Powell nie wytrzyma. Czy szef Fedu postawi sie Trumpowi

Co więcej Powell zadeklarował, że nie zamierza ustąpić ze stanowiska gdyby z taką sugestią wystąpił nowy prezydent Stanów Zjednoczonych. Prezydent nie ma takiej władzy Jerome Powell powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej, że prezydent nie ma takiej władzy by usunąć go ze stanowiska ani też innych członków kierownictwa Rezerwy Federalnej. Wiadomo, że podczas pierwszej kadencji Trump rozważał możliwość usunięcia ze stanowiska szefa amerykańskiego banku centralnego. - Powell wygłaszając tak stanowcze oświadczenie, że nikt nie może zostać usunięty chciał podkreślić, że kierownictwo Fedu jest w tej kwestii jednomyślne - wskazuje Peter Conti-Brown, profesor w Wharton School przy University of Pennsylvania , historyk Fedu. Trump musi poczekać aż zwolnią się miejsca w Fedzie Jego zdaniem Powell chciał podkreślić, iż prezydent –elekt będzie mógł wpłynąć na skład kierownictwa Fedy dopiero wtedy, kiedy pojawią się wakaty. Uwagi Powella w tej kwestii były zaskakujące, gdyż bardzo starał się unikać odpowiedzi na inne pytania dziennikarzy dotyczące kwestii politycznych. „On mocno wierzy jak ważna jest niezależność Fedu, a dobrowolne odejście z powodu krytyki ze strony prezydenta pokazałoby, że Fed nie jest niezależny”, napisał w raporcie dla klientów Ian Katz, dyrektor zarządzający Capital Alpha Partners. Czy więc zanosi się na ostrą batalię między Fedem a Białym Domem podczas drugiej prezydentury Donalda Trumpa? Wiadomo, że prezydent- elekt uważa, że powinien mieć wpływ na kształtowanie stóp procentowych i często w tej kwestii strofował szefa Fedu . Trump wprawdzie powołał Powella w 2018 roku, ale szybko zaczął publicznie domagać się zaprzestania podnoszenia stóp procentowych, przypomina agencja Bloomberga. Trump spuści z tonu? Powell, zatwardziały zwolennik instytucji, sygnalizował już , iż chciałby pozostać na stanowisku do końca swojej kadencji. Czy się obroni? Trump dawał już dowody elastyczności. Wycofał się nawet z niektórych prowokacyjnych deklaracji dotyczących wpływu prezydenta na bank centralny oraz obiecał, że pozwoli Powellowi pracować do końca kadencji, ale jednocześnie upierał się, że szef Białego Domu powinien mieć możliwość co najmniej przedstawiania swoich sugestii w kwestii polityki Fedu. Źródło: parkiet.com