Blogs
Home/business/Rzadki widok banki agodza polityke wobec firm

business

Rzadki widok banki agodza polityke wobec firm

Nie jest chyba zle z finansami przedsiebiorstw skoro banki agodza kryteria udzielania kredytow. Stao sie to juz drugi kwarta z rzedu co jest zjawiskiem bardzo rzadkim w ostatnich latach zdominowanych raczej przez zaostrzanie warunkow kredytowych. Pytanie dlaczego dzieje sie to tak rzadko i czy ma wpyw na niskie inwestycje firm Sysze bardzo rozne opinie na ten temat.

November 05, 2024 | business

W trzecim kwartale warunki udzielania kredytów dla firm zostały średnio rzecz biorąc lekko złagodzone, wynika z kwartalnej ankiety prowadzonej przez Narodowy Bank Polski wśród członków komitetów kredytowych. Najwyższy odsetek banków łagodzących politykę wystąpił w przypadku kredytów długookresowych dla małych i średnich przedsiębiorstw – netto 12 proc. W przypadku innych rodzajów kredytów nie było istotnych zmian. Ale uśredniając między wszystkimi rodzajami kredytów zmiana jest dodatnia i to drugi kwartał z rzędu. Taka mała zmiana na pewno nie zwiastuje istotnego zwiększenia finansowania przedsiębiorstw, ale może być sygnałem, że banki nie dostrzegają istotnego niebezpieczeństwa związanego z sytuacją firm. A to już jest ciekawy sygnał, bo generalnie w gospodarce kondycja finansowa przedsiębiorstw nie jest dobra. W tym roku ich rentowność się obniża, rośnie liczba niewypłacalności. Skoro banki nie zaostrzają już kryteriów kredytowych, to może oznaczać, że okres największych problemów mija. Bardzo ważne pytanie jest takie, dlaczego właściwie w Polsce banki tak rzadko łagodzą politykę kredytową? W ostatnich 10 latach było tylko 12 kwartałów, w których doszło do takiego złagodzenia (30 proc. czasu). W poprzedniej dekadzie było takich kwartałów dwukrotnie więcej (60 proc. czasu). Ten generalnie ostrzejszy front wobec biznesowych kredytobiorców współgra z redukcją wskaźników zadłużenia przedsiębiorstw. W ostatniej dekadzie relacja długu firm do PKB zmniejszyła się o 10 pkt proc., podczas gdy w poprzedniej dekadzie wzrosła o 9 pkt proc. Jedna odpowiedź jest taka, że banki w Europie przez długi czas po kryzysie zadłużeniowym z 2012 r. redukowały apetyt na ryzyko i przekładało się to też na kraje niedotknięte kryzysem. Innym powodem mogą być wysokie straty polskich banków związane z kredytami frankowymi, które zmuszają je do maksymalizowania zysków na innych liniach biznesowych, w tym poprzez minimalizowanie ryzyka. Jeszcze inną przyczyną systematycznego zacieśniania warunków kredytowych w ostatniej dekadzie może być podatek bankowy, który zmniejsza atrakcyjność kredytów w relacji do obligacji skarbowych (nieobjętych podatkiem). O redukcji zadłużenia firm w stosunku do wielkości gospodarki dyskutowałem wiele razy z ekonomistami, bankowcami, ekspertami instytucji publicznych. Interesujące jest to, że nikt nie ma bardzo dobrego i przekonującego wyjaśnienia skąd to się bierze. Niektórzy przyznają, że dostępność finansowania może być blokadą dla akcji kredytowej w sektorze małych i średnich firm. Są pewne dane, które mogłyby to potwierdzać. Na przykład w 2010 r. inwestycje na pracownika w małych i średnich firmach stanowiły 70 proc. w porównaniu do firm dużych. Dziś jest to 50 proc. Co więcej, różnica w inwestycjach między firmami małymi i dużymi występuje w przypadku firm polskich, a nie występuje w przypadku firm zagranicznych, które nie mają z natury rzeczy ograniczeń w finansowaniu (są najczęściej finansowane przez spółki matki). To może wskazywać, że podaż kredytu i generalnie finansowania zewnętrznego blokuje rozwój firm. Jednak to wyjaśnienie natrafia też na problemy. Firmy w różnych badaniach generalnie rzadko raportują problemy z uzyskaniem finasowania. Na przykład w badaniu GUS z tego roku tylko 12 proc. firm przemysłowych wskazuje, że niedostępność zewnętrznego finansowania blokuje inwestycje. Wśród małych i średnich firm ten odsetek jest tylko nieznacznie wyższy. Wiele osób twierdzi, że niskie zadłużenie firm w Polsce to po prostu kwestia niskiego popytu na kredyt, niechęci do podejmowania ryzyka kredytowego przez firmy, a nie dostępności finansowania. Banki są chętne do udzielania kredytów, ale często liczba projektów na rynku jest niska. W ostatnich latach ten efekt mógł być wzmocniony przez wzrost zasobów gotówkowych firm, wynikający m.in. z programów pomocowych prowadzonych w 2020 r. To, czy generalnie restrykcyjna polityka kredytowa banków w ostatniej dekadzie miała wpływ na inwestycje, zależy zapewne ostatecznie od obszaru gospodarki. W przypadku dużych prywatnych przedsiębiorstw trudno mówić o niskiej dostępności finansowania. Jednak w segmencie małych i średnich firm oraz firm państwowych może istnieć efekt nakręcającej się spirali: banki są średnio chętne do udzielania większych kredytów, a firmy wiedzą, że pewne projekty są niemożliwe do sfinansowania i nawet ich nie rozważają. Zjawisko niskiego zadłużenia zasługuje na uwagę, bo trudno wyobrażać sobie długotrwały rozwój gospodarki bez inwestycji finansowanych kredytem.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS