Home/business/Obligacje may drozec ale tanieja

business

Obligacje may drozec ale tanieja

Od wrzesniowej decyzji o obnizce stop procentowych w USA rentownosc amerykanskich obligacji wzrosa a ceny spady o 05 pkt proc. i pociagnea za soba takze rentownosci innych krajow. Rzadko sie zdarza by rentownosci dugo podazay w kierunku przeciwnym do decyzji banku centralnego.

October 11, 2024 | business

Trwająca niespełna miesiąc przecena obligacji skarbowych wciąż może zostać uznana za korektę wcześniejszego nadmiernego spadku rentowności, ale to okres już trochę za długi, by mówić tylko o zwyczajnej w takich sytuacjach „sprzedaży faktów”. Do obniżki stóp rentowność obligacji dziesięcioletnich spadła do 3,6 proc., a Fed obciął główną stopę do 4,75-5,0 proc. (o 50 pkt baz.), a więc nawet po mocnym cięciu rentowność obligacji długoterminowych była niższa od krótkoterminowej stopy w banku centralnym. Rynek zajechał zbyt daleko w dyskontowaniu przyszłych obniżek stóp procentowych i sama decyzja o cięciu okazała się - paradoksalnie - sygnałem do rewizji oczekiwań. Wcześniejszy spadek (jeszcze w maju rentowność sięgała prawie 4,7 proc.) był jednak na tyle głęboki, że obecny wzrost rentowności o 50 pkt baz. do prawie 4,1 proc. wiele w obrazie rynku nie zmienia. Nieco gorzej wygląda to w przypadku obligacji trzydziestoletnich, gdzie trwa testowanie, tym razem od dołu, linii wykreślonej po dołkach rentowności z lat 2022-24. Trzeba przyznać, że jej przekroczenie mogłoby sporo zmienić w narracji rynkowej. Wtedy nie chodziłoby już tylko o dostosowanie rentowności do oczekiwań co do skali przyszłych obniżek. Inwestorzy sprzedający długoterminowe obligacje w okresie obniżek stóp procentowych boją się albo szybkiego powrotu do wzrostu inflacji (dane o inflacji bazowej podsycają te obawy na równi z danymi z rynku pracy) albo podaży długu ze strony emitenta, którego sytuacja bynajmniej nie jest wzorcowa. USA mierzą się ze zbyt wysokim zadłużeniem, którego finansowanie kosztuje zbyt wiele (ponad 1 bln USD rocznie) i potrzebą zwiększenia wydatków, a więc rónież deficytu. Jest się czego bać, ale prawdę powiedziawszy, to samo zdanie mogłoby zostać napisane miesiąc temu, rok temu i trzy lata temu. Rynek miał czas, żeby przyzwyczaić się do nowych realiów. U nas sytuacja jest dość podobna, z tym, że od obniżek minął już rok. Rentowność obligacji dziesięcioletnich jest dziś nieco niższa niż rok temu o tej porze, ale można odnieść wrażenie, że im więcej mówi się i pisze o zbliżających się kolejnych obniżkach stóp, tym chętniej rośnie rentowność obligacji w ostatnich dwóch miesiącach. Obecnie rynek testuje 5,5 proc. (dla przypomnienia - stopa referencyjna to 5,75 proc.) i wybicie górą byłoby równie kłopotliwe dla rynkowej narracji, co analogiczny wzrost rentowności obligacji USA. Na rynku obligacji korporacyjnych sytuacja też przestała być tak jednoznacznie klarowna jak kilka tygodni temu. Zebrane przez obligacje.pl dane wskazują, że w III kwartale wartość emisji spadła poniżej 1,5 mld zł, co jest najsłabszym wynikiem od dwóch lat. Ale dwa lata temu rynek hamował pod wpływem wojny, a dziś wydaje się rozgrzany do czerwoności. Dla porównania, w II kwartale br. było to 5,5 mld zł (dla odmiany był to wynik najlepszy od trzech lat). Jednak wygląda na to, że nie doszło do zmiany nastrojów rynkowych, a jedynie zbiegu okoliczności. W pierwszej dekadzie października emitenci ogłosili zamiar lub już przeprowadzili emisje warte łącznie tyle samo, co w całym III kwartale. Zapowiada się więc intensywny finisz roku.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS