Skok Zabki na warszawski parkiet rozczarowuje. Kurs ponizej ceny z oferty

Samo IPO poszło dobrze, choć należy pamiętać, że finalna wycena spółki rzędu 21,5 mld zł okazała się niższa niż chciałby główny właściciel Żabki, czyli fundusz CVC Capital Partners. Wcześniejsze nieoficjalne informacje wskazywały, że wyceny sporządzone przez niektórych brokerów uczestniczących w tej ofercie ale na rynku mówiło się wtedy, że to zbyt wygórowany pułap. Przy wycenie 21,5 mld zł za akcję, dającej 21,5 mld zł kapitalizacji, księga popytu wśród inwestorów instytucjonalnych została szybko pokryta, a indywidualni, dla których było tylko 5 proc. całej oferty, wręcz rzucili się na akcje (redukcja w tej transzy wyniosła 90 proc., czyli drobny gracz dostał tylko 10 proc. walorów, na które się zapisał). . Wprawdzie na otwarciu kurs rósł o 7 proc. w porównaniu z ceną w ofercie publicznej (21,5 zł) i dotarł do 23 zł, a później chwilowo do 23,44 zł, to kolejne godziny czwartkowej sesji przyniosły ostudzenie, czemu towarzyszyły generalnie spadki na GPW. . , co oznaczało osunięcie o 6 proc. wobec czwartkowego zamknięcia i ceny z IPO. W tym czasie WIG20 rósł o około 1 proc. O godzinie 11.00 notowania Żabki zniżkowały o 4,65 proc. Przecenie towarzyszyły bardzo wysokie obroty — do tej pory właścicieli zmieniło 30,3 mln akcji o wartości blisko 650 mln zł. Dla porównania obroty akcjami spółek z indeksu WIG20 sięgnęły tylko 173 mln zł.