UniCredit ma juz okoo 21 proc. Commerzbanku

Po tym jak 11 października włoski gigant bankowy UniCredit odkupił od niemieckiego rządu część akcji Commerzbanku, zwiększających swoje udziały do 9 proc., inwestor od razu zapowiadał, że będzie składał wniosek o możliwość przekroczenia kolejnych dopuszczalnych progów w niemieckim banku. Z miejsca wywołało to spekulacje o ewentualnym przejęciu Commerzbanku co odbiło się również na notowaniach akcji polskiej spółki córki, mBanku. Tymczasem UniCredit w poniedziałek zawarł instrumenty finansowe dotyczące około. 11,5 proc. akcji Commerzbanku, ale do fizycznego ich rozliczenia może dojść dopiero po uzyskaniu stosownych zgód nadzoru. Tym samym Włosi posiadają – choć jeszcze nieoficjalnie – około 21 proc. akcji Commerzbanku. Stali się tym samym największym udziałowcem niemieckiego pożyczkodawcy robiąc kolejny krok w kierunku przejęcia/fuzji. Do nadzoru wystosowany też został wniosek o udzielenie zgody na zwiększenie udziałów w przedziale od 10 do 29,9 proc. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że w weekend Niemiecka Agencja Finansów oświadczyła, że ​​państwo na razie nie ma w planach sprzedaży akcji Commerzbanku i zamierza pozostać z pakietem 12 proc. udziałów. Jasno dano do zrozumienia, że strategia Commerzbanku jest „nastawiona na niezależność”. Komunikat UniCredit zaowocował silnym wybiciem kursu akcji Commerzbanku, które pierwszą część dnia spędziły pod kreską, negatywnie reagując na oświadczenie niemieckich władz. Dzięki temu zostały ograniczone wcześniejsze straty a notowania wyszły na lekki plus. Z kolei kurs akcji mBanku dosyć spokojnie odniósł się do informacji o ruchach włoskiego inwestora.