Rosja wzmacnia wiezi z Korea Ponocna. Stare dziaa na froncie

W zeszłym tygodniu ukraińskie media zwróciły uwagę na promocyjne wideo przygotowane przez Kreml. Klip pokazywał okopaną rosyjską załogę strzelającą ze starego systemu artyleryjskiego w kierunku ukraińskich pozycji w Doniecku. Przedstawione działo polowe to 122 mm armata polowa D-74, którą Związek Radziecki zaprojektował pod koniec lat czterdziestych XX w. Jednak to nie wiek haubicy stanowił główną atrakcję. W końcu Rosja regularnie wykorzystuje broń z czasów zimnej wojny ze swoich starych zapasów. Zaskakujące w przypadku D-74 w Ukrainie jest to, że . Związek Radziecki rozpoczął produkcję w 1955 r., ale szybko zostały one zastąpione przez inne działo, M-46, które strzelało 130-mm pociskami o większym zasięgu. Gdy D-74 wyszedł z użycia, Moskwa zaczęła eksportować broń do krajów przyjaznych ZSRR, takich jak Wietnam i Chiny, i przypuszcza się, że rozdała cały swój arsenał. Jednak broń ponownie pojawiła się w rosyjskich rękach w Doniecku, co wskazuje, że została przywieziona z kraju takiego jak Korea Północna, która jest również znana z gromadzenia zapasów D-74. — Nie jest tajemnicą, że Rosja ma poważne trudności zarówno z materiałami, jak i siłą roboczą — powiedział ppłk Michael Purcell, emerytowany żołnierz Korpusu Piechoty Morskiej USA. — Można bezpiecznie założyć, że te systemy, a przynajmniej amunicja, pochodzą z KRLD — dodał. Jego zdaniem, to pasowałoby również do jej strategii wojennej Rosji. — Rosja nie wstydzi się wzmacniać i promować swoich więzi obronnych z KRLD — powiedział Purcell. — Reżim Putina zawsze szukał wsparcia i aprobaty ze strony zmarginalizowanych państw, niezależnie od legalności rządu — ocenił. Jennifer Kavanagh, dyrektorka ds. analiz wojskowych w waszyngtońskim think tanku Defense Priorities, powiedziała BI, że Rosja może próbować zademonstrować, że jest w stanie zgromadzić ogromne zasoby w obliczu zachodnich sankcji. — Biorąc pod uwagę rosyjskie straty w ciągu ostatnich 6 tygodni, upublicznienie użycia D-74 może być sposobem Rosji na zasygnalizowanie swojej siły i zdolności do walki jeszcze przez jakiś czas — powiedziała. Udział Pjongjangu w wojnie jest szczególnie istotny, ponieważ wzmacnia więzi z Rosją i uważa się, że zapewnia Kremlowi stały dopływ broni. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oszacował w lutym, że Rosja otrzymała co najmniej 1 mln pocisków artyleryjskich z Korei Północnej. Następnie w niedzielę powiedział, że Korea Północna jest obecna w Ukrainie. Władze w Seulu stwierdziły eż w zeszłym tygodniu, że jest "wysoce prawdopodobne", że północnokoreańscy żołnierze zostali rozmieszczeni w Ukrainie, a doniesienia o sześciu z nich zabitych na polu bitwy są prawdopodobnie prawdziwe. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział państwowym mediom, że doniesienia te są fałszywe. Chiny utrzymują również arsenał D-74, który według raportu Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych "Military Balance 2024" nazywają holowanym działem typu 60. Rosyjskie ministerstwo obrony i chińskie ministerstwo spraw zagranicznych nie odpowiedziały na prośby o komentarz wysłane przez Business Insidera. Wiek D-74 ujawnia obciążenie Rosji Kavanagh powiedział, że możliwe jest, iż Rosja ma jeszcze kilka D-74 we własnych zapasach. Nawet jeśli D-74 nie pochodzi z Korei Północnej, użycie przez Rosję tak starego systemu, jak czołgi T-55 widziane na Ukrainie, wskazuje, że musiała ona sięgnąć głęboko do swoich rezerw. — Fakt, że są zmuszeni do korzystania z technologii z czasów radzieckich, sugeruje, że pomimo szybszej niż oczekiwano odbudowy wojskowej, nowa produkcja wciąż nie nadąża za stratami na polu bitwy — powiedziała Kavanagh. Purcell powiedział, że pomimo swojego wieku, D-74 nadal może być przydatny dla Rosji we współczesnej wojnie na Ukrainie. — Te stare systemy mogą być skuteczne — powiedział. — Efektywnie utrzymywany, zaopatrywany i wykorzystywany D-74 może pomóc załatać dziurę w rosyjskich wymaganiach dotyczących zmasowanego ostrzału artyleryjskiego w rodzaju w dużej mierze statycznej wojny okopowej w Ukrainie — dodał Purcell. Zdolność Rosji do pozyskiwania dostaw, broni, części, a teraz podobno także żołnierzy, od swoich sojuszników była szczególnie dotkliwa dla Zachodu, który miał nadzieję, że jego sankcje ograniczą zdolność Moskwy do podsycania wojny. Ale rosyjski przywódca Władimir Putin od tego czasu ukierunkował gospodarkę kraju, aby skupić około 40 proc. budżetu krajowego na produkcji obronnej, wytwarzaniu milionów dronów i pocisków artyleryjskich. Moskwa stoi teraz w obliczu pytań o to, jak długo naród może utrzymać swój wojenny maraton, a termin ten staje się coraz bardziej niepewny teraz, gdy podpisała pakt z Pjongjangiem i otworzyła krytyczny strumień gotowych do użycia dostaw wojennych.