Home/business/Prawybory w PiS Politycy partii dostali wazny SMS

business

Prawybory w PiS Politycy partii dostali wazny SMS

Politycy PiS z ktorymi rozmawiaa PAP sceptycznie podchodza do pomysu ewentualnych prawyborow w PiS ktore miayby wyonic kandydata ugrupowania na prezydenta. To raczej chec zrobienia szumu woko caego procesu wyboru kandydata - oceniaja rozmowcy.

October 19, 2024 | business

Politycy PiS, z którymi rozmawiała PAP, sceptycznie podchodzą do pomysłu ewentualnych prawyborów w PiS, które miałyby wyłonić kandydata ugrupowania na prezydenta. To raczej chęć zrobienia szumu wokół całego procesu wyboru kandydata - oceniają rozmówcy. fot. Andrzej Hulimka / / FORUM Portal niezalezna.pl podał w czwartek wieczorem, że w PiS rozważany jest pomysł przeprowadzenia prawyborów, które miałby zdecydować, kto ostatecznie będzie kandydatem ugrupowania na prezydenta. "Wybory między trzema albo czterema kandydatami, najlepiej prezentującymi się w naszych wewnętrznych badaniach, dokonają się na Zjazdach Okręgowych, które będą się odbywać w różnych datach od końca października do połowy listopada. Wtedy ogłosimy wyniki. Bardzo poważnie rozważamy takie rozwiązanie" - informowali portal politycy ze ścisłego kierownictwa PiS. Prezes ugrupowania J arosław Kaczyński komentując te doniesienia na piątkowej konferencji prasowej powiedział, że kwestia prawyborów była omawiana co najmniej od wielu tygodni. "Decyzja jeszcze nie zapadła " - zaznaczył. Na giełdzie nazwisk potencjalnych kandydatów PiS wymieniani są: prezes IPN Karol Nawrocki , europoseł i były kandydat na prezydenta stolicy Tobiasz Bocheński , b. wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak , były wiceszef MSZ Marcin Przydacz . Wcześniej padało też nazwisko Zbigniewa Boguckiego , ale - jak przekazali PAP politycy PiS - raczej nie jest on już brany pod uwagę. Politycy PiS, z którymi rozmawiała PAP twierdzili, że nic nie wiedzą o pomyśle ewentualnych prawyborów. Jeden z nich przyznał nawet, że kiedy dowiedział się o tym z mediów, uznał to za żart. Jak dowiedziała się PAP, w piątek do parlamentarzystów PiS został rozesłany sms ws. prawyborów. "Szanowni Państwo, nie zapadła żadna ostateczna decyzja w tej sprawie, rozważane są różne formy wyłaniania naszego kandydata. Prawybory były jednym z rozważanych rozwiązań. Nie ma także decyzji co do kandydata naszej formacji na prezydenta. Na poziomie kierownictwa partii jest powołany zespół analizujący możliwe kandydatury" - brzmi treść wiadomości, którą otrzymali politycy PiS. Parlamentarzyści PiS, z którymi rozmawiała PAP podchodzą sceptycznie do ewentualnych prawyborów. "Nie wiem na ile ten pomysł jest poważnie rozważany. Zakładam, że komuś zależało na szumie w temacie wyłaniania kandydata. Osobiście nie sądzę, abyś poszli w tym kierunku" - mówił jeden z posłów. Kolejny z rozmówców zastanawiał się jak takie prawybory miałyby być zorganizowane. "Czy każdy może się zgłosić? Czy miałby to być sondaż w oparciu o nazwiska, które centrala zaproponuje? No i co z konsekwencjami tych prawyborów; przecież może w nich wygrać ktoś, kto wcale nie powinien być kandydatem. To zasadnicze ryzyko" - ocenił rozmówca. Chyba że - dodał - do prawyborów stanęłyby dwie osoby, obie akceptowane przez prezesa PiS jako potencjalni kandydaci. "Tylko w takiej formule bym to widział" - zaznaczył. Rozmówcy PAP zwracają uwagę na jeszcze jedną kwestię - datę ogłoszenia kandydata. Dotychczas pojawiały się głosy, że miałoby się to nastąpić 10 lub 11 listopada. Prawybory miałyby się odbywać podczas Zjazdów Okręgowych przy okazji wewnętrznych wyborów władz okręgowych. Planowane są one od ostatniego weekendu października do 10 listopada (zjazdy mają się odbywać w weekendy). "Gdyby prawybory miały odbywać się podczas tych zjazdów, to prezentacja kandydata nie nastąpiłaby w zakładanym terminie, bo partia nie zdążyłaby tego ogarnąć. Przy takim scenariuszu ogłoszenie kandydata musiałoby nastąpić z tydzień później" - ocenił jeden z posłów PiS. "Wydaje mi się, że te prawybory będą na zasadzie: pogadamy, pogadamy, a później będzie jak zwykle. Tak samo jak z reformą partii - przeżywaliśmy to przez dwa miesiące i widać jak zostaliśmy +skutecznie zreformowani+" - przyznał jeden z działaczy PiS. Politolog: idea prawyborów w PiS jest następstwem wewnętrznych napięć Pomysł przeprowadzenia wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości prawyborów dot. kandydata na prezydenta jest efektem nieradzenia sobie z napięciami wynikającymi z aktywności różnych "nurtów" w tym ugrupowaniu; to też efekt połączenia PiS z Suwerenną Polską - powiedziała PAP politolog dr hab. Ewa Marciniak. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w piątek, że nie zapadła jeszcze decyzja ws. kandydata partii na prezydenta, ani ewentualnych prawyborów w partii w tej sprawie. Dodał, że kwestia prawyborów była omawiana już od wielu tygodni. Dr hab. nauk politycznych, dyrektor Centrum Badania Opinii Społecznej Ewa Marciniak stwierdziła w rozmowie z PAP, że idea prawyborów wynikać może z chęci promowania wizerunku partii stosującej demokratyczne mechanizmy wyłaniania kandydata na prezydenta, a nie wyznaczenia kandydata przez prezesa partii. "Na takim przekazie PiS zapewne zależy" - zauważyła. Zdaniem politolog, pomysł dotyczący przeprowadzenia prawyborów jest jednak efektem nieradzenia sobie z napięciami wynikającymi z aktywności różnych "nurtów" w ugrupowaniu. Jak mówiła, jest to efektem ostatniego połączenia się PiS z Suwerenną Polską. "Ta niemożność osiągnięcia zgody, czy porozumienia, co do kandydata musi być tutaj dojmująca" - oceniła ekspertka. "Myślę, że w jakiejś mierze jest to efekt wewnętrznych podziałów w PiS, z których nie wiadomo jak w tym momencie wybrnąć" - powiedziała. Jak dodała, rozwiązaniem może być właśnie idea prawyborów. Jak oceniła Marciniak, potencjalne wewnętrzne wybory oznaczają tyle, że PiS ma problem z kandydatem. Jej zdaniem, partii brakuje silnego, oczywistego kandydata, który miałby szanse na to, żeby konkurować w "bardzo rywalizacyjnym środowisku". Ekspertka uważa, że partii brakuje pomysłu na "profil kompetencyjny, ideowy oraz społeczny" swojego kandydata. PAP zapytała również o słowa Kaczyńskiego, który mówił w piątek, że problem polega na tym, że wśród kandydatów są remisy, co jego zdaniem jednocześnie świadczyć ma o wielości dobrych kandydatów. Według Marciniak, PiS faktycznie ma wielu kandydatów, wielu liderów politycznych, lecz nie w formacie prezydenckim. "Ta wielość jest rezultatem swoistej słabości, której dzisiaj PiS doświadcza w kontekście wyborów prezydenckich" - oceniła. "To nie jest kwestia nadmiaru kandydatów, to jest kwestia braku jednego dobrego kandydata, który w tym środowisku rywalizacyjnym może z powodzeniem konkurować" - podsumowała. from/ par/ lm/ rbk/ mok/ Źródło: PAP

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS