobnie, jak w sobotę w Krakowie - w pewnej chwili rozwinęła baner: „CPK w Polsce, nie w Berlinie”. Odnosząc się do tej kwestii kandydat stwierdził, że PiS zapowiadało największe lotnisko na świecie, nie mając umów czy rozwiniętych krajowych linii lotniczych. „Odpowiedź jest taka: po pierwsze nie mrzonki, że najważniejsze lotnisko na świecie, tylko jedno z ważniejszych i dużych lotnisk w Europie. Po drugie, najpierw trzeba rozwinąć LOT, a przez to najpierw trzeba inwestować w Okęcie, żeby LOT mógł się rozszerzać. Dopiero później zacząć inwestować w CPK, mając też pomysł na Okęcie” – skomentował Trzaskowski. Chwilę potem zdecydował się oddać głos jednemu z mężczyzn trzymających baner. Sebastian, jak się przedstawił pytający, poruszył sprawę transformacji energetycznej w Polsce wobec, jak mówił: wyczerpywania się złóż węgla brunatnego, odległej perspektywy elektrowni jądrowych, trudności w zwiększaniu w miksie udziału źródeł odnawialnych (wobec ich niestabilności), a także wciąż dostępnych złóż węgla kamiennego. „W jaki sposób pan sobie wyobraża polską energetykę, skoro za osiem lat będą blackouty” – pytał mężczyzna. Dziękując mu za „bardzo merytoryczne pytanie” Trzaskowski zastrzegł, że odpowiedź wymaga świadomości, że na Śląsku „wydobycie węgla, to nie jest tylko kwestia energetyki, gospodarki, ale też tradycji i pewnej dumy: tego, co Śląsk konstytuowało”. „Chodzi nie tylko o miejsca pracy, ale o coś dużo więcej” – przyznał Trzaskowski, precyzując, że „olbrzymia, bardzo trudna transformacja energetyczna”, to nie tylko problem gospodarczy, lecz również społeczny, wymagający „wielkiej empatii” dla ludzi, którzy „tak naprawdę ciężką pracą przez wiele lat tworzyli polski sukces gospodarczy”. „Mamy generalnie rzecz biorąc zobowiązania do tego, żeby odejść od węgla do 2050 r.” – przypomniał prezydent Warszawy. „Jeżeli mówimy o tym, że będziemy odchodzić od węgla trochę bardziej dynamicznie dopiero w latach 30., to mamy różne modele odchodzenia od węgla. Mamy np. model angielski, ale wszyscy pamiętamy Margaret Thatcher - nie tędy droga. Jeżeli ktoś (...) chce tak realizować transformację znaczy, że kompletnie nie rozumie Śląska, nie rozumie, co jest najważniejsze, że to musi być proces społeczny” – powtórzył. W tym kontekście uściślił, że transformacja musi koncentrować się na tworzeniu nowych, atrakcyjnych miejsc pracy. „Jeżeli ludzie wychodzą z górnictwa (...), to muszą wiedzieć, że mają przed sobą przyszłość i ewentualność pójścia do innej pracy” – tłumaczył. Zastrzegł jednocześnie, że transformacja „musi być i jest” rozpisana na lata. „To jest proces, który jest rozpisany na wiele lat. Musimy mieć atom i do momentu, kiedy wyjdziemy z węgla, ten atom musi w Polsce stać” – zaakcentował Trzaskowski. „Musimy mieć oczywiście odnawialne źródła energii – to, co robimy. I mimo tego, że bardzo poważnie traktuję walkę z ociepleniem klimatycznym, musimy mieć również gaz, potraktowany jako paliwo przejściowe. I musimy zadbać, żeby z węgla odchodzić etapami - i żeby na pewno nie doprowadzić do sytuacji, do jakiej doprowadzili Niemcy, którzy zamknęli swoje kopalnie, a później skazani są na import węgla” – stwierdził. Podkreślił, że już w przeszłości negocjował wraz z b. premier Ewą Kopacz „olbrzymie pieniądze na transformację energetyczną” z Unii Europejskiej, które są i będą potrzebne na niezbędne inwestycje. „A PiS opowiadał duby smalone, podpisywał papiery zmierzające w kierunku transformacji energetycznej, a zablokował pieniądze z UE i przepalił w piecu te pieniądze, które myśmy wynegocjowali m.in. na sieci” – mówił, nawiązując m.in. do niewykorzystania przez Polskę w poprzednich latach środków z handlu emisjami (ETS) zgodnie z ich przeznaczeniem. Przytoczył przy tym dyskusję nt. wymiany w miastach autobusów przy zobowiązaniu, aby całkowicie odchodzić od autobusów dieslowskich. „Pewnie zgodzimy się, że to dobre rozwiązanie, bo chcemy czystego powietrza. Ale w związku z bezpieczeństwem miasta powinny mieć przynajmniej 10 proc. dieslowskich autobusów na wszelki wypadek, jeżeli cokolwiek złego by się stało: blackout, jakaś próba destabilizacji” - zastrzegł. „Więc być może musimy też myśleć o strategicznym podejściu do węgla (...) na wszelki wypadek, ze względów bezpieczeństwa” – zasugerował. W Katowicach Trzaskowski przypomniał m.in., że w poniedziałek opublikowane zostaną badania, które w kontekście prawyborów prezydenckich zamówiła Koalicja Obywatelska. Zastrzegł, że nie zna ich wyników, choć zna inne, wskazujące, kto ma największe szanse wygrać wybory prezydenckie. Podkreślił przy tym m.in., że jednym z celów prawyborów jest to, aby kandydat KO miał „supermocny mandat”. Prezydent Warszawy ocenił, że także w tym kontekście „trzeba mówić, po co idziemy do tego boju, a także jakie będą priorytety i najważniejsze tematy tej kampanii wyborczej”. Ocenił przy tym, że choć nie lubi porównań do kampanii amerykańskiej, uczy ona, że kampanię „trzeba robić wśród ludzi” i odpowiadać na to, o czym rozmawiają. „Dlatego jestem przekonany, że najważniejsze będą kwestie: dobrobytu i gospodarki, bezpieczeństwa i służby zdrowia” – uznał. W kontekście bezpieczeństwa, jako kluczowe, wskazał sojusze ze Stanami Zjednoczonymi i w Unii Europejskiej. Zastrzegł, że w przeciwieństwie do poprzedników obecna koalicja na nikogo spośród sojuszników się nie obraża. „Dla nas kluczowa jest rzecz, że jeżeli słyszymy różnych doradców Trumpa, to przede wszystkim się trzeba wsłuchać w głos jego samego, a on jasno mówił: jestem gotów współpracować, pomagać tym, którzy biorą odpowiedzialność w swoje ręce” – podkreślił Trzaskowski. „My dokładnie to robimy, inwestując prawie 5 proc. PKB w kolejnym roku w nasze bezpieczeństwo” – stwierdził. „Z tego ważny jest również wniosek, że musimy wzmacniać swoją odporność, możliwość odstraszania i bezpieczeństwo Europy, całej Unii Europejskiej i całego Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dlatego jest pierwszorzędne, żebyśmy byli w stanie przekonywać naszych partnerów w UE, żeby zupełnie inaczej wyglądał budżet (unijny – PAP); ten, który jest w tej chwili szykowany – uwaga, przez naszego komisarza” – zwrócił uwagę Trzaskowski. Zapewnił, że znając Piotra Serafina rozmawia z nim, aby ten budżet brał pod uwagę kwestie dotyczące wzmacnia odporności na kryzysy, odporności Unii Europejskiej, kwestię bezpieczeństwa czy inwestycji w europejskie zdolności obronne. „Oczywiście musimy współpracować ze Stanami Zjednoczonymi, ale musimy być przygotowani również na to, że Amerykanie będą ponosili trochę mniej odpowiedzialności za nas. Musimy im tłumaczyć, że nie powinni tego robić, dlatego że jeżeli Putin nie daj Boże mógłby sprzedać koniec wojny w Ukrainie jako swój sukces, to wszyscy byśmy zapłacili za to cenę, również Stany Zjednoczone” – mówił. Zapewnił, że środowisko obecnej koalicji rozmawia o tym z amerykańskimi Republikanami. "Nasza dojrzałość, moja dojrzałość polega na tym, żeby mieć dobre relacje i z Demokratami i z Republikanami, tłumaczyć im to, co najważniejsze, naszą rację stanu” – zadeklarował. Trzaskowski jednocześnie przypomniał, że Unią Europejską zajmuje się od ponad 20 lat - jako analityk, europoseł i minister - skąd wywiódł wniosek, że na szczeblu europejskim Polsce potrzebny jest prezydent przewidywalny, „który umie się ugryźć w język wtedy, kiedy trzeba” oraz potrafi budować sojusze. „Chodzi nam przede wszystkim, żeby mieć prezydenta, który nie dopuści do wojny, do sytuacji kryzysowej. Tutaj trzeba cierpliwości, doświadczenia, kontaktów, umiejętności przekonywania naszych europejskich partnerów do tego, żeby wzięli odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo” – akcentował. W kontekście polityki niemieckiej Trzaskowski zapewnił, że w ostatnich miesiącach trwają rozmowy z politykami CDU/CSU, którzy zapewne będą tworzyli kolejną większość, a także z liberałami, z zielonymi, z socjalistami. „Mówimy im: musicie wziąć większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo, musicie się przyznać też do tego, że robiliście błędy dotyczące kontaktów z Rosją” – relacjonował prezydent Warszawy. „Nasi partnerzy muszą zrozumieć, że mieliśmy rację. Muszą wyciągnąć z tego wnioski, zachować się dużo bardziej odpowiedzialnie i wtedy, jeżeli Unia Europejska, również europejska część Sojuszu Północnoatlantyckiego weźmie za siebie większą odpowiedzialność Trump, nawet jakby chciał, nie będzie miał wyboru, tylko będzie z nami współpracował” – ocenił Trzaskowski. „Jeżeli widzimy, że Ameryka się zmienia, Amerykanie podejmują inne decyzje, nie powinniśmy załamywać rąk, bać się, tylko przejmować odpowiedzialność i równoważyć te relacje naszymi dobrymi relacjami w ramach Unii Europejskiej” – stwierdził. Odpowiadając na jedno z pytań z sali – o gwarancje dla Ukrainy – przypomniał, że wśród warunków zakończenia wojny, także podnoszonych w rozmowach z Republikanami jest to, że musi być ono akceptowalne dla Ukraińców, że „nie może być wrażenia, że Rosjanie wygrali” oraz że muszą być w nie zaangażowane Unia Europejska i NATO, „a nie jakaś konstelacja państw”. „I muszą być gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy w jakiejś formule” – dodał. Zdiagnozował też, że Trump wygrał m.in. dlatego, że mówił o dobrobycie, udało mu się przekonać większość Amerykanów, że lepiej się żyło za jego czasów. „Musimy skupić się na gospodarce: to jest największy nasz sukces, a tak naprawdę wasz sukces” – mówił Trzaskowski, nawiązując do szybkiego równania Polski do wskaźników unijnych w latach członkostwa. Podkreślił, że także w tym kontekście należy zrobić wszystko, „aby znowu uwolnić tę energię”. Zaznaczył, że choć rząd realizuje swoje 100 punktów, dotyczące m.in. przedsiębiorców, kampania będzie też dotyczyła sposobów pomocy im: „aby system podatkowy był prosty, żeby nie było nadmiernej biurokracji, aby pozwolić tworzyć dobrobyt, z którego korzystają wszyscy". Jak dodał, bezpieczeństwo gwarantuje m.in. zdrowa polska gospodarka, która potrafi przyciągać inwestycje zagraniczne, zwiększające zainteresowanie sojuszników ich obroną. Wskazał ponadto, że na każdym jego spotkaniu pada pytanie o przywracanie praworządności. Ocenił, że „nie chodzi tylko, by mocnymi hasłami powodować aplauz i oklaski”, bo uważa, że „lepiej czasami mniej mówić a więcej robić”. Zastrzegł jednak, że jak obserwował ludzi, którzy niszczyli polską demokrację, jak Wąsik, Kamiński czy Maciarewicz zagwarantuje, że żaden z nich, ani każdy inny, kto łamał prawo, „nie zostanie nigdy uniewinniony”. „To będą gwarantowały sądy, sądy niezależne, ale na końcu jest prezydent i nie będzie ułaskawienia. Jestem przekonany, że sądy ich skażą, a prezydent ich nie ułaskawi” – podkreślił. W serii pytań Trzaskowski odpowiadał na postulaty m.in. podwyżek dla policjantów (obrazował, jak stara się wspierać policję z perspektywy samorządu), zmiany daty Narodowego Dnia Powstań Śląskich (wskazał, że także pamięć o powstańcach pomaga odstraszać potencjalnych agresorów), zniesienia dwukadencyjności w samorządach (opowiadał o nowym systemie finansowania samorządów) czy otwarcia Campusu Polska na niepełnoletnią młodzież (po jego ew. wygranej Campus ma nadal trwać). Na katowickim spotkaniu Trzaskowskiego witali marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa, prezydent Katowic Marcin Krupa, posłanka Monika Rosa i europoseł Borys Budka. Trzaskowski odpowiedział postulatowi Rosy, aby podpisał ustawę o języku śląskim już w sierpniu 2025 r. - że jest zwolennikiem śląskiej tradycji i godki. „To załatwimy na pewno” – zadeklarował. O tym, kto zostanie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na Prezydenta RP, rozstrzygną prawybory KO, w których zmierzy się prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz szef MSZ Radosław Sikorski. Decyzję o organizacji prawyborów podjął zarząd krajowy PO, w którego posiedzeniu uczestniczyli też liderzy pozostałych partii koalicyjnych, czyli Nowoczesnej, Inicjatywy Polska i Zielonych. Głosowanie zaplanowano na 22 listopada, wyniki mają być znane dzień później. mtb/ jms/ mow/ Źródło: PAP

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS