Paliwo juz nawet po 55 z. Sprawdzamy czy jest szansa na 519 z

Rok temu pod koniec września niemal wszędzie paliwa kosztowały 5,99 zł. To zjawisko było wówczas nazywane "cudem na Orlenie", . To zmieniło się dopiero po wyborach 15 października 2023 r. W tym roku jest natomiast jeszcze taniej. Cena na poziomie 5,60-5,70 zł w miastach na zachodzie kraju już nie dziwi. Są też stacje, zazwyczaj te przy supermarketach, gdzie zatankować można już za 5,50 zł za litr benzyny 95 lub oleju napędowego. I to mimo faktu, że najbliższe wybory dopiero za rok. Otoczenie sprzyja Skąd spadki na stacjach? Jak mówi Business Insiderowi dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol, — "Stabilność" to trochę przewrotne określenie, bo mamy dużą dynamikę i raz słyszymy o zdarzeniach świadczących o możliwych podwyżkach, a później pojawia się informacja, że ceny pójdą w dół. Jest to więc gra o sumie zerowej — mówi ekspert. On sam jednak bardziej . — Najnowsze dane mówią o tym, że popyt w Chinach po pandemii COVID-19 nie jest tak duży, jak się spodziewano, przez co na rynku zostanie więcej surowca — tłumaczy. Jak dodaje, wciąż możliwe jest zwiększenie produkcji przez kraje OPEC, co również wpłynęłoby na wzrost podaży ropy na rynku. Tania ropa, mocny złoty Tyle sytuacja geopolityczna. Jednak i na polskim podwórku wygląda to dość optymistycznie. Od rozpoczęcia wakacji spadek jest już znacznie bardziej zauważalny i wynosi ponad 600 zł. To efekt sytuacji na światowych rynkach, gdzie surowiec też tanieje. Z polskiego punktu widzenia kolejną ważną składową jest Bo spadek ceny baryłki wyrażonej w dolarach to jedno, ale jeśli przeliczymy to na polską walutę, to okaże się, że będzie jeszcze taniej. Amerykańska waluta od początku lipca pod koniec września. To wszystko musiało przełożyć się na spadek cen na stacjach. Jest poniżej 6 zł. Będzie taniej? Według danych zbieranych przez BM Reflex oraz e-petrol średnia cena litra paliwa w Polsce waha się od 5,97 zł za benzynę do 5,99 za olej napędowy. Są jednak stacje, na których można zatankować znacznie taniej. Na przykład na Bielanach Wrocławskich przy hipermarkecie Auchan W połowie września jedna z sieci ruszyła z promocją, w której można było zatankować nawet za 4,99 zł. Zdaniem Jakuba Boguckiego to wciąż jednostkowe przypadki. — Trzeba pamiętać, że niektóre stacje, szczególnie te przy super- i hipermarketach to tak naprawdę pełnią funkcje marketingową i chodzi tylko o to, by przyciągnąć klienta, który przy okazji zrobi zakupy w markecie. Nie przywiązywałbym się do cen w tego typu miejscach — mówi. — Oczywiście promocje będą się zdarzać, ale to wszystko są tylko działania punktowe, ograniczone regionalnie czy czasowo. Dla rynku to nie ma większego znaczenia — ocenia. Eksperta pytamy też o to, czy w takim razie jest szansa, że niedługo zmaterializują się słowa Donalda Tuska, który już dwa lata temu zapowiadał paliwo po 5,19 zł. Przypomnijmy, że Później się z tego wycofywał. "Te słowa padły dokładnie wtedy, kiedy pan Obajtek jako prezes Orlenu bawił się cenami w zależności od tego, co się opłacało PiS-owi, a raczej — co się nie opłacało, dokładnie wtedy benzyna mogła kosztować 5,19 zł" — odpowiedział premier wiosną 2024 r. — dodawał. Według dr. Jakuba Boguckiego na razie o średniej cenie na poziomie 5,19 zł w całym kraju możemy pomarzyć, choć spadki o kolejne kilka groszy w najbliższych tygodniach mogą być zauważalne. — Oczywiście, zdarzają się takie promocje jak ta, gdzie można było tankować za 4,99 zł, ale w skali całego kraju na razie na horyzoncie nie widać aż takich obniżek. — tonuje nastroje analityk rynku paliw z e-petrol.