business
Rafa Brzoska Bez niezaleznych mediow bardziej podatni na fake newsy
Jeden z najbogatszych Polakow staje po stronie wydawcow. Gdy przestaniemy bronic ich niezaleznosci nikt pozniej nie obroni nas przed zalewem kamstw alarmuje Rafa Brzoska. I grozi firmie Meta Nie bede szczedzi srodkow.
Ostatnie fake newsy na temat pana i pańskiej żony, jakie pojawiły się na Facebooku, a także problem z ich usunięciem pokazują, że niektóre platformy społecznościowe za nic mają prawo, ochronę ludzkiej godności, a walka z dezinformacją w ich wykonaniu to jedynie pusty slogan. Co zamierza pan zrobić? Kroki prawne już podjąłem. Ja i moja żona wezwaliśmy Metę do przeprosin w związku z naruszeniem naszych dóbr osobistych, wpłaty konkretnych kwot na cele charytatywne i zaprzestanie czerpania korzyści z przestępstwa. Jak widać, jest to ich modus operandi – wszelkie komentarze rasistowskie, antysemickie czy polityczne są natychmiast blokowane, ale gdy naruszana jest czyjaś godność, czyjś wizerunek osobisty, firma zasłania się regulaminem. Jeśli ktoś mówi, że się nie da nic zrobić, to jest to zwykłe uciekanie od odpowiedzialności. Proszę spojrzeć na polskie media, jak wydawcy cały czas są pod pręgierzem odpowiedzialności za słowo, za to, co publikują. Skoro znacznie mniejsze firmy, lokalne, potrafią radzić sobie z problemami, są w stanie filtrować informacje, szybko reagować w pewnych sytuacjach, a gigant światowy nie potrafi tego zrobić, to jest coś nie tak. Będą pozwy? Po podjęciu pewnych działań prawnych Meta zaczęła usuwać poszczególne informacje, ale nie konta, z których je wypuszczano. Po usunięciu jednej pojawiała się następna. To kompletnie nieskuteczne działanie. Ale, mam wrażenie, celowe. Motywacja? Te konta wykupują reklamę fake newsów, te sponsorowane materiały to zarobek platformy. Wszystko wskazuje na to, że dla zysku firma ta szarga wizerunek innych osób i brutalnie ingeruje w ich życie prywatne. Trudno o haniebniejszą motywację. Nie widzę tam chęci załatwienia tego problemu raz na zawsze. Na razie wezwałem Metę do zaprzestania współuczestnictwa w przestępstwie i czerpania z niego korzyści. Zakładam jednak, że Meta do tego się nie odniesie lub ponownie zasłoni się rozmyciem odpowiedzialności. Co wtedy? Jeśli tak się stanie i nadal będziemy mieli do czynienia z manipulowaniem naszym wizerunkiem, wystąpimy na drogę prawną. Pod uwagę bierzemy jednocześnie lub osobno wszystkie trzy jurysdykcje – polską, unijną i amerykańską. Nie będę szczędził na to środków. Dzięki tej sprawie, chcąc tego czy nie, stał się pan być może twarzą szerokiego frontu walki z platformami społecznościowymi, fake newsami i dezinformacją. Walka z hejtem, dezinformacją, fake newsami i deepfake’ami musi nabrać dziś zupełnie innego znaczenia. Liczba krzywd, które te zjawiska powodują, sprawia, że nie można milczeć i przejść nad tym do porządku dziennego. Oczywiście nie ma wielu osób gotowych na taką walkę – organizacyjnie, procesowo i finansowo, ale uważam, że to jest dodatkowa odpowiedzialność wszystkich tych, którzy mogą sobie na taką walkę pozwolić. Wreszcie ktoś musi powiedzieć „nie”. Rzucenie rękawicy gigantowi, jakim jest Meta, to duże wyzwanie. Realne? Polacy po wybuchu wojny w Ukrainie pokazali całej Europie, że można błyskawicznie zamknąć niebo dla rosyjskich samolotów, choć niektórzy pukali się w głowę, twierdząc, że samoloty dalej będą latać, a tylko polskie niebo będzie omijane. A nagle okazało się, że cała Europa potrafiła się w kilka dni zjednoczyć, kolejne kraje na wyścigi zamykały swoją przestrzeń powietrzną. I w tym przypadku będzie podobnie. Zresztą wystarczy spojrzeć, co stało się w Danii. To sytuacja bezprecedensowa, bo konkurujące ze sobą partie polityczne wspólnym frontem zwróciły się przeciwko Mecie. Chodziło o szkody wywoływane przez szerzone za pośrednictwem platform tej firmy deepfaki na temat polityków czy dziennikarzy. Od kilku dni mapujemy tego typu procesy, które mają miejsce w Europie. Mam propozycje przystąpienia do kilku tego typu szerszych koalicji, które mają za zadanie walkę z tą obojętnością platformy. Czy taki front może powstać też w Polsce i jest pan gotów mu przewodzić? Absolutnie. Zapraszam każdą osobę, która padła ofiarą tego typu działań Mety, by przyłączyła się do mnie. Siła jest w jedności wielu jednostek. Ten temat dojrzał już tak bardzo w debacie publicznej, że trzeba powiedzieć stop. Ale problem z big techami wydaje się szerszy. Teraz ich ofiarą mogą być media. Nawiązuję oczywiście do protestu wydawców. To media są jednym z gwarantów demokracji, walczą z fake newsami, właśnie takimi jak te generowane na Facebooku, biją się o to, by społeczeństwo miało dostęp do sprawdzonych wiadomości. Ale Google czy Facebook, „żywią się” ich twórczością, nie dzieląc się z wydawcami. Przetrwanie niezależnych mediów jest zagrożone, a w erze dezinformacji i wojny hybrydowej to niebezpieczne. Co pan o tym sądzi? Całym sercem i rozumem jestem z wydawcami. Silne i niezależne media to sól demokracji. Uważam, że konieczne jest równe traktowanie niezależnych wydawców oraz tych, którzy czerpią korzyści z agregowania informacji. A dziś ci ostatni mają zdecydowanie uprzywilejowaną pozycję. To nieakceptowalne. Trochę źle się dzieje, że media tak mało do tej pory wprowadzały ten temat na agendę. Nie mówię o moralizatorskim podejściu do życia, ale wskazywaniu, jak dane rozwiązania uderzają w biznes wydawniczy czy jakikolwiek inny biznes. Trzeba pokazywać, że pewnych rozwiązań nie możemy akceptować, bo na koniec dnia uderzy to w nas jako użytkowników. Bez niezależnych mediów będziemy jako społeczeństwo jeszcze bardziej podatni na fake newsy, gdy przestaniemy bronić ich niezależności, nikt później nie obroni nas przed zalewającymi nas kłamstwami. Rachunek jest prosty: im mniej niezależnych wydawców, tym jeszcze więcej fałszywych informacji. A te prędzej czy później doprowadzą do tego, że wynik tych czy innych wyborów będzie zmanipulowany. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, gdy ktoś na dzień przed głosowaniem wypuści takiego deepfake’a, że lider danego ugrupowania nie będzie już w stanie się obronić. To poważne zagrożenie. Rafał Brzoska Przedsiębiorca, menedżer i inwestor, jedna z najbogatszych osób w Polsce. Założyciel i prezes InPostu, największej firmy branży KEP (kurier, ekspres, paczka) w naszym kraju i jednej z większych w Europie. Filantrop. Założył m.in. Rafał Brzoska Foundation, której celem jest finansowe i mentorskie wspieranie młodych utalentowanych osób.
PREV NEWSHamowanie na rynku mieszkaniowym
NEXT NEWSWciaz nie wiadomo czy i jakie zmiany zajda w podatku Belki
Komisja Europejska zada wyjasnien algorytmy YouTube'a Snapchata i TikToka pod lupa
W srode Komisja Europejska zwrocia sie do YouTube Snapchata i TikToka o udzielenie informacji na temat parametrow na podstawie ktorych ich algorytmy rekomenduja tresci uzytkownikom oraz ich roli w nasilaniu niektorych systemowych zagrozen takich jak te zwiazane z procesami wyborczymi zdrowiem psychicznym i ochrona nieletnich podaje agencja Reuters.
Islandia obniza stopy procentowe pierwszy raz od czterech lat
Bank centralny Islandii zdecydowa sie w koncu na zagodzenie swojej polityki monetarnej. W srode pierwszy raz od czterech lat obnizy stopy procentowe.
Kontrakty terminowe na indeks rynku akcji w USA w do. Powodem napiecia na Bliskim Wschodzie
Kontrakty terminowe na indeks rynku akcji w USA znizkuja w srode co jest wynikiem eskalacji napiec na Bliskim Wschodzie oraz strajku w amerykanskich portach. Inwestorzy z niepokojem czekaja na nadchodzace dane ktore maja dostarczyc informacji na temat kondycji gospodarki i przyszej polityki pienieznej podaje agencja Reuters.
Raport ADP o zatrudnieniu w USA duzo lepszy niz oczekiwano
Firma badawcza Automatic Data Processing wyliczya ze we wrzesniu 2024 r. w amerykanskiej gospodarce w sektorze prywatnym poza rolnictwem stworzono 143 tys. miejsc pracy.
"Dziaalismy w sytuacji presji". Rzad reaguje ws. saszetek z alkoholem
Rzad ma gotowy projekt rozporzadzenia ograniczajacego mozliwosc wprowadzania na rynek saszetek z alkoholem. Rozporzadzenie miao byc opublikowane przed ponoca jednak po tym jak producent takich alko-tubek zdecydowa sie wycofac towar ze sklepow rzadzacy dali sobie czas na dopracowanie przepisow.
Zwolnienia mniejsze niz byo w planie. Nowy komunikat PKP Cargo
PKP Cargo przewiduje ze do konca pazdziernika zostanie prawdopodobnie zwolnione 3 755 osob co oznacza ze nie zostanie zrealizowana zapowiedziana liczba 4 142 zwolnien.