Home/business/Wzrosty na warszawskiej giedzie to zasuga inwestorow zagranicznych

business

Wzrosty na warszawskiej giedzie to zasuga inwestorow zagranicznych

Woko warszawskiej giedy trzeba budowac pozytywny przekaz to przyciagnie do niej inwestorow zagranicznych i indywidualnych. To odpowiedzialna rola mediow ale tez wszystkich uczestnikow rynku kapitaowego - uwazaja uczestnicy debaty zorganizowanej przez PAP Biznes.

October 22, 2024 | business

Wokół warszawskiej giełdy trzeba budować pozytywny przekaz, to przyciągnie do niej inwestorów zagranicznych i indywidualnych. To odpowiedzialna rola mediów, ale też wszystkich uczestników rynku kapitałowego - uważają uczestnicy debaty zorganizowanej przez PAP Biznes. fot. Mateusz Szymański / / Shutterstock Wzrosty na warszawskiej giełdzie to zasługa inwestorów zagranicznych, a dwa ostatnie lata dobrej koniunktury na naszym rynku odbyło się właściwie bez udziału inwestorów indywidualnych, którzy niechętnie inwestują na giełdzie zarówno bezpośrednio, jak i za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych. W 2010 roku w funduszach akcji było około 130 mld zł, a około 200 mld zł w depozytach bankowych. Obecnie w funduszach jest mniej więcej tyle samo, a w depozytach już 1,3 mld zł. Poziom zamożności społeczeństwa znacząco wzrósł, ale udział inwestycji w akcje za tym nie podążył. Średni udział gotówki w oszczędnościach w Unii Europejskiej to 34 proc. W Polsce wskaźnik sięga 51 proc. Jak wskazywał ostatnio prezes GPW Tomasz Bardziłowski, gdybyśmy zeszli do średniej europejskiej to uwolniłoby to środki na potencjalne inwestycje o wartości ok. 520 mld zł. Według szacunków tylko 3-5 proc. majątku polskich gospodarstw domowych jest zainwestowanych w akcje, podczas gdy ten udział w Stanach Zjednoczonych wynosi około 35 proc. PAP Biznes zaprosił czołowych przedstawicieli polskiego rynku kapitałowego do udziału w dyskusji, w jaki sposób zachęcić inwestorów indywidualnych do większego zainteresowania się krajowym rynkiem i jaka powinna być w tym zadaniu rola mediów. Wiceprezes GPW Michał Kobza przytoczył statystyki, które pokazują, że z polskimi inwestorami indywidualnymi wcale nie jest jednak tak źle. „Możemy nie zdawać sobie z tego sprawy, ale Polska jest w bardzo korzystnej pozycji. Mamy 14,5 mln kont OFE, co oznacza, że te osoby są inwestorami giełdowymi. Problem polega na tym, że tylko 1,7 mln z nich o tym wie, ponieważ mają rachunki maklerskie. Oznacza to, że 12,5-13 mln osób nie zdaje sobie sprawy, że są już częścią rynku kapitałowego – i to jest punkt wyjścia, który powinniśmy wykorzystać” - powiedział „Mamy ogromną liczbę inwestorów giełdowych, ale musimy im to uświadomić. To wyzwanie przypomina podejście startupowe - trzeba znaleźć punkt styku z klientem. Te 14,5 mln osób z kontami OFE to niezwykle cenne aktywo, które pozostaje niewykorzystane. Naszym zadaniem jest zbudowanie mostu między 1,7 świadomych inwestorów a tymi, którzy jeszcze nie wiedzą, że są częścią rynku kapitałowego" - dodał. Michał Kobza zwraca też uwagę, że 800 spółek jest notowanych na giełdzie, a w historii GPW zadebiutowało ich grubo ponad tysiąc. „To nasze cenne aktywo, skierowane zarówno w stronę potencjalnych emitentów, jak i całej gospodarki, bo większość spółek doskonale rozumie, dlaczego jest na giełdzie. Oczywiście są firmy, które z różnych powodów nie komunikują się aktywnie, ale mamy także grupę spółek otwartych na dialog i gotowych do opowiadania o swojej działalności - i właśnie to musimy w pełni wykorzystać. Ważne jest, aby o giełdzie mówić nie tylko do inwestorów, ale również w kierunku przedsiębiorców i całej gospodarki” – powiedział. „Emitenci giełdowi zatrudniają tysiące pracowników, co stanowi kolejny punkt styku z giełdą. Ci ludzie, pracując w spółkach notowanych na giełdzie, często mają świadomość tego, jak ważną rolę pełnią ich firmy w gospodarce i na rynku kapitałowym. To daje nam dodatkową szansę na budowanie tej świadomości i aktywne włączanie ich w dyskusję o giełdzie” – dodał wiceprezes GPW. W opinii uczestników dyskusji trzeba stawiać na długoterminowe oszczędności inwestowane na polskim rynku, na wzmacnianie ekosystemu funduszy inwestycyjnych i wzrost lokalnego rynku venture capital i private equity. Dla inwestorów indywidualnych z kolei ważne są edukacja finansowa, kultura inwestowania i zachęty podatkowe. Uczestnicy dyskusji zorganizowanej przez PAP Biznes zgodnie wskazywali, że przykładem dla warszawskiej giełdy powinna stać się giełda w Szkokholmie, która jest europejskim liderem pod względem np. liczby debiutów spółek, w tym wprowadzanych przez fundusze private equity. Jak zwracał uwagę Grzegorz Zawada, dyrektor pionu bankowości inwestycyjnej PKO BP i szef Biura Maklerskiego PKO BP, szwedzka giełda należąca do Nasdaq korzysta z bardzo szybkiego rozwoju startupów, przyjaznych regulacji i dużej bazy inwestorów gotowych podjąć ryzyko i dać szansę lokalnym przedsiębiorcom. Bartosz Świdziński, prezes Erste Securities Polska uważa, że to, że nie ma w ostatnich latach nowych spółek na warszawskiej giełdzie wynika z wielu czynników. „To, że fundusze private equity będą wychodzić z inwestycji przez strategów, to jest naturalne i to nie dlatego, że one się obraziły na giełdę. Niektóre spółki od strony funduszy PE idą na giełdę, bo nie wyszło im przejęcie przez inwestora strategicznego, albo wielkość firmy czy udziału funduszu sprzyja temu aby spółkę upublicznić. Są to naturalne mechanizmy rynkowe, a każdy sprzedający oczywiście chce maksymalizować zyskowność transakcji. Niestety nasz rynek w ostatnim okresie nie rozpieszczał zarówno od strony wycen, jak i głębokości portfeli inwestorów. Widać jednak, że fundamenty poprawiły się i teraz trzeba pracować nad zachętami i upraszczaniu procesu lub przynajmniej stworzenia przewidywalnego procesu wejścia na Giełdę” – powiedział. Anna Wnuk, dyrektor zarządzająca Polskiego Stowarzyszenia Inwestorów Kapitałowych, zwraca uwagę, że przy inwestowaniu na giełdzie bardzo ważna jest edukacja ekonomiczna. „Kiedyś z taksówkarzami dyskutowało się o inwestowaniu na giełdzie, dzisiaj już tego nie ma. Mamy ogromny obowiązek edukacyjny, gdyż zaraz rozpocznie się kryzys emerytalny, mamy coraz bardziej starzejące się społeczeństwo. Jeśli ludzie nie wrócą do edukacji i chęci rozumienia rynku kapitałowego, wpadną w kryzys” – powiedziała. Dodaje, że to wcale nie jest tylko polska przypadłość. Jak wynika z raportów Komisji Europejskiej również w innych krajach powtarzają się te same problemy. „Ludzie inwestują w nieruchomości, zapominając całkowicie o rynku kapitałowym, który jest przecież motorem innowacyjności. Rynek VC/PE (venture capital/private equity) jest mało znany, nawet jeśli nie jest bezpośrednio skierowany do inwestorów indywidualnych. Nacisk na inwestowanie oszczędności i środków emerytalnych w ten sektor powinien jednak pochodzić z inicjatyw oddolnych. Jeśli chcemy uruchomić całą machinę lokalnych inwestorów, takich jak firmy ubezpieczeniowe czy fundusze emerytalne, musimy zacząć działać od podstaw” – powiedziała Anna Wnuk. Zwraca uwagę, że jednym z powodów niskiego zainteresowania rynkiem kapitałowym, w tym inwestycjami na polskiej giełdzie, jest fakt, że inne rynki są bardziej rozwinięte pod względem technologii i dostępności. Jako przykład podaje rynek bitcoinów, w który chętnie inwestują młodzi Polacy. Uczestnicy dyskusji zgodnie wskazywali na ważną rolę mediów w kreowaniu w oczach Polaków pozytywnego wizerunku giełdy i inwestowania na niej swoich oszczędności. „My nie potrafimy komunikować na temat ekonomii, na temat gospodarki, a już w ogóle rynek kapitałowy stracił swój blask, swoje znaczenie. Zróbmy giełdę znowu wielką. Trzeba pokazać, że giełda to jest miejsce, które żyje, że warto je promować. Czasami mam wrażenie, że sama giełda opadła z sił” – powiedział wiceprezes Asseco Poland Artur Wiza. Przypomniał słowa byłego premiera Marka Belki, który nazwał giełdę kasynem. Ta wypowiedź – zdaniem wiceprezesa Asseco Poland – nadal odbija się bardzo negatywnie na wizerunku GPW. „Kiedyś jedną niefortunną wypowiedzią polityka umieszczono giełdę na granicach gospodarki i trochę tak to zostało. Mamy rynek nieruchomości, który rozkręcił się i jest totalnie gorący, a ludzie zapominają, że mogą inwestować swoje oszczędności na giełdzie i być współudziałowcami bardzo interesujących firm notowanych na GPW” – powiedział. „Jest coraz mniej mediów ekonomicznych, coraz mnij piszemy o gospodarce, niezrozumiałym językiem, już nie mówię o edukacji ekonomicznej, którą trzeba by gruntownie poprawić. Musimy się nauczyć pisać o sukcesie. Giełda to jest sukces setek firm i tysięcy ludzi, a my gdy piszemy o giełdzie to najczęściej wtedy, gdy ktoś coś ukradł, coś przekręcił, ktoś zbankrutował, albo Komisja Nadzoru Finansowego wzięła na celownik kolejną spółkę. Potrzeba nam pozytywnego ” – dodał. Zdaniem wiceprezesa Asseco Poland, żeby media pisały pozytywnie o rynku, potrzeba wyzwolić jakąś energię, a jej źródłem mogłaby być aktywne podejście rządu do wyzwań rynku kapitałowego. „Zachęcałbym ministra finansów i ministrów czujących odpowiedzialność za naszą gospodarkę, żeby otwarcie promowali i mówili, że rynek kapitałowy jest dobry, bo napędza gospodarkę Polski” – powiedział Artur Wiza. Bartosz Świdziński, prezes Erste Securities Polska, ocenia, że rola mediów jest kluczowa w dotarciu do inwestorów zagranicznych. „Od tej percepcji wszystko się zaczyna, to dlatego warszawska giełda rosła w ostatnich miesiącach, bo właśnie zmieniło się postrzeganie kraju w oczach inwestorów zagranicznych, którzy uwierzyli, że będzie prowadzona pro-rynkowa polityka, efektywne zarzadzanie spółkami w celu zwiększenia wartości. Dzięki temu udało się zmniejszyć dyskonto w wycenach lokalnych spółek, wzrosła obrotowość. Musimy przekazywać rzetelne informacje do zagranicznych inwestorów, ale także promować Polskę i rynek za granicą - to jest kluczowe z punktu widzenia budowy zaufania do rynku” – powiedział. „Obecnie przekaz w świat nie idzie dobry, a przecież mamy czym się pochwalić: polskie firmy zdobywają nowe rynki, gospodarka rozwijają się dobrze, mamy coraz lepszą infrastrukturę, która świetnie działa. W regonie cały czas się wyróżniamy, a i co raz częściej wyglądamy bardzo dobrze na tle całej UE, chociaż skończmy z propagandą, że jesteśmy najlepszym rynkiem Europy Środkowo-Wschodniej” – dodał. Grzegorz Zawada, dyrektor pionu bankowości inwestycyjnej PKO BP i szef Biura Maklerskiego PKO BP, wskazuje, że ważną rolę w opowiadaniu o giełdzie muszą odgrywać media, ale też potrzebne są aktywne działania np. ze strony notowanych półek. „Od wielu lat głoszę tezę, że problemów giełdy nie rozwiąże sama giełda. Te problemy bowiem wykraczają duża dalej niż sama działalność giełdy. Musimy zbudować obraz giełdy, o której będzie można mówić, że jest +fajna+” – powiedział. „Poprzez pisanie specjalistycznych artykułów przez wyspecjalizowanych specjalistów nie dotrzemy do nikogo. Nie chodzi o to, żeby przekonywać przekonanych, ale żeby prostym językiem media przedstawiały informacje, które dotrą do szerokiego grona odbiorców. Może się to odbywać poprzez np. podcasty czy inne rozwiązania i narzędzia, które w tym pomogą” – dodał. Grzegorz Zawada wskazuje w tym kontekście firmę Kruk. „Przykładem może być Kruk, który lansował swoje produkty w popularnych polskich serialach, gdzie pokazywał np. możliwości rozkładania spłaty kredytów na raty i inne sposoby radzenia sobie z obsługą zadłużenia. Gdy byłem w zarządzie GPW 10 lat temu, uważałem, że giełda też powinna tego spróbować” – powiedział dyrektor pionu bankowości inwestycyjnej PKO BP i szef Biura Maklerskiego PKO BP. W przekonaniu Piotra Szuleca, prezesa Skarbiec Holding i Skarbiec TFI, największym problemem jest to, że nie ma obecnie w Polsce odbiorców gotowych na treści dotyczące rynku kapitałowego. „Problemem nie jest dobór treści, problemem jest odbiorca. Nie ma odbiorcy gotowego dzisiaj na te treści. Każdy z nas tu obecnych to nie w czasie nauki, ale zdobywając doświadczenie zawodowe wykształcił w sobie chęć i możliwość odbioru informacji ekonomicznych” – powiedział. „Jeśli nawet uprościmy te informacje, znajdziemy dla nich specjalną formę przekazu, to i tak sama treść czy forma nie będą wystarczające, gdyż cały czas nie ma jeszcze rynku odbiorcy tych newsów, zainteresowanego giełdą i rynkiem kapitałowym. Trzeba by go dopiero wykształcić” – dodał Piotr Szulec. Zdaniem Michała Kobzy trzeba się zastanowić, jak zbudować przekaz do ludzi, którzy dzisiaj bardziej interesują się rynkiem nieruchomości i tam widzą okazje inwestycyjne, a nie na giełdzie. „Nie zgodzam się z tezą, że odbiorca nie jest gotowy na informację. Odbiorcy konsumują ogromne ilości treści każdego dnia – naszym zadaniem jest znaleźć sposób, aby do nich dotrzeć, mówiąc ich językiem. Skoro temat nieruchomości stał się powszechny i niemal każdy interesuje się cenami mieszkań, a wielu uważa się za ekspertów od budownictwa, to jestem przekonany, że możemy zbudować te mosty. Kluczem jest dostosowanie komunikacji tak, aby była zrozumiała i trafiała do właściwych grup odbiorców” – powiedział wiceprezes GPW. Zdaniem Anny Wnuk, ważne jest, by pisać o polskim rynku zachowując ciągłość jakościowych informacji. „Jeśli mówimy o promowaniu polskiego rynku na arenie międzynarodowej, musimy dostarczać jasne i interesujące informacje, takie jak studia przypadków, w sposób ciągły. Nie mogą to być działania wyrywkowe. Obecnie dużo mówi się o rynku prywatnym, jego przyszłości i wpływie na rozwój innowacyjności, ale nie możemy zapominać, że rynek kapitałowy to całość. Pomijając rynek publiczny, tracimy wiele” – powiedziała. „Te rynki muszą koegzystować i rozwijać się w równym tempie. Giełda powinna dostarczać kapitał spółkom, które są zbyt duże dla funduszy venture capital i private equity, oferując jednocześnie dobre zwroty dla inwestorów indywidualnych. Z kolei rynek prywatny może korzystać z możliwości wyjścia z inwestycji (exit) i dostarczać spółki do dalszego rozwoju na rynku publicznym. Każdy z tych rynków ma swoje miejsce i rolę do odegrania” – powiedziała dyrektor zarządzająca PSIK. Jacek Janiuk, dyrektor pionu bankowości prywatnej Alior Banku i dyrektor Biura Maklerskiego Alior Banku, również podkreśla znaczenie mówienia i pisania pozytywnie o giełdzie, ale stawia też prowokacyjną tezę, że być może w dzisiejszym świecie przesytu informacji i rozwiązań związanych ze sztuczną inteligencję społeczeństwo w ogóle nie potrzebuje informacji. „Mało mówimy o pozytywach rynku kapitałowego. Każdy dzisiaj jest tak zabiegany, że w zasadzie tylko ranem, gdy stoimy samochodem w korku, jest chwila, kiedy ktoś może nam poświęcić swoją uwagę. Dlatego dobrym pomysłem byłyby krótkie podcasty z podsumowaniem najważniejszych wydarzeń poprzedniego dnia” – powiedział. „Dzisiaj, gdy popatrzymy na przekrój społeczeństwa, to jesteśmy bardzo konserwatywni. Mówi się, że na giełdzie się traci, że jest zmienna, a przecież szukamy takich rozwiązań, które muszą nam dawać jakąś wartość. Może powinniśmy iść stopniowo: zacząć od obligacji, które dają kupony, potem można wejść w spółki i pokazywać, że można z nich otrzymywać dywidendy” – dodał Jacek Janiuk. Zdaniem dyrektora pionu bankowości prywatnej Alior Banku i dyrektora Biura Maklerskiego Alior Banku trwająca obecnie oferta publiczna Żabki jest super propozycją zwłaszcza dla młodych ludzi. „Można dzięki temu pokazać młodzieży, że każdy z nas może być częścią biznesu, do którego codziennie chodzimy na zakupy, znamy tę markę. Ważna jest taka edukacyjna rola, gdyż społeczeństwo się starzeje i emerytura będzie bardzo ważna, a giełda ma ją nam zapewnić” – powiedział Jacek Janiuk. Piotr Szulec, prezes Skarbiec Holding i Skarbiec TFI, wskazuje, że domom maklerskim brakuje pomysłu, w jaki sposób skierować swoją ofertę do ludzi młodych. „Jak się spojrzy na domy maklerskie, to nie widać dzisiaj narzędzi i skutecznego sposobu komunikacji do inwestora młodego. Jednym z możliwych do wdrożenia tu i teraz sposobów jest komunikacja prosta, szybka i prowadzona za pośrednictwem social mediów” – powiedział. Wiceprezes Asseco Poland Artur Wiza również zwraca uwagę, że rynek kapitałowy nie potrafi znaleźć dojścia do serc młodych ludzi, którzy jednak bardzo interesują się inwestowaniem, ale w inny sposób niż tradycyjny. „Odbywają się duże imprezy, na które przychodzą młodzi ludzie i rozmawiają o inwestycjach, ale mało kto rozmawia o giełdzie. Na jednej z ostatnich konferencji mieliśmy sesję o giełdzie, w pomieszczeniu na 100 osób było może 50. W sali dotyczącej kryptowalut i forex kilkaset. My nie potrafimy o tym rozmawiać” – powiedział. Bartosz Świdziński, prezes Erste Securities Polska, wskazuje, że siłę mediów w kreowaniu wizerunku rynku kapitałowego najlepiej widać w Stanach Zjednoczonych, gdzie rynek kapitałowy finansuje większość gospodarki. „Tam wszędzie pisze się o giełdzie i widać, że bez tego nie byłoby tego rynku, to są naczynia połączone” – powiedział. Prezes Erste Securities Polska podkreśla, że bardzo ważny w budowie zaufania do rynku jest pozytywny przekaz. „Mamy dużo inwestorów bezpośrednich i pośrednich, mamy fundusze PE czy VC, przedsiębiorców, ten rynek żyje, ale za mało jest pozytywnego przekazu, pokazywania np. sukcesów giełdowych czy tego, jak rynek kapitałowy pomógł w budowie firm czy ich finansowaniu. Trzeba promować nasz rynek, zrobić mu po prostu marketing” – powiedział. Piotr Rożek (PAP Biznes) pr/ Źródło: PAP Biznes

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS