Home/business/Sadowa batalia o filmy z USA. Skutki moga odczuc polscy tworcy

business

Sadowa batalia o filmy z USA. Skutki moga odczuc polscy tworcy

- Polskim tworcom nalezy sie procent przychodu wyacznie z ich filmow a nie z filmow amerykanskich - mowi Interii adwokat Piotr Schramm penomocnik Cinema City Poland komentujac orzeczenie Sadu Najwyzszego jakie zostao wydane w sporze miedzy siecia kin a Stowarzyszeniem Filmowcow Polskich. Choc druga ze stron uwaza ze stanowisko sadowe nie oznacza przyznania racji multipleksowi zdaniem naszego rozmowcy dotyka kwestii "fundamentalnej" bowiem daje podstawe do zmiany procesu poboru tantiem nie tylko w przypadku tej sieci kin ale caego...

October 08, 2024 | business

- Nie ma obecnie możliwości zapoznania opinii publicznej z ustnymi motywami rozstrzygnięcia, a jeszcze nie ma pisemnych motywów zaprezentowanego orzeczenia Sądu Najwyższego. Natomiast wyrażone później stanowisko SFP staram się upatrywać w ramach dosyć uparcie prezentowanej przez nie tezy, jakoby przysługiwało mu . A prawo to zostało zakwestionowane przez Sąd. Komunikat SFP, który jest skierowany do środowiska filmowców, obecnie brzmi: nic się nie stało, że to są tylko "kwestie techniczne", teraz wszystko trzeba "tylko" doprecyzować. - Gdyby było tak - bowiem ta kwestia była w szczególności przedmiotem naszej kasacji wyroku Sądu Apelacyjnego - że rzeczywiście wynagrodzenie z Artykułu 70. Ustawy prawno-autorskiej, które SFP pobiera od filmów amerykańskich, nie zostałoby zakwestionowane przez Sąd Najwyższy, to stanowisko SFP zostałoby uwzględnione przez Sąd Najwyższy, a nasza kasacja zostałaby przez SN oddalona. A stało się odwrotnie. , a więc prawo do pobierania wynagrodzenia procentowego od wpływów z biletów z tytułów filmów amerykańskich. Stanowisko SFP zaprzecza więc sednu postępowania, w którym wszyscy uczestniczyliśmy. W obu rozprawach przed Sądem Najwyższym odbywał się rodzaj prawnej szerokiej dysputy, polegającej na odpowiadaniu na pytania Sądu Najwyższego dokładnie w zakresie tego wątku, który w żaden sposób nie jest wątkiem "technicznym", lecz . Co więcej, jest to fundamentalne, precedensowe orzeczenie; takie, które pierwszy raz zapadło w polskim sądownictwie i to na poziomie Sądu Najwyższego. - Według mej oceny to jest sytuacja, w której jako społeczeństwo jesteśmy przekonani o tym, że pewne rzeczy dzieją się niezgodnie z normami prawnymi, ale nie czujemy się w danym momencie wystarczająco silni lub nie mamy sytuacji biznesowej na tyle mocnej, aby to zakwestionować. Tworzy się więc pewnego rodzaju błędna linia, którą druga strona traktuje jako swoje prawo. Osoba, która jest jej poddana ma przekonanie, że jest to linia niewłaściwa, niezgodna z przepisami prawa polskiego, ale tą linię wykonuje z braku możliwości zakwestionowania, braku umiejętności, a często braku środków finansowych lub odpowiedniej pozycji w sporze. . A ten po raz pierwszy rozpoznał argumentację Cinema City i ją przyjął jako słuszną. Żadna inna firma widocznie nie zdecydowała się na to, żeby podjąć ryzyko uprzedniego wydania niekorzystnych orzeczeń przez sądy niższej instancji, co wymagałoby na wcześniejszych etapach sądowych i dalszej prawnej walki. To pokazuje, że trzeba mieć kapitał i wielką odwagę, żeby zaryzykować. - Zwróćmy uwagę, niejako na marginesie, że podpisanie ugody oznacza, że . Jak wiemy, w pandemii był najtrudniejszy okres dla branży. SFP szło w swoją stronę. W tym momencie ugoda była widocznie jedynym rozwiązaniem biznesowym dla innych dużych sieci, bezpieczniejszym niż ryzyko komornika, windykacji. Natomiast i również mają przekonane co do tego, że jest ono słuszne. - Komornik został poproszony przez SFP, żeby wyegzekwował zabezpieczenie wydane przez sąd w jednym z postępowań. To zabezpieczenie zostało wykonane. . Cinema City uregulowało w całości kwotę 13 milionów zł z odsetkami, taki był w tamtym czasie prawomocny wyrok wydany przez Sąd Apelacyjny, obecnie uchylony. - W kasacji kwestionowaliśmy praktykę realizowaną przez SFP polegającą na tym, że jeżeli Cinema City osiąga wpływy z biletów z danego okresu, w tym średnio z filmów polskich około 15-28 proc. przychodów z biletów, to , a SFP od tego pobierać chce wynagrodzenie procentowe jako wynagrodzenie proporcjonalne od całości wpływów z biletów, to znaczy, że chce pobierać też od filmów amerykańskich. A SFP w zasadzie, po pierwsze, nie reprezentuje (brak umów) twórców filmów amerykańskich, po drugie i najważniejsze, . Z treści Artykułu 70. ustawy prawno-autorskiej nie wynika prawo do pobierania takiego procentowego wynagrodzenia. - Orzekł, że i z tego względu ma charakter proporcjonalny do wpływów wyświetlania tego konkretnego filmu, a nie charakter stosowny, jak twierdzi SFP. W praktyce oznacza to, że np. współtwórca filmu "Lejdis" lub innego filmu polskiego nie jest uprawniony do tantiem proporcjonalnych do wpływów np. z filmu "Barbie". Sąd ustalił, że SFP nie ma racji twierdząc, że musi osiągnąć jakąś docelową kwotę tego wynagrodzenia i gdyby nie pobierało wynagrodzeń od filmów amerykańskich, to musiałoby pobierać większy procent od pozostałych, aby uzyskać tę samą kwotę. , a nie z filmów amerykańskich. - SFP może żądać wynagrodzenia tylko dla twórców polskich oraz dla innych zagranicznych odpowiedników, o ile ma zawarte stosowne umowy o wzajemnej reprezentacji z organizacjami które reprezentują uprawnionych. - Zdziwienie orzeczeniem Sądu Najwyższego wśród SFP wynika z tego, że sądy niższych instancji, które nie analizowały sprawy tak jak zrobił to Sąd Najwyższy, orzekały zgodnie z linią SFP. Sąd Najwyższy ją zakwestionował, a SFP uważa, że właściwie nic się nie stało. Otóż stało się, ponieważ w końcu sprawiedliwości stało się zadość. W końcu w naszym kraju sąd o tej randze po raz pierwszy poddał wnikliwej analizie artykuł 70. SFP przekazało komunikat który miał uspokoić środowisko, ale tak naprawdę popada w coraz większe kłopoty w mej ocenie. - Jedyny wyrok, który został wydany przez sąd, który zobowiązywał Cinema City do zapłaty jakiejkolwiek kwoty, to był wyrok, który został obecnie uchylony. W ramach toczących się postępowań SFP wniosło o to, aby Cinema City wydało listę wpływów ze wszystkich biletów z podziałem na filmy i przychody z nich. SFP ma wyrok, który zobowiązuje Cinema City do przekazania sprawozdania z wszystkich wpływów i to rzeczywiście istnieje. Więcej, na podstawie otrzymanych SFP może dokładnie rozdzielić które wpływy z biletów "reprezentuje" a których nie. - Oczywiście, ale tam, gdzie SFP ma i reprezentuje ich oraz wypłaca im wynagrodzenia. - Po wydaniu orzeczenia Cinema City złożyło wezwanie do zapłaty do SFP w całości kwoty, która dostała zapłacona, czyli . Następnie Cinema City wezwało SFP do jak najpilniejszego spotkania celem uzgodnienia rzeczywistego uprawnienia SFP do reprezentacji współtwórców względem których ma prawo ustawowe do pobierania wynagrodzenia oraz należnej stawki i kwoty łącznej. Mój mocodawca jest gotowy usiąść w każdym momencie, włącznie z udziałem osób trzecich czyli obserwatorów, np. Ministerstwa Kultury i ustalić, jaka rzeczywista kwota powinna być wypłacona. - W tej chwili SFP żąda od Cinema City , więc lwia część tej kwoty. Do tego I dodatkowo znaczne zmniejszenie wpływów bieżących SFP, czyli o kolejne kilka milionów mniej każdego roku. - Uważam, że tak. I tak w imię sprawiedliwości powinno się stać. - Jest do tego absolutna przesłanka. Żaden współtwórca nie powinien czuć się pokrzywdzony, ponieważ powinien dostawać tyle, ile wynika z jego twórczości. To jest jedna z najbardziej podstawowych zasad prawa cywilnego: nie można żądać więcej niż się samemu wypracowało. - Spodziewam się, że w tym roku Sąd Najwyższy je sporządzi i doręczy. Następnie . My zakwestionowaliśmy praktykę dotychczasową SFP i Sąd Najwyższy uchylił niekorzystny dla Cinema City wyrok sądu niższej instancji, a to zupełnie nie jest to kwestia techniczna, tylko fundamentalna, w imię sprawiedliwości i zgodności z prawem. O szerszy komentarz w tej sprawie poprosiliśmy również SFP.

SOURCE : interiabiznes
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS