Home/business/To on rekrutuje asystentow dla superbogaczy. Zdradza czego oczekuja miliarderzy

business

To on rekrutuje asystentow dla superbogaczy. Zdradza czego oczekuja miliarderzy

Miliarderzy. Sa tacy jak my tylko w bardzo bardzo powiekszonej skali. Kiedy my mamy problemy z ogarnieciem domu i przytacza nas pranie sprzatanie gotowanie... oni rowniez sie z tym borykaja tylko w ich przypadku dotyczy to zarzadzania personelem domowym lokajami gosposiami wyprowadzaczami psow... Gdy my marzymy o spotkaniu naszych ulubionych aktorow i muzykow oni tez tego chca. Z tym ze nasze pragnienia zostaja w sferze marzen a im sie to udaje. Zazwyczaj za pomoca grubego portfela i sprawnego asystenta. Takich asystentow rekrutuje dla nich Brian Daniel.

September 21, 2024 | business

Obecnie zatrudnia asystentów dla prezesów, miliarderów i celebrytów. . Podczas swojej pracy w branży nauczył się kilku rzeczy o nawykach, preferencjach i osobliwościach zamożnych ludzi. Oto pięć z nich, które warto wiedzieć o miliarderach. Miliarderzy chcą tego, czego ty nie możesz mieć Większość miliarderów, przynajmniej tych, którzy sami się dorobili, nie doszła tam, gdzie jest, poprzez klepanie się po plecach. Najczęściej stawiają na rywalizację. — Nawet jeśli jesteś jednym z konserwatywnych miliarderów, takich jak Warren Buffett, musisz konkurować. To po prostu część ich sposobu działania — tłumaczy Daniel. — Wielu miliarderów lubi się przechwalać i chce mieć dostęp do rzeczy, do których przeciętni śmiertelnicy raczej nie dotrą. Może to obejmować — takie jak wysadzana diamentami rzeźba czaszki Damiena Hirsta, o którą zabiegał jeden z klientów Daniela. Nawet gdy jesteś superbogaty, chcesz nadążyć za innymi ze swojego środowiska, a najlepiej ich wyprzedzić. Uwielbiają celebrytów i płacą za dostęp do nich Celebryci i miliarderzy to nie to samo. Po pierwsze celebryci "nie mają zbyt wiele pieniędzy", przekonuje Daniel. — Jak powszechnie wiadomo, wielu z nich nawet nie płaci rachunków — dodaje były asystent arabskiej rodziny królewskiej. Ale mają coś, czego pragnie wielu miliarderów: sławę i blask. Bogaci często płacą za dostęp do celebrytów, zapraszając ich na swoje jachty lub na prywatne imprezy (patrz Jeff Bezos). — — opowiada. — Bogatych stać na płacenie, by celebryci przychodzili na ich imprezy i byli na ich jachtach — mówi Daniel. Nie oczekuj, że zarobisz górę pieniądze tylko dlatego, że u nich pracujesz Odnosi się to zwłaszcza do pracowników, takich jak osobiści asystenci. Według Daniela — Jeśli ktoś bogaty udałaby się do jednego z pięciu najlepszych producentów jachtów i chciał zamówić mega jacht, na który lista oczekujących wynosi pięć lat i ma to być jacht o wartości 500 mln dol., to nie zaoferują wykonawcy jednej trzeciej tego, ile jacht jest wart — tłumaczy. Prowadzenie majątku o bardzo wysokiej wartości netto to trudne zadanie, nie wszyscy miliarderzy są na nie przygotowani. Jest różnica między ludźmi, którzy wzbogacili się w krótkim czasie, a tymi, którzy majątek budowali latami. Ci pierwsi nie zawsze wiedzą, ile pracy wymaga bycie miliarderem. — Na przykład w Europie majątki kumulowane są od setek lat, zamożne rodziny mają zamki, arystokrację w krwi, pokoleniowe bogactwo. Usprawnili więc ten proces — wyjaśnia Daniel. — Często otrzymuję telefony i e-maile od ludzi, którzy nagle znaleźli się w sytuacji, gdzie albo odziedziczyli bajeczne bogactwo, albo ich firma weszła na giełdę i pojawiła się nadwyżka pieniędzy lub dostali mega jachty, egzotyczne floty samochodowe, olbrzymie mieszkania — wylicza Daniel. — I tak naprawdę nie mają pojęcia, w co się wpakowali. Daniel nazywa je bólami wzrostu, krzywą uczenia się, która wiąże się z posiadaniem dużych pieniędzy i otaczającym je ekosystemem. Jako przykład podaje zatrudnianie personelu domowego. Wielu nowobogackich nie zdaje sobie sprawy z przepisów prawa pracy dotyczących czasu urlopu, maksymalnej liczby godzin i przerw. Zawsze miej przy sobie gotówkę Jeśli masz zamiar poprosić kogoś o coś lub złożyć trudną propozycję, " " — radzi Daniel. Jeśli w ostatniej chwili twój bogaty klient zechce spędzić wieczór w nowej i kompletnie zarezerwowanej restauracji, gotówka jest najważniejsza. — Zanim jeszcze zacznę przekonywać kogokolwiek, daję właścicielowi i dyrektorowi pieniądze, aby zwrócić ich uwagę, ponieważ mam zamiar poprosić o cud — instruuje były asystent. Czasami jednak gotówka nie wystarcza. Pewien klient VIP chciał dostać się do klubu ze striptizem, w którym obowiązywał ścisły dress code: żadnych szortów, czapek. VIP nie chciał się przebrać, a 1000 dol. w banknotach dla menedżera nic nie dało. — W tamtym momencie trudno było rozwiązać ten problem — powiedział. — Mogłem w sumie spróbować dać im 5 tys. W ostateczności pomogło coś innego. Daniel zdołał przekonać menadżera baru dzięki kilku znajomościom. Ot, kolejny dzień w pracy.

SOURCE : businessinsider_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS