Home/business/Rzad nie chce dialogu z prywatnym sektorem zdrowotnym. To temat tabu

business

Rzad nie chce dialogu z prywatnym sektorem zdrowotnym. To temat tabu

Rzad nie chce dialogu z prywatnym sektorem zdrowotnym mowia przedstawiciele branzy. Kwestia wprowadzenia suplementarnych swiadczen zdrowotnych to wciaz temat tabu. Wiecej dzieje sie w zakresie profilaktyki. Tutaj tez nie wszystko idzie zgodnie z planem. "W tej chwili w szkoach panuje panika poniewaz brakuje wykwalifikowanych nauczycieli ktorzy maja odpowiednia wiedze aby uczyc nowego przedmiotu".

October 18, 2024 | business

Rząd nie rozmawia z prywatnym sektorem zdrowotnym, a kwestia wprowadzenia suplementarnych świadczeń zdrowotnych to wciąż temat tabu, wyliczają przedstawiciele branży. Więcej dzieje się w zakresie profilaktyki, ale tutaj też nie wszystko idzie zgodnie z planem. "W tej chwili w szkołach panuje panika, ponieważ brakuje wykwalifikowanych nauczycieli, którzy mają odpowiednią wiedzę, aby uczyć nowego przedmiotu". fot. FotoDax / / Shutterstock – Sektor prywatny jest potrzebny, jednak obecnie rozwija się spontanicznie, bez skoordynowanej współpracy. Nigdy nie usiedliśmy wspólnie do stołu, aby porozmawiać o tym, co możemy razem osiągnąć. Temat komplementarnych ubezpieczeń upadł i jak dotąd nie powstał. Sektor prywatny nie powinien działać w taki sposób, że pacjenci muszą płacić z własnej kieszeni . Powinien być przejrzysty oraz posiadać ustalony model finansowania np. poprzez ubezpieczenia zdrowotne, które mogłyby uzupełniać publiczny system ochrony zdrowia – punktuje problemy systemu Anna Rulkiewicz, prezeska Grupy Lux Med, w trakcie Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI) w Sopocie. Nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za stworzenie koszyka świadczeń suplementarnych . To zawsze będzie kwestia polityczna, co utrudnia prowadzenie poważnej rozmowy o roli sektora prywatnego. Niestety, sektor publiczny i prywatny nie komunikują się ze sobą. A w obu występuje problem limitów świadczeń , co prowadzi do powstawania kolejek. Jeśli limity te będą nadal obowiązywać, możemy spodziewać się dalszych problemów z dostępem do opieki zdrowotnej, co ponownie przyczyni się do wydłużenia kolejek – dodała Rulkiewicz. Artur Białkowski, wiceprezes i członek zarządu Medicover wskazuje, że wiele rozwiązań z sektora prywatnego jest już obecnie wykorzystywanych w całym systemie publicznym - na przykład telemedycyna, która zdała egzamin w czasie pandemii COVID-19. Z drugiej strony ekspert zwraca uwagę na problem z udostępnianiem wyników badań pacjentów - np. badania medycyny pracy, które nie są widoczne u lekarza rodzinnego. "Obecnie zajmujemy się gaszeniem pożarów" – Profilaktyka jest podstawowym fundamentem kształtowania systemu ochrony zdrowia. Na przestrzeni ostatnich dekad dotknęły nas różnego rodzaju kryzysy: ekonomiczne, finansowe, organizacyjne, a teraz szeroko zakrojony kryzys kadrowy. W związku z tym mamy obecnie taką sytuację, że nasza dbałość o zdrowie ma odwrócony paradygmat - zajmujemy się głównie gaszeniem pożarów : zdrowotnych, organizacyjnych i finansowych – wskazuje Joanna Miłachowska, prezeska zarządu, Siemens Healthineers Poland, Związek Pracodawców dla Zdrowia podczas EFNI. fot. DF / Bankier.pl – Jeżeli chodzi o profilaktykę realizowaną w ramach globalnych programów, pojawia się pytanie, czy ta formuła nie wyczerpała się lub, czy nie napotyka na zbyt duże bariery, z którymi trudno sobie poradzić. Mówimy tutaj np. o barierach społecznych, ponieważ jako społeczeństwo niechętnie podchodzimy do badań profilaktycznych. Mamy również bariery systemowe, takie jak fragmentaryczność systemu ochrony zdrowia oraz jego silosowatość. Warto wspomnieć również o barierach zasobowych. Dużym problemem są kadry , ponieważ każdy kolejny program wymaga zaangażowania dodatkowych zasobów. Problemem są także zasoby technologiczne, chociaż paradoksalnie to właśnie te zasoby najłatwiej będzie uzupełnić – dodaje Miłachowska. Według raportu OECD „Health at a Glance 2023” w Polsce na 1 tys. mieszkańców przypada 5,7 praktykujących pielęgniarek (średnia dla krajów OECD wynosi 9,2) oraz 3,4 praktykującego lekarza ( średnia dla krajów OECD wynoszącej 3,7). Z kolei z danych Naczelnej Izby Lekarskiej wynika, że wśród aktywnych zawodowo lekarzy jest obecnie 77 proc. mężczyzn po 65. roku życia (wobec 60 proc. w 2012 roku) oraz 66 proc. kobiet po 60. roku życia (wobec 46 proc. w 2012 roku). – Niestety, często marnujemy środki przeznaczone na profilaktykę, bo nie wiemy, jak skutecznie ją realizować. Samorządy powinny skupić się na lokalnych potrzebach i adekwatnie na nie odpowiadać. Chodzi nie tylko o to, by robić dużo, ale żeby osiągać konkretne, oczekiwane rezultaty. Z naszych analiz wynika, że często liczy się ilość, a nie jakość działań. W profilaktyce, zwłaszcza gdy mamy ograniczone środki finansowe, szczególnie ważne jest, aby były one wydawane efektywnie. Do tego potrzebna jest specjalistyczna wiedza i dobre planowanie. To, o czym teraz mówię, to potrzeba zatrudnienia wyspecjalizowanych osób. Mamy wielu absolwentów kierunków takich jak zdrowie publiczne, którzy powinni znajdować zatrudnienie w instytucjach odpowiedzialnych za opracowywanie odpowiednich programów profilaktycznych – mówi Rulkiewicz. "Popłoch w szkołach. Kto będzie tego uczył?" – Jeśli chodzi o wprowadzenie profilaktyki do szkół, wszyscy cieszymy się z tej inicjatywy, ale pojawia się pytanie: kto będzie uczył tego przedmiotu? Jest wielki popłoch, a dyrektorzy szkół są bezradni, bo brakuje wykwalifikowanych nauczycieli do tego zadania . Jeśli źle zaprojektujemy ten przedmiot, nie osiągniemy zamierzonych celów. Wiele rzeczy w kraju się centralizuje, ale profilaktyka powinna być regionalna, aby fundusze były wydawane racjonalnie i dostosowane do lokalnych potrzeb – wskazuje Rulkiewicz. Z zapowiedzi resortu edukacji wynika, że nowy przedmiot, jakim będzie edukacja zdrowotna, pojawi się w planie lekcji już od 1 września 2025 roku. Dominika Florek z Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie Źródło:

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS