Pesa z Talgo chca wjechac na szybkie tory

Bydgoska Pesa i hiszpańska firma Talgo, produkująca pociągi dużych prędkości, podpisały porozumienie. Jego celem jest przygotowanie umowy zakładającej połączenie rozwiązań technologicznych, aby razem oferować pojazdy dużych prędkości w Polsce i rejonie Trójmorza. Chodzi o przygotowanie do współpracy w trzech obszarach biznesowych: opracowania oferty w zapowiadanym w Polsce na przyszły rok procesie zamówień na tabor dużych prędkości, realizacji projektów tego typu na rynkach ościennych oraz określenia możliwości współpracy przy realizacji innych projektów kolejowych. W Polsce sieć kolei dużych prędkości (KDP) ma być budowana przez spółkę Centralny Port Komunikacyjny (CPK). W pierwszej kolejności mają powstać linie łączące Warszawę z planowanym lotniskiem centralnym w Baranowie, Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem. W ramach projektu CPK istotne są również inwestycje realizowane w krajach bałtyckich, m.in. budowa linii Rail Baltica. W tych krajach, podobnie jak w Hiszpanii, są różne rozstawy torów. Na sieci lokalnej mają one 1520 mm, a na linii Rail Baltica 1435 mm, czyli tyle, ile np. w Polsce. System Talgo umożliwiający automatyczny rozstaw kół w wózku dobrze nadaje się do eksploatacji na tak zróżnicowanej infrastrukturze. — Pesa pracuje nad rozwojem projektu HS [high speed, pociągów dużej prędkości — red.] od kilku lat. Od początku zakładaliśmy, że zrealizujemy go z partnerem technologicznym. Potencjał Talgo i Pesy uzupełniają się i jestem przekonany, że wspólnie zaoferujemy pojazd, który będzie odpowiadał potrzebom przewoźników na rynku polskim i w całym regionie Trójmorza — mówi Krzysztof Zdziarski, prezes Pesy. Plan współpracy pozytywnie oceniają eksperci. — Podjęcie przez obecny rząd i CPK decyzji o budowie linii KDP pozwalających na eksploatację pociągów przystosowanych do jazdy z prędkością do 350 km/h oznacza, że w praktyce w Europie krąg ich dostawców ogranicza się do czterech podmiotów: Alstomu, Siemensa, Hitachi za pośrednictwem zakładu we Włoszech i właśnie Talgo. Bez porozumienia z hiszpańskim partnerem Pesa nie miałaby szans na wejście na rynek KDP — uważa Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego. Spodziewa się, że to hiszpański producent jako bardziej doświadczony w segmencie KDP będzie grał główną rolę w realizacji przyszłych kontraktów, jeśli uda się je zdobyć, a współpraca przyniesie Pesie cenne doświadczenia. Talgo należy do mniejszych producentów pojazdów KDP, ale pasażerowie mogą korzystać z nich nie tylko w Hiszpanii — z hal produkcyjnych Talgo pochodzi około 60 proc. pojazdów dużych prędkości używanych w tym kraju. Hiszpański producent dostarczył pociągi także do Danii, Niemiec, Arabii Saudyjskiej, Egiptu i Uzbekistanu. Warto przypomnieć również, że Talgo jest spółką wystawioną na sprzedaż i szuka inwestora. Zainteresowanie jej zakupem wyrazili Węgrzy, ale obawiając się partnera z tego kraju ze względu na powiązania z Rosją, hiszpański rząd odrzucił węgierską ofertę. Zdeterminowani do przejęcia Talgo są także Czesi, ale dotychczas nie udało im się osiągnąć porozumienia z Hiszpanami. Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury, także nie próżnuje. Zapewniał, że rząd ma plan zakupu Talgo na radarze. Jako potencjalnego kandydata do finansowania zakupu Talgo wymieniano dotychczas Polski Fundusz Rozwoju, który jest także inwestorem Pesy. Trudno jednak spekulować, czy zawarte właśnie porozumienie o współpracy ułatwi akwizycję.